Rozdział 35. Nagła zmiana temperatury

451 27 42
                                    

Miya: To może pójdziemy, do parku?

Reki: Przetestuję moją nową deskę!

Langa: Jeszcze na niej nie jeździłeś?!

Reki: Tak jakoś wyszło.

Mama R: Powinniście mi powiedzieć, że przyprowadzacie do domu tyle osób. - weszła do pokoju.

Koyomi: To goście Reki'ego.

Reki: Twoi też!

Mama R: Jesteście może głodni?

Reki: Zaraz coś zjemy. - wstał, wziął ubrania z szafki i już miał pójść do łazienki, gdy zatrzymała go mama.

Mama R: Reki, co ty masz na nogach?!

Reki: To od deskorolki.- Usprawiedliwił się szybko.

Mama R: Nie znam się na tym całym skate'cie, ale nigdy nie przychodziłeś z deski z takimi ranami aż po kolana.

Reki: No bo teraz ćwiczę coś nowego.

Mama R: Przecież nawet gdyby deska cię uderzyła to miałbyś siniaki, a nie zadrapania.

Reki: Już jest w porządku, goją się, możliwe, że nawet nie będę miał blizn.

Mama R: Ale co ci się stało?

Reki: Nic takiego.

Mama R: Pytam się coś ciebie!

Reki: Kot mnie podrapał.

Mama R: No na pewno kot cię tak równo podrapał. Ktoś cię prześladuje w szkole?

Reki: Nic takiego nie miało miejsca!

Mama R: Reki, czy ty się pociełeś?

Reki wiedział, że nie może jej dłużej okłamywać i nawet nie ma jak, więc poprostu odwrócił wzrok i zamilkł.

Mama R: Dlaczego?

Reki: To już nie ważne, problem się rozwiązał.

Mama R: Powiesz wreszcie co się stało?

Reki: Okej, okej. Langa miał wypadek i czułem się za to trochę odpowiedzialny.

Langa: Reki, to nie była twoja wina.

Mama R: Langa miał wypadek?! Myślałam, że złamał rękę bo się wywrócił na desce!

Langa: Tkwi w tym trochę prawdy.

Mama R: Chyba nie jeździcie w niebezpiecznych miejscach?!

Reki: Mamo! Musimy podejmować jakieś ryzyko.

Mama R: Tylko zbyt nie przesadzajcie.

Reki: Okej.

Mama R: I nie tnij się więcej!

Reki: Nie będę, naprawdę jest okej! Było minęło. Serio, nie umawiaj mnie do psychologa czy coś, wszystko w porządku.

Mama R: No to co mam zrobić?

Reki: Nic! Przecież mówię, że nic mi nie jest. To było tylko raz, więcej już tego nie zrobię, obiecuję.

Koyomi: Ile ty masz lat, żeby składać jakieś obietnice?

Reki zaczął się trochę irytować, więc poszedł do łazienki i się przebrał.

Koyomi: Mamo, Reki sobie poradzi.

Mama R: Ale przecież on się pociął.

Koyomi: To już przeszłość, nic mu nie jest.

Mama R: Wiedziałaś coś o tym?

Renga: Snow flakes in Okinawa and another infinity adventuresOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz