Severus Snape x Hermiona Granger - Zapętleni w czasie

259 17 1
                                    

Stali na środku ulicy Pokątnej i zastanawiali się gdzie powinni pójść w następnej kolejności.

- Chodźmy do Esów i Floresów, trzeba kupić książki. - zarządziła dziewczyna o bujnych poskręcanych brązowych włosach.

- Masz rację - przyznał Wybraniec.

- Wiecie co? Wreszcie nie ma Voldemorta, czy to nie wspaniale? - powiedział rudy chłopak.

- Cieszę się, że wygraliśmy. - powiedział jego przyjaciel.

***

- Albusie, chcesz, żebym wrócił do nauczania eliksirów? - zapytał Severus Snape.

- Nie. - odpowiedział staruszek uśmiechając się do młodszego mężczyzny. - Chciałbym abyś uczył obrony przed czarną magią. Eliksirów będzie uczył Horacy.

- Przez tyle lat mi odmawiałeś, co się stało?

- Mój drogi chłopcze, wszystko się zmienia. Poza tym uważam, że nadajesz się do tego jak nikt inny.

- Dobrze.

Czarnowłosy wyszedł z gabinetu swojego przełożonego i udał się do swoich kwater w podziemiach. Zastanawiał się jak po wojnie będzie w Hogwarcie. Czy nadal będzie taka zaciekła rywalizacja między domami?.

***

- Determo tempus - wyszeptał niewysoki mężczyzna z krótkimi czarnymi włosami. Ów mężczyzna był poszukiwanym przez Ministerstwo Magii śmierciożercą. Stał schowany w jednej z ciasnych uliczek. Zaklęcie trafiło w plecy Harry'ego Pottera. Rozbłysło jasne światło, a następnie Złoty Chłopiec stracił przytomność. Dołochow szybko się wycofał i teleportował się do swojej kryjówki.

***

- Harry! HARRY! - krzyczeli zaniepokojeni przyjaciele Wybrańca, który powoli otworzył oczy.

Harry? Jaki Harry? Co do kurwy nędzy? Przecież jestem Severusem Snapem. O co tu chodzi?

- Harry, nic Ci nie jest? - zapytała Granger.

Skoro mówi do niego „Harry" to znaczy, że prawdopodobnie ma ciało siedemnastolatka. Ale jakim cudem? I gdzie jest ten przeklęty chłopak?

- Harry? - zapytał zaniepokojony rudzielec.

- Wszystko jest w porządku, Wea... Ron. - powiedział Severus skołowany, nieznacznie się skrzywił. Teraz będzie musiał żyć życiem Wybrańca. Za jakie grzechy?

- Chodźmy do księgarni po książki - powiedziała Hermiona pomagając wstać Severusowi razem z Weasleyem.

***

- SEVERUS! SEVERUS! Synku... - krzyczała rozpaczliwie pewna kobieta, a kiedy Harry otworzył oczy zdezorientowany to odetchnęła z ulgą. - Severusie, tak się bałam, że coś Ci się stało.

„Severusie"? O co do cholery chodzi? Zaraz, chwilę, czyżby Harry był młodym Mistrzem Eliksirów?

Zaczął dotykać twarzy i doszedł do wniosku, że nie jest jego, tylko Severusa Snape'a. Nie wiedział o co chodzi, nie miał pojęcia jakim cudem stał się młodszą wersją swojego byłego profesora. Przecież to nie mogło się stać.

- Wstawaj Severusie, musimy iść jeszcze do sklepu po szaty. - oznajmiła kobieta, wtedy Harry spojrzał na nią i zachłysnął się powietrzem, ponieważ bardzo przypominała Snape'a. - Wszystko w porządku, Severusie?

- Tak, matko - odpowiedział Harry, mając nadzieję, że kobieta rzeczywiście jest matką Snape'a.

- W takim razie chodźmy. - powiedziała pogodnie. Harry już się kierował do sklepu Madame Malkin, ale matka Snape'a chwyciła go za ramię i zasmuciła się. - Severusie, dobrze wiesz, że nas nie stać na szaty od Madame Malkin, musimy iść do Tobołka.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 12, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

LumosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz