Reki: To co? Jesteśmy razem?
Langa: A mogłoby być inaczej?
Reki: Nie. - przytulił Lange.
Langa patrzy na godzinę na telefonie.
Langa: Jest już po północy, mamy wiosnę. Chodźmy za chwilę otworzą S.
Reki: Racja.
Chłopcy udali się na S gdzie spotkali się z całą paczką.
Joe: O król S się zjawił.
Langa: A gdzie tam nie nadaje się do tego.
Cherry: Przecież pokonałeś Adama.
Langa: Tak, ale nie odpowiada mi rola, władcy S, dlatego oddałem ją Adamowi.
Miya: Jesteś pewny?! On może zrobić coś głupiego.
Langa: Wtedy wygram z nim jeszcze raz!
Joe: Skoro tak mówisz.
Kaoru: Ale wiesz nawet jeśli zrezygnujesz to ludzie będą chcieli się z tobą ścigać. Bo kto nie chciałby pokonać kolesia, który przebił Adama?
Nie trzeba było długo czekać a już pojawili się pierwsi chętni do jazdy z Snow'em, ale niespodziewanie dużo osób przed wezwaniem Langi, rzucało wyzwanie Reki'emu, który był o włos od pokonania Adama. Jednak były to głównie samochwały, które były mocne tylko w gębie. Po paru wygranych wyścigach Langa i Reki udali się gdzieś na bok i zrobili sobie przerwę.
Joe: Trzymacie się jeszcze jakoś?
Reki: Padam z nóg!
Langa: Ja tak samo!
Miya: Ahaha to może skończycie już na dziś. Zresztą to tylko slime'y.
Reki: To miała być przerwa, ale jak wejdę teraz na deskę to chyba wyzionę ducha.
Langa: A co ja mam powiedzieć?
Shadow: Ja idę oglądać.
Joe: Ja też.
Kaoru: Pójdę z wami.
Miya: Okej! Wy tu zostańcie, a ja wezmę na siebie kilka slime'ów! Tylko nie zdechnijcie!
Miya wygrywał raz po raz, bez większych problemów, a widownia wiwatowała. Usatysfakcjonowany swoimi wygranymi postanowił wrócić do przyjaciół.
Miya: Żyjecie jeszcze?
Reki: Jeszcze.
Lecz tłum dalej domagał się wyścigu z udziałem Snow'a, więc Langa wstał i już miał odejść razem z Miyą, gdy Reki złapał go za ramię. Gdy Miya odszedł już trochę dalej, zorientował się, że Langa coś się wlecze, więc wrócił się. Jednak to co zobaczył trochę go zszokowało. Langa stał trzymając ręce na ramionach Reki'ego, który obejmował go w pasie. Stali tak z zamkniętymi oczami, kiedy wreszcie Reki powiedział.
Reki: Uważaj na siebie, przejechałeś już parę wyścigów, a przed tym byliśmy w skateparku.
Langa: Nic mi nie będzie. - pogłaskał go po głowie.
Miya: Ej! Cherry, Shadow, Joe!
Nagle Reki i Langa odskoczyli od siebie i popatrzyli na Miye.
Reki: Nie! Miya, proszę!
Miya: A czemu nie?
Reki: Mógłbyś zachować to dla siebie?
Miya: A co jeśli powiem, że nie?
Reki stał i się nie odzywał, Langa również nie wiedział co powiedzieć. Miya spojrzał na ich twarze i postanowił się nad nimi zlitować.
Miya: Niech będzie, ale później wszystko mi powiecie.
Reki: Okej
W tym momencie przyszła reszta paczki.
Joe: Po co nas wołałeś?
Miya: Zgubiłem telefon, ale już go znaleźliśmy.
Shadow: Rany, a ja myślałem, że to coś ciekawego.
Po jeszcze jednym wyścigu Langi, Joe, Cherry i Shadow poszli w swoje strony, a Langa, Reki i Miya usiedli na deskach i zaczęli rozmowę.
Miya: Jesteście razem?
Reki i Langa: Tak.
Miya: Więc wcześniej mnie okłamaliście?
Reki i Langa: Nie.
Miya: To od kiedy jesteście razem?
Reki i Langa: Od dzisiaj.
Miya: Jak to się stało?
Reki: Rozmawialiśmy i nagle Langa um powiedział, że mnie lubi.
Langa: A Reki odpowiedział, że czuje to samo.
Miya: O wow, no to nieźle. A całowaliście się już?
Langa: Ta-
Reki: Co to za pytanie?!
Miya: Ahahahahaha, co z tobą Reki? Wiesz, że się rumienisz? Langa aż tak dobrze całuje?
Reki robił się coraz bardziej czerwony, a Langa zaśmiał się patrząc na takiego Reki'ego.
Miya: No nic, to życzę szczęścia, pa.
Reki: Czekaj.
Miya: Hm?
Reki: Naprawdę nikomu nie powiesz?
Miya: Oj rany. Obiecuję, nie pisnę ani słówka. Do następnego!
Reki i Langa: Pa!
CZYTASZ
Renga: Snow flakes in Okinawa and another infinity adventures
Fanfic💙Langa wygrał już z Adamem na S, ale co dalej? Oczywiście jazda na desce jest nieskończona! Jednak co dzieje się gdy z jakiś powodów Reki nie może cieszyć się deskorolką? Co nasi główni bohaterowie robią na codzień?💙 ❤️Jest to fanfiction o RekixLa...