Sevmione - Inny wymiar

235 9 13
                                    

Dedykacja dla iGraGitara ❤️

__________________________________

- Granger! - warknął wściekły jak diabli mężczyzna.

- Kochanie, od pięciu lat mam na nazwisko Snape. - powiedziała spokojnie kobieta o bujnych brązowych włosach.

- Nie pójdę tam! - warknął czarnowłosy.

- Proszę Cię, Severusie... - zaczęła.

- Nie!

- Dlaczego?

- Nie chcę widzieć tej idiotki!

- Jego ciotki?

- Tak!

- Przecież Dursleyów nawet w domu nie będzie.

- Dlaczego Potter z nimi wciąż mieszka?

- Nie wiem, ale ich stosunki się ociepliły.

- Nie powiesz mi, że Petunia nagle przekonała się do magii... - prychnął.

- Ale tak właśnie jest.

- Po co chcesz tam iść?

- Harry nas zaprosił.

- Ale po jaką cholerę ja tam jestem potrzebny?

- Kochanie, Harry prosił abyśmy oboje przyszli. Więc tam pójdziesz, czy tego chcesz, czy nie.

- Uparta baba... - szepnął wkurzony Severus.

- Coś mówiłeś?

- Nie.

Hermiona usiadła okrakiem na Severusie, któremu się to bardzo spodobało. Dziewczyna czując wypukłość uśmiechnęła się szeroko, była niesamowicie szczęśliwa, że tak na niego działała. Przejechała językiem po jego ustach, na co Severus zareagował natychmiastowo i łapczywie ją całował w malinowe usta. Po igraszkach, kiedy się od siebie oderwali to dziewczyna poszła do łazienki się przygotować na spotkanie z przyjacielem. Oparła się o umywalkę i spojrzała w lustro.

- Granger! Idziemy jutro do centrum.

- Ale po co?

- Po to, kretynko, żeby coś zjeść - powiedział zirytowany mężczyzna.

- Zjeść?

- A co, głucha jesteś? - powiedział unosząc brew do góry.

- Dlaczego?

- Co „dlaczego"?

- Dlaczego mnie Pan zaprasza?

- Bo mam taki kaprys.

- To nie odpowiedź...

- Nie muszę Ci się tłumaczyć, Granger.

- Skąd pomysł, że się w ogóle zgodzę?

- Nie przyjmuję odmowy!

Tak oto Severus Snape, Mistrz Eliksirów, postrach Hogwartu, szpieg Dumbledora, sługa Czarnego Pana zaprosił Hermionę Granger na pierwszą randkę.

***

Puk, puk, puk

- Granger, długo jeszcze?

- Za chwilkę - krzyknęła w stronę drzwi.

***

Spotykali się już dwa lata, Severus chodził niespokojnie po swoich kwaterach. Hermiona patrzyła na niego podenerwowana.

LumosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz