☀︎︎62☀︎︎

336 11 6
                                    

• • •

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

• • •

Wróciłam do domu, gdzie zastałam w nim Jungkooka

—O już wróciłaś, przepraszam że na ciebie nie zaczekałem, ale widziałem jak rozmawiałaś ze swoim ojcem i pomyślałem, że nie chcę wam przeszkadzać, ale nie powiem miałem chęć się wtrącić i powiedzieć żeby trzymał się od ciebie z daleka.—Powiedział obejmując mnie ramieniem.

—Nie szkodzi, a jeśli chodzi o mojego ojca, to nie zaczepił mnie. Można tak powiedzieć że ja go zaczepiłam.—Poszłam do kuchni, gdzie chłopak poszedł za mną.

—Jak to ty go zaczepiłaś? Przecież mówiłaś, że nie chcesz mieć z nimi nic wspólnego.—Powiedział opierając się rękoma o blat kuchenny na przeciwko mnie.

—To prawda, ale co byś zrobił jakby twojego ojca chciał pobić jakiś gościu?—Chłopak zrobił duże oczy.

—Jak to?

—No tak to, moja matka zrobiła niezłe gówno i zostawiła go z tym samego. Ma czas do następnego tygodnia, aby to wszystko spłacić.

—I niech pomyślę, zaczął o tym rozpaczliwie gadać i poprosił cię, abyś pomogła mu to wszystko spłacić. Nie uważasz to za żałosne? Błagam Alicja, nie wkręcaj się w ich kolejne bajeczki.—Powiedział zdenerwowany.

—Ale on o nic mnie nie prosił. Może rzeczywiście to jest głupie co właśnie powiem, szczególnie po tym co mi zrobili, ale ja zaproponowałam mu pomoc.—Spojrzałam na chłopaka, do którego chyba nie doszły jeszcze te informacje do głowy.

—Ale ty jesteś tego pewna? Nie zrozum mnie źle, ale ja na twoim miejscu nie chciałbym znać takich rodziców.

—Wiem i to może jest głupie, ale robię to dla taty. To prawda miał mnie tak samo w dupie jak matka, ale to właśnie przez nią. Próbował się kilka razy jej sprzeciwić, natomiast ona zawsze robiła mu awanturę jak coś powiedział nie po jej myśli. Naprawdę bardzo szkoda mi się go zrobiło Jungkook.—Popatrzyłam na niego smutno.

Chłopak podszedł do mnie, po czym stanął na przeciwko mnie i złapał mnie za ręce.

—Alicjo, a dużo rozstało mu do spłaty?

—28 959 564,74 won. Tak wiem, trochę dużo.—Ze wstydu spojrzałam się w podłogę. Jungkook natomiast, po cichu prychnął ze śmiechu, przez co od razu się na niego spojrzałam.
—Z czego się śmiejesz głupku?—Zapytałam się lekko uderzając co w ramię, co wywołało u niego jeszcze większe szaleństwo.

—Ej ej mała, nie musisz od razu mnie tu bić.—Poczochrał moje włosy.
—Dlaczego się zawstydziłaś, jak powiedziałaś mi kwotę?—No i co mam mu teraz powiedzieć, że obiecałam mu pomoc, a nie przemyślałam tego, że u mnie pieniądze nie rosną na drzewie i nie mam tyle kasy?

—Wiem, jestem bez mózgu chociaż zawsze uważałam się za mądrą dziewczynę, ale.m obiecałam pomoc, sama będąc bez takiej gotówki..—Przerwał mi.

𝙔𝙤𝙪 𝙬𝙞𝙡𝙡 𝙗𝙚 𝙢𝙞𝙣𝙚| 𝙅𝙚𝙤𝙣 𝙅𝙪𝙣𝙜𝙠𝙤𝙤𝙠Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz