Rozdział 16. Hasło nie pomogło

491 37 3
                                    

Nastała wyjątkowo cicha noc, z powodu deszczu Reki i reszta stwierdzili, że zostaną dziś w domu, mało osób będzie chciało jeździć na S, bo wszystko jest mokre, a wiadomo, że dla desek nie oznacza to nic dobrego. Reki smacznie spał, temperatura i atmosfera sprawiały, że nawet gdyby świeciło słońce, ludzie z przyjemnością chrapaliby w najlepsze. Nagle do pokoju weszła Koyomi i siadając na podłodze, wzięła telefon Reki'ego.

Koyomi *myśli*: O założył hasło. Pfff, ale on przewidywalny, zgadłam je za drugim razem! Okej kogo ty tak kochasz? Czy on naprawdę wpisuje w wyszukiwarkę tylko o deskach? Tutaj nic nie znajdę. Okej pora na zdjęcia. Nie ma tu nic ciekawego, ostatnie zdjęcia są z dzisiejszej- w sumie to wczorajszej zabawy w fryzjera. A jeszcze wcześniej tylko te z Kanady, które nam pokazywał. Filmiki też tylko o desce, dla niego to chyba jak powietrze, zdechłby gdyby jej nie było, ale muzykę trochę zmienił, ostatnio słuchał czegoś w rodzaju popu i wogóle bardzo skocznych piosenek. Niby to dalej ten sam gatunek, ale teraz piosenki, które tu ma są spokojniejsze i przede wszystkim są o miłości. Musi coś tu mieć! To oczywiste, że kogoś lubi! Wolałabym nie czytać mu rozmów, ale w notatkach nic nie ma. Pewnie Langa by wiedział! O pisali ze sobą dwa dni temu „Chodź już spóźnisz się na S" znowu to S ciekawe o co z tym chodzi. „Już idę ❤️" Czasami mój dziwny braciszek zachowuje się jakby- Nie, nie mówcie mi że- To tylko emoji, ale co jeśli mam rację? Pewnie mi się wydaje, może żartowali czy coś. O Miya jest aktywny.

Koyomi: Hej.

Miya: Siema. Co chcesz?

Koyomi: Masz jutro czas?

Miya: Tak.

Koyomi: To spotkamy się o 16 w skateparku?

Miya: No dobra, Langa też będzie?

Koyomi: Nie, tylko ja.

Miya: Czemu?

Koyomi: Langa ma coś do załatwienia.

Miya: A ok, to do jutra slimie.

Nazajutrz o 16 Miya czekał w umówionym miejscu. Nagle na skatepark przyszła Koyomi z zapasową deską Reki'ego.

Miya: Koyomi?

Koyomi: No hejka!

Miya: A wiesz gdzie Reki?

Koyomi: W domu.

Miya: Eh sam chciał się spotkać, pójdę po niego.

Koyomi: Właściwie to- ja kazałam ci tu przyjść.

Miya: To ty?! Ale czemu pisałaś z telefonu Reki'ego?!

Koyomi: Chciałam coś sprawdzić, ale nic nie znalazłam, a właśnie może ty coś wiesz!

Miya: Ja?

Koyomi: Reki'emu ktoś zawrócił w głowie.

Miya: Skąd możesz to wiedzieć?

Koyomi: Jestem jego siostrą, to jasne, że wiem.

Miya: No to muszę cię rozczarować, ale nic nie wiem.

Miya *myśli*: Skoro jeszcze nie wie to znaczy, że Reki nie chciał, żeby wiedziała. Rany, sekret to sekret, jak coś to ja siedziałem cicho.

Miya: Czyli mogę już iść?

Koyomi: Czekaj! Nauczysz mnie jeździć na desce?

Miya: Czemu nie poprosisz Reki'ego? A rozumiem. Duma nie pozwala?

Koyomi zrobiła dziwną minę.

Miya: Niech ci będzie! Ahahaha a umiesz coś już?

Koyomi: Umiem jechać chwilę na dwóch kółkach.

Miya: Reki cię kiedyś uczył?

Koyomi: Chyba jak byłam trochę starsza od bliźniaczek.

Miya: Okej, ucz się od mistrza, ja jeżdżę lepiej niż ten slime.

Koyomi: Dobrze panie profesjonalny.

Po dwóch godzinach położyła się na ziemi i stwierdziła.

Koyomi: Ollie jest trudne!

Miya: Myślałem, że umiesz trochę więcej. Po za tym ollie to podstawa.

Koyomi: A po co było mi to umieć?! Umiem parę prostych rzeczy bo Reki mi je pokazał, ale nie wiedziałam, że sama nauka skakania jest tak ciężka!

Miya: Zajmuje około dwóch, trzech miesięcy.

Koyomi: Tak długo?!

Miya: Niektórzy uczą się szybciej.

Koyomi: A ty?

Miya: Dwa tygodnie.

Koyomi: Nie przechwalasz się?

Miya: Mówię jak było.

Koyomi: A Reki'emu?

Miya: Nie wiem, ale Landze chyba coś koło miesiąca. Spokojnie, nie zanosi się, żebyś była jedną z tych wybitnych.

Koyomi: A po czym to stwierdzasz?!

Miya: Po Prostu wiem, ale wydaje mi się, że Reki też nie wyróżniał się czasem w jakim się nauczył.

Koyomi: Takie buty.

Renga: Snow flakes in Okinawa and another infinity adventuresOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz