Rozdział 43. Szalony rok, on dalej trwa

431 26 42
                                    

Reki i Langa właśnie wracali ze szkoły, gdy na ich drodze pojawiło się skrzyżowanie dróg, a ich domy były w przeciwnych kierunkach. Jednak Langa dalej podążał za czerwonowłosym.

Reki: Langa, gdzie ty idziesz?

Langa: Do ciebie.

Reki: Nie, że coś, ale jestem zmęczony.

Langa: Nudzi mi się.

Reki: Chcę iść spać.

Langa: To ty będziesz spać, a ja będę siedział na telefonie czy coś.

Reki: A nie będzie dziwnie jak wejdzie moja mama, albo siostry i będziesz musiał z nimi gadać, gdy ja będę spać.

Langa: Nie.

Reki: No to chodź.

Ruszyli w kierunku domu rudego.

Reki: Wróciliśmy.

Koyomi: Hej.

Mama R: O, Langa znowu przyszedł?

Langa: Tak. - uśmiechnął się, przyzwyczajony już do tego, że w domu jego chłopaka zawsze przywita go nie mała bursztynooka rodzina.

Mama R: Zjecie coś?

Reki: Nie, jestem wykończony.

Mama R: Rany, to o której chodzisz spać?

Koyomi: A kto go tam wie, co on robi w nocy. - Popatrzyła przyjaźnie na brata, doskonale wiedząc co dzieje się po dziesiątej w opuszczonej kopalni, na tak zwanym „S".

Reki odwzajemnił uśmiech i udał się z Langą do swojego pokoju. Niebieskowłosy usiadł na łóżku.

Reki: Chcę się położyć.

Langa: To połóż się mi na nogach.

Reki: A co ja, kot?

Langa: Kici kici.

Reki: Przestań.

Langa: Nie jesteś moim kotkiem?

Reki: Jestem leniwcem, chcę spać.

Langa: No weź.

Reki: Okej, i tak nie zejdziesz, racja?

Langa: Racja.

Reki ułożył się i położył głowę na jego udach. Nie trzeba było czekać zbyt długo by usnął. Langa podłożył sobie
pod plecy poduszkę, żeby nie opierać się o zimną i z pewnością twardą ścianę. Następnie wziął telefon i przeglądał coś o ska'cie i snowboardzie. Potem nawet z ciekawości zajrzał na stare konto Yūty. Po godzinie nudzenia się do pokoju weszły bliźniaczki.

Nanaka: Leki! Pobaw-

Langa: Ciii! - przyłożył palec do ust.

Nanaka: Znowu jest choly?

Langa: Nie.

Chichiro: To czemu śpi?

Langa: Bo jest zmęczooony. - sam ziewnął.

Nanaka: Ty też jesteś zmęczony?

Langa: Bardziej znudzony, ale to też.

Chichiro: Jak można tak spać w dzień?

Langa: Ostatnio mało spaliśmy, a w dodatku rano mamy szkołę.

Nanaka: A może my też splóbujemy spać?

Chichiro: Ale my nie jesteśmy zmęczone, spałyśmy w nocy.

Nanaka: Ja chcę jak blaciszek, on umie zasnąć w dzień, a mi się nigdy nie udało. - zaczęła się wspinać na brata.

Renga: Snow flakes in Okinawa and another infinity adventuresOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz