Sevmione - Piękna i Bestia

220 11 4
                                    

Dedykacja dla Kociaczek2017 ❤️
_______________________________

Minęły dwa lata od wojny czarodziejów. Minął rok od uniewinniennia Severusa Snape'a, który za namową Minervy McGonagall objął ponownie stanowisko nauczyciela eliksirów. Kiedy przybył do Hogwartu to ku jego nieszczęściu panna Granger objęła stanowisko nauczyciela zaklęć i uroków po śmierci profesora Flitwicka. Minerva wiedziała, że była gryfonka poradzi sobie znakomicie na tym stanowisku. Obrony przed czarną magią nauczał w tym roku ponownie Remus Lupin, ponieważ był najbardziej kompetentnym nauczycielem na to stanowisko, co nie podobało się Severusowi.
Hermiona skrycie kochała tego wrednego człowieka, który nie był przecież najprzystojniejszym człowiekiem na ziemi, lecz Hermionie to nie przeszkadzało. Był dla niej ideałem. O jej uczuciu wiedziała tylko Ginny Weasley, która była jej przyjaciółką.

- Granger, co Ty tu robisz? - warknął Severus.

- Uczę. I byłoby miło, gdybyśmy zwracali się do siebie po imieniu.

- Chyba śnisz?!. Nie jestem Twoim kolegą.

- To kim? - zapytała rumieniąc się.

- Granger! - warknął.

- Hermiono. - poprawiła go.

- Zejdź mi z oczu. - wysyczał.

Hermiona niepewnie zeszła na bok ze smutną miną. Jej serce biło jak szalone w jego towarzystwie. „Nie, on się nie może dowiedzieć" beształa się w myślach. Jak mogła udawać, że nic do niego nie czuje? To było dla niej wyzwaniem. Gdyby Ginny tu była... wszystko byłoby inne. Poszła do swoich kwater, wyciszyła je, a następnie się rozpłakała.
Postanowiła napisać list do swojej przyjaciółki.

„Ginny,

Ja nie dam rady. Tak bardzo go kocham. A on mnie traktuje okropnie. Dopiero rozpoczęcie roku, a ja już cierpię. Dałabym wszystko by on mnie pokochał, ale wiem, że to nierealne. Boję się.

Hermiona."

Szybko wyszła ze swoich kwater i poszła w stronę sowiarni. Nagle na kogoś wpadła. Okazało się, że to Severus Snape we własnej osobie.

- Granger, uważaj jak łazisz.

- Miły jak zawsze - mruknęła, ale on ją usłyszał.

- Ja nie jestem miły, szczególnie dla takich gówniar jak Ty.

- Jestem dorosła, PROFESORZE! - powiedziała wściekła.

- Szacunek, Granger! - warknął

- Na szacunek Trzeba sobie zasłużyć Ty stary dupku.

- Minus... - zaczął

- Nie odejmiesz mi punktów ani nie dasz szlabanu, bo nie jestem Twoją uczennią. - powiedziała wyniośle.

- Pożałujesz, Granger! - warknął i poszedł w swoją stronę.

- Kretyn - westchnęła gryfonka.

Hermiona przemierzała korytarze, by w końcu dojść do sowiarni, wybrała pierwszą lepszą sowę i dała jej list, a następnie patrzyła jak ta odlatuje.

***

Przez niemal cały czas Severus uprzykrzał życie gryfonce, nie było dnia bez jego zgryźliwości, oraz bez kłótni z Hermioną. Ich kłótnie stały się rutyną.
Severus siedział właśnie w swoich komnatach, gdy usłyszał pukanie do drzwi, podszedł do nich i je otworzył, zobaczył za nimi Granger, która nie czekając na zaproszenie weszła do środka. Popatrzył na nią z wysoko uniesioną brwią i powiedział jedwabistym głosem.

LumosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz