Rozdział 19

9.2K 718 51
                                    

Ten rozdział dedykuje @Sandrek123 :D Ach te nasze rozmowy xD
----------------------------------------------

Chłopak podniósł mnie i zaniósł na rękach do pokoju. Rzucił mnie na łóżko i usiadł na mnie. Schylił się nademną i zaczął całować moją szyję.

-Wiesz, że jestem chora i się zarazisz?

-Wiem... będziemy chorować razem...- powiedział szeptem i przygryzł moje ucho. Było mi tak dobrze, że zapomniałam o tym jak się czuje. Nagle usłyszałam, że ktoś otwiera drzwi od domu! Jeff szybko podniósł się z łóżka i pomógł mi wstać.
-Zostań tu, a ja zobacze kto to. - powiedziałam i pędem pobiegłam na dół. Była to moja mama.
-Mamo, co ty tu robisz?
-Przyszłam po takie papiery, a tak w ogóle to jak się czujesz? Jak było u lekarza?
-Jestem przeziębiona, a pozatym to wszystko dobrze.
-No to się ciesze.- poszła do kuchni aby poszukać tych dokumentów.- Harley, chodź na chwilę!
-Już ide!- odkrzyknęłam i szybko udałam się w stronę pomieszczenia. Zobaczyłam moją mame która trzymała bluzę Jeff'a! Boże...dlaczego on to tu położył...
-Kogo to bluza bo napewno nie twoja?
-Yyy...- nie wiedziałam co powiedzieć. No przecież nie powiem jej, że należy do mojego znajomego zabójcy który teraz siedzi u mnie w pokoju.- Mojego znajomego. Był tu przed chwilą i po prostu ją tu zostawił.- ale wymyśliłam...ech...
-Dlaczego mi nic nie mówisz, że masz chłopaka?
-Ale to nie jest mój chłopak tylko znajomy ze szkoły.
-Tak, tak. Dobrze, ja musze już iść. Papa.- powiedziała i podała mi bluzę. Wzięła jeszcze plik kartek ze stolika i wyszła. Uff... Jakie ja mam szczęście... Poszłam z bluzą w rękach na górę. Otworzyłam drzwi do mojego pokoju i zobaczyłam chłopaka który leży na łóżku. Rzuciłam w jego stronę bluzą która trafiła w jego twarz.
-No co jest?
-Moja mama znalazła twoją bluze na krześle w kuchni.
-I ?
-I pytała się czy mam chłopaka...- odwróciłam się do niego plecami.
-No przecież masz mnie.- wstał z łóżka i przytulił mnie od tyłu i zaczął całować po szyi. Wyraźnie czułam jego wyrzeźbiony tors.
-Ale ty nie jesteś moim chłopakiem.
-Nawet nie wiesz jakbym chciał być.- obrócił mnie przodem do siebie i pocałował.- A tak w ogóle przyznaj, że podobam ci się kiedy nie mam bluzy na sobie.- zaczerwieniłam się. No może ma racje...- Haha. Wiedziałem, że się mi nie oprzesz.- zaśmiał się i jeszcze raz pocałował. Nagle przyszedł mi do głowy pewien pomysł.
-Mam takie nietypowe pytanie...
-Hmm...?
-Czy... Mogę ci zrobić kucyka?
-Mówisz poważnie?- chyba nie spodziewał się takiego pytania.
-No...tak...
-Chcesz żebym wyglądał mniej męsko?
-No prosze... Chce zobaczyć jakbyś wyglądał.
-Ech... No dobrze.
-Jej.- uśmiechnęłam się i poszłam po gumkę do włosów. Chłopak usiadł na podłodze, a ja podeszłam do niego i zabrałam się za robienie kucyka. Jakie on ma bujne włosy!
-Jejku! Jakie ty masz piękne włosy.
-Yyy...dzieki.- powiedział. Kiedy skończyłam chłopak wstał i podszedł do lustra.- Wyglądam... sexi.- poprawił ręką fryzure.
-Haha.
-No co? Nie podoba ci się?- zaśmiał się i podszedł do mnie. Złapał w tali i pocałował...
--------------------------------------------
Podobało się? :D Odrazu mówie, że jak chodzi o ten rysunek to narazie go nie wstawie bo nie mam dobrego aparatu :-:

Ciii...Idź spać...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz