Obudziłam się rano w swoim łóżku ,a przecież zasnęłam na kanapie w salonie. Zeszłam na dół i moja mama stała w kuchni i gotowała wode na herbate.
-Cześć.- powiedziałam do mamy. Uznałam ,że nie będę mówić o tym wczorajszym zdarzeniu. Napewno był to sen.
-Cześć, jak się spało?
-Dobrze ,a jak się bawiliście? Fajnie było?
-Tak i kiedy przyszliśmy to leżałaś na kanapie więc tata zaniósł cię na góre.
-Dzięki ,że mi o tym mówisz bo już się bałam ,że to jakieś duchy.- zaśmiałyśmy się i poszłam na górę. Była sobota więc uznałam ,że zadzwonie do mojej przyjaciółki i może gdzieś pójdziemy.
-Hej. Robisz coś dzisiaj?
-Nie, a co?
-Chciałabyś ze mną dzisiaj gdzieś iść?
-No spoko. Za godzine do ciebie przyjde.
-Ok papa.- rozłączyła się a ja poszłam się umyć i ubrać. Założyłam czarną bluzę, białe spodnie i czarne trampki. Umalowałam sie i poszłam zjeść śniadanie. Zjadłam tosty i ktoś zadzwonił do drzwi. Myślałam ,że to Rozalia wiec poszłam otworzyć. Na wycieraczce leżał list zaadresowany do mnie ,a nadawcą był...Jeff the Killer?! Otworzyłam go i była w nim mała kartka...
"Mam nadzieje ,że cię za bardzo nie wystraszyłem. Przypominam o mojej dzisiejszej wizycie..."
Kiedy to przeczytałam złapałam ręką usta i nie mogąc uwierzyć w to co się stało weszłam do domu...
------------------------------------------------------
Podobał się? Mam nadzieje ,że tak i do następnego ;3
CZYTASZ
Ciii...Idź spać...
Fiksi PenggemarProlog Cześć.Nazywam się Harley. Jestem zwykłą 17-latką i chodze do pierwszej liceum. Mieszkam w jednorodzinnym domku wraz z mamą i tatą. Kocham horrory. Ogólnie lubie się bać. Ostatnio zaczełam czytać creepypasty. Moją ulubioną jest ta o Jeffie...