Sevmione - Kochać

744 26 11
                                    

Dziewczyna o czarnych długich włosach przemierzała ulice Londynu, by w końcu dojść do malutkiego domku. Zapukała do drzwi. Po chwili otworzyła je brązowowłosa dziewczyna, która była w podobnym wieku do czarnowłosej. Widać było zaokrąglony brzuch brązowowłosej. Hermiona przyjrzała się dziewczynie i spojrzała w te czarne jak smoła oczy, tak podobne do tych, które ma Severus. Kim ta dziewczyna jest? To ją zastanowiło i zaniepokoiło.

- Przepraszam, ale kim jesteś i co Cię tu sprowadza? - zapytała Gryfonka.

- Ja... jestem córką Severusa Snape'a. Nazywam się Emily Snape. - powiedziała cicho dziewczyna, a pod Hermioną nogi się ugięły. Severus ma dziecko, jak to możliwe. Świat się jej zawalił właśnie w tym momencie. Zaprosiła dziewczynę do środka nie chcąc, by ta zobaczyła jej łzy szybko je wytarła i powiedziała, że Severus powinien za chwilę przyjść. Kiedy czarnowłosa usiadła w salonie to Hermiona poszła do sypialni, by się spakować. Wyciągnęła walizkę, różdżką się zapakowała, podeszła do szafy, by wyciągnąć koszulę nocną narzeczonego i po raz ostatni wchłonąć jego zapach. Kochała go, ale on ma córkę, możliwe, że będzie chciał ułożyć sobie życie z matką jego dziecka. Kim jest Hermiona by stawać na ich drodze. Starła łzy, odłożyła koszulkę, podeszła do biurka i wyciągnęła pergamin i pióro, napisała tylko:

Severusie, mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy. Żegnaj. Kocham Cię. Hermiona.

Położyła kartkę na biurku, zabrała walizkę i wyszła z pokoju. Zanim czarnowłosa dziewczyna zdążyła cokolwiek powiedzieć, wyszła na zewnątrz i się teleportowała do dawnego domu swoich rodziców, którym nadal nie udało się przywrócić pamięci i którzy wciąż mieszkali w Australii. Narzuciła na dom mnóstwo zaklęć ochronnych i zaparzyła sobie kawy. Usiadła w fotelu i rozmyślała. Będzie miała dziecko z mężczyzną, który był dla niej całym światem. Pod sercem rozwija się mała kruszynka, owoc miłości jej i Severusa. Ale czy Severus ją będzie nadal kochał? Czy zostawi ją dla innej kobiety, z którą notabene miał już dziecko? Nie wiedziała, bała się.
Przypomniała sobie jak się jej oświadczył.

Siedzieli w prywatnych kwaterach Severusa. Mężczyzna był nerwowy, Hermiona to zauważyła.

- Co się stało Severusie?

- Podczas wojny zabijałem, torturowałem...

- Severusie...

- Nie, daj mi skończyć! - wrzasnął - Kiedy to się skończyło, myślałem, że nigdy nie zaznam szczęścia. Myślałem, że nigdy nie poznam kobiety, którą będę ko... która będzie dla mnie ważna. Nie sądziłem, że młoda, piękna kobieta taka jak Ty mnie pokocha. Nie sądziłem, że staniesz się moim całym światem, nie sądziłem, że będziesz dla mnie wszystkim. Jesteś dla mnie najważniejsza Hermiono.... - powiedział, a następnie ujął jej twarz w dłonie - Za pół roku za mnie wyjdziesz. Zostaniesz moją żoną.

- To oświadczyny? - zapytała Hermiona, a kiedy potwierdził zerwała się z miejsca i prychnęła. Założyła ręce na biodra i popatrzyła na niego wściekła. - Nie uważasz, że oświadczyny powinny wyglądać inaczej?

- Granger...

- Nie, Snape! Masz mi wyznać co do mnie czujesz i masz mnie poprosić o rękę, a nie oznajmić, że za Ciebie wychodzę - powiedziała wściekła i wyszła z kwater. Udała się do Wielkiej Sali. Akurat na uczcztę. Zobaczyła przyjaciół i od razu się do nich udała. Usiadła przy nich i została objęta przez Ginny, tylko ona wiedziała, że Hermiona spotyka się ze Snapem. Ron podszedł do niej i pocałował ją lekko w policzek.

- Weasley, jeśli jeszcze raz się do niej zbliżysz to pożałujesz - warknął wściekły Severus. Ron przestraszony usiadł obok Harry'ego. - Granger, za mną...

LumosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz