Rozdział 42. Plan Langi

417 29 30
                                    

Po kilku dniach i nocach, wreszcie Reki i Langa udali się na S, gdzie zastali resztę przyjaciół.

Cherry: Jesteś pewien, że chcesz się z nim ścigać?

Reki: Chciałbym, w końcu nie mogę mu tak po prostu wybaczyć tego co zrobił, ale jest mała zmiana planów. Pozwolimy mu wyzwać Adama.

Joe: Jesteś pewien? Jeśli wygra będzie rządzić tym miejscem!

Reki: Adam nie przegra tak łatwo, a Satoru może się nie zgodzić na wyścig ze mną, już raz wygrał. Nie jestem dla niego żadnym wyzwaniem.

Shadow: Jeśli on wygra S zmieni się w piekło, a i tak nie jest niebem.

Miya: A co z twoją zemstą?

Reki: Powiedzmy, że jest coś co cenię sobie bardziej niż zemstę.

Cherry *myśli*: Reki dba bardziej o zdrowie niż o wyzwanie na S? To aż dziwne.

Koyomi: Dopiero wstałeś czy co?

Reki: Nie. - popatrzył na nią nie wiedząc czemu zadała to pytanie.

Koyomi: To czemu masz opaskę na szyi, a nie na głowie?

Reki: Bo na głowie mam kaptur.

Miya: A to czemu?

Reki: Bo tak! Wracając do tematu, przecież znacie Adama, jest okropnie dobrym skater'em, Satoru nie pokona go od tak.

Shadow: Langa też jest dobrym skater'em i widziałeś co się stało.

Koyomi: Shadow! - popatrzyła na niego wściekła, że przypomina Reki'emu o wypadku Snow'a.

Reki: Nie, jest w porządku.

Ktoś z widowni: To Adam! - Grupa przyjaciół odwróciła wzrok ku linii startu.

Satoru: Wiesz, jeśli cię pokonam to ja będę tu ustalać zasady.

Adam: Natomiast jeśli ja dotrę do mety jako pierwszy, pewna osoba wyda ci nakaz bądź zakaz.

Satoru: Kto i jaki?

Adam: Kto wie?

Satoru: Trochę to niejasne, ale nie będę narzekać.

Rozległo się głośne "trzy, dwa jeden" i flaga znalazła się na dole. Satoru i Adam ruszyli przed siebie z niewiarygodną prędkością. Adam już zaczął zbliżać się do przeciwnika, gdy ten rzucił petardy by zatrzymać dystans.

Shadow: Hej! To mój ruch!

Reki: Wiemy.

Jednakże Adam ominął wszystkie z nich tańcząc na swojej desce, następnie wyprzedzając Satoru zastosował Love Hug, który został ominięty.

Joe: A to wyglądało jak twój unik Kao- ym Cherry.

Cherry: Mówiłeś coś?!

Joe: Nic takiego.

Docierali właśnie do zakrętu, gdy Satoru wykonał trik, który niegdyś zastosował Miya, gdy ścigał się z Langą. Natomiast na następnym zakręcie odbił się od ściany, w podobny sposób do Joe. Gdy Adam próbował zastosować full swing kiss Satoru kucnął w odpowiednim momencie jak Reki, dzięki czemu nie oberwał w twarz.

Miya: Czy tylko mi się wydaje czy on kopiuje nasze ruchy?

Joe: Nie tylko tobie się tak wydaje.

Wydawało się, że niczym już nie zaskoczy, gdy wjechali na drogę pełną skał, a oboje zawodników ominęło je wijąc się pomiędzy nimi niczym węże.

Renga: Snow flakes in Okinawa and another infinity adventuresOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz