Po spędzeniu wspaniałego wieczoru i jeszcze wspanialszej nocy z Januszem wstałam o dziwo bardzo wypoczęta. Pozbierałam wszystkie swoje ubrania leżące na ziemi i wrzuciłam je do kosza na pranie po czym udałam się wziąć kąpiel. Stwierdziłam, że się zrelaksuje więc napuściłam do wanny ciepłej wody i wlałam tam trochę mojego ulubionego płynu do kąpieli przez co powstała ogromna piana. Weszłam do wanny i odchyliłam głowę do tyłu opierając ją o ścianę. Włączyłam swoją ulubiona playlistę na Spotify i po prostu cieszyłam się chwilą.
Gdy zaczęłam odczuwać, że woda jest już prawie zimna, a skóra na palcach przypomina bardziej kabanosy niż palce postanowiłam opuścić pomieszczenie. Owinęłam się szczelnie ręcznikiem i ruszyłam do sypialni, wyciągnęłam z szafy jasno-jeansowe dzwony a do nich zwykła białą koszulkę.
Spojrzałam na zegar zawieszony na ścianie w salonie. Było przed 13 więc postanowiłam zrobić jakieś szybkie śniadanie i pójść na obiecane zakupy z Anią. Postawiłam na omlety. Jednego zjadłam, a drugiego zostawiłam chłopakowi z dołączoną karteczką, żeby się nie martwił bo poszłam z Anią na zakupy.
-dobra to do, którego pierwszego? - zapytałam
-to tego - odpowiedziała wskazując na jeden ze sklepów. Weszłyśmy do środka i pani pracująca tam od razu do nas podeszła. Była bardzo sympatyczna, doradzała mojej kuzynce, która bardziej pasuje do jej talii, i w końcu po chyba 1 albo 2 godzinach udało nam się wybrać odpowiednią suknie. Ania zapłaciła i wyszłyśmy ze sklepu kierując się do drugiego, żeby wybrać coś dla mnie.
Kupiłam sobie długą niebieską sukienkę z rozcięciem na boku nogi, które ciągnęło się aż do kolana. Szczęśliwe ruszyłyśmy do swoich mieszkań.
-no hejka - przywitałam blanta, który od razu podbiegł do drzwi - głodny jesteś? - piesek jedynie zamerdał ogonem.
nałożyłam mu karmy do jego miski i wymieniłam wodę na świeża.
-część skarbie - powiedziałam całując Janka od tyłu w policzek
-hej - odpowiedział - pojedziesz dziś ze mną do studia?
-no w sumie mogę zależy, na która godzinę
-na 16, będę mixował nową piosenkę Leosi
-Leokadii - poprawiłam go na co on zareagował śmiechem - no ja musze jeszcze załatwić jedną sprawę więc przyjadę o 17, ale mogę cię zawieść jak byś chciał.
-serio! - prawie krzyknął - bardzo chętnie
-okej to ja zrobię obiad, a jak zjemy to cię zawiozę. okej?
-jasne - odpowiedział i mnie cmoknął w usta, a ja lekko zachichotałam i się uśmiechnęłam.
Ruszyłam w kierunku kuchni i zaczęłam przyrządzać spaghetti. Po nie całej godzinie skończyłam. Rozłożyłam na stole sztućce i talerze. Gdy Janusz usiadł do stołu nałożyłam nam jedzenie na talerze i zaczęliśmy się zajadać.
-było pyszne - powiedział Janek podchodząc do mnie i kładąc ręce na moim biodrach.
-dziękuję - odpowiedziałam i przerzuciłam swoje ręce przez jego szyję po czym go pocałowałam - daj mi minutę i możemy jechać - dodałam i uśmiechnęłam się do chłopaka.
Przebrałam się w czarne przyległe jeansy i na to koszulkę Janka. Zjechaliśmy windą na sam dół i wsiedliśmy do samochodu.
-hejka - powiedziałam jak chłopak chciał już wyjść z pojazdu. Przyciągnęłam go do siebie i złączyłam nasze usta w długim pocałunku.
-do zobaczenia za godzinę
-do zobaczenie - odparłam i posłałam mu uśmiech.
chłopak opuścił moje auto a ja patrzyłam chwile za nim jak znika za drzwiami budynku.
CZYTASZ
Lepsze Jutro || januszwalczuk
FanfictionZosia nie spodziewała się, że jedno spotkanie odmieni całe jej życie. Nie myślała również o tym że wszystko wydarzy się tak szybko. W najtrudniejszych chwilach życiowych mogła otrzymać wsparcie od swojej kuzynki i znajomy...