Minęły dwie godziny. Reki jeszcze spał kiedy, do pokoju weszła jego mama.
Mama R: Reki, mógłbyś-
Reki: Co? - odpowiedział dalej śpiąc.
Koyomi: Reki śpi.
Mama R: To ty pójdziesz do sklepu?
Koyomi: Raczej, nie mam wyboru. - Reki zakaszlał.
Mama R: Reki jest chory?
Koyomi: Tak. Nawet majaczył.
Mama R: Czyli miał gorączkę?
Koyomi: No i to dosyć wysoką. Jak się obudzi to się okaże czy w końcu go puściło.
Reki: Ja ciebie też...
Koyomi *myśli*: Przecież on zaraz powie matce o swojej orientacji przez sen! Nie mów nic o Landze, błagam, bo dowie się trochę inaczej niż byś chciał. Ba, ty w ogóle nie chcesz.
Mama R: Hahaha, więc kupisz mleko, bo zabrakło.
Zaraz po tym jak Koyomi wyszła do sklepu. Reki obudził się, usiadł na łóżku i wziął telefon chcąc sprawdzić godzinę, lecz stwierdził, że napisze do Langi.
Reki: To przyjdziesz jeszcze?
Langa: Dzisiaj?
Reki: No miałeś przyjść.
Langa: Nie pamiętasz?
Reki: Czego?
Langa: Już u ciebie byłem. Miałeś trzydzieści dziewięć stopni i majaczyłeś.
Reki: Co? Serio?
Langa: No.
Reki: Może coś mi świta, a co mówiłem? Bo coś mówiłem, nie?
Langa: Byłeś jak po jakimś środku odurzającym. To co mówiłeś totalnie nie miało sensu.
Reki: Na przykład?
Langa: Jak rozmawiałem z twoja siostrą, że całkiem odleciałeś, to się zapytałeś kto i gdzie leci.
Reki: To chyba nie tak źle.
Langa: Nazywałeś mnie księciem Snow'em i miałeś jakieś wahania nastroju.
Reki: Wkręcasz mnie?
Langa: Nie.
Reki: Oh, to co odwaliłem?
Langa: Przytulałeś Chichiro,
zacząłeś płakać bo cię głowa bolała, a potem pytałeś się mnie o zgodę na pójście spać.Reki: Chyba jednak było lepiej jak nie wiedziałem co się działo.
Langa: A dobrze się teraz czujesz?
Reki: Em, no wstałem dopiero, ale jakoś brakuje mi energii, no i mam nos zatkany.
Langa: Ale gorączki nie masz?
Reki: Nie wydaję mi się, nie jest mi zimno czy gorąco.
Langa: Okej. Nigdzie nie wychodź. Bo jak nie będziesz w domu to cię naprostuje.
Reki: Mam się bać?
Langa: Tak.
Reki: Okej, idę coś zjeść. Pa.
Langa: Pa.
Reki poszedł do kuchni i otworzył lodówkę.
Mama R: Zostaw to, masz chore gardło.
Reki: Po takim czymś nic mi nie będzie.
Mama R: Nie bierz nic zimnego.
Reki: Okej. - Zrobił tosty.
CZYTASZ
Renga: Snow flakes in Okinawa and another infinity adventures
Fanfikce💙Langa wygrał już z Adamem na S, ale co dalej? Oczywiście jazda na desce jest nieskończona! Jednak co dzieje się gdy z jakiś powodów Reki nie może cieszyć się deskorolką? Co nasi główni bohaterowie robią na codzień?💙 ❤️Jest to fanfiction o RekixLa...