-III. 𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑑𝑐ℎ𝑜𝑑𝑧 𝑏𝑙𝑖𝑧𝑒𝑗

246 29 0
                                    

☆. \ | / .☆
☽*❦༄ 𝐁𝐋𝐔𝐄 𝐇𝐎𝐍𝐄𝐘
rozdział trzeci - nie podchodź bliżej.

MINĘŁY DWA DNI OD CZASU, GDY LYANNA po raz pierwszy od wieków zobaczyła swojego brata

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



MINĘŁY DWA DNI OD CZASU, GDY LYANNA po raz pierwszy od wieków zobaczyła swojego brata. Damon, będąc wspierającym bratem, został z nią. Od czasu do czasu wychodził tylko, aby zajmować się dramą, która działa się w Mystic Fall.

Jeśli chodziło o wszystkich innych, nie mieli wstępu do jej pokoju, wiedząc, że nałożyła zaklęcie ograniczające na drzwi, mimo sugestii Damona, by porozmawiała z innymi.

Rose była na krawędzi. Lyanna od dawna nie była w takim stanie. Próbowała pukać do jej drzwi, a nawet groziła Mikaelsonowi.

Elena i Caroline próbowały z nią porozmawiać, ale nie udało im się.

Wtedy do akcji wkroczyła Bonnie Bennett.

- Ona jest na górze, czarownico. Spraw, że będzie płakała a... - Damon zaczął ostro, gdy przerwał mu głos Stefana.

- Ona jest na górze. - Stefan przerwał, rzucając bratu spojrzenie.

Bonnie znalazła się przed ciemnobrązowymi drzwiami z ozdobnym szyldem z kursywnymi literami LYANNA napisanymi idealnie różowym markerem. Biorąc głęboki oddech, Bonnie zapukała do drzwi. - Lyanna. To ja, Bonnie.

Za drzwiami serce Lyanny zabiło szybciej w jej piersi na dźwięk głosu Bonnie. Heretyczka była jednak przerażona. Nie ufała nikomu. Ale odkąd poznała Bonnie, nauczyła się lubić dziewczynę jako przyjaciółkę, a może nawet kogoś więcej.

Lyanna zeszła z łóżka, wciąż w piżamie. Jej kroki skrzypiały o twardą drewnianą podłogę, gdy dotyka klamki. - Mogę ci zaufać? - Lyanna zakaszlała z powodu braku wody i krwi w jej organizmie.

Bonnie poczuła się zadowolona, że wpuszcza ją do środka. - Lyanna, oczywiście, że możesz. Możesz mi zaufać. - Bonnie uspokajała ją. - Przyniosłam nawet kilka worków krwi.

Lyanna wróciła do swojego łóżka i przykryła się pościelą. - Wejdź. Drzwi się odblokowały - Bonnie otworzyła drzwi. Nie mogła powstrzymać się od lekkiego sapnięcia na jej widok. Lyanna wyglądała bladziej niż zwykle.

Lyanna wymamrotała zaklęcie, rzucając urok wyciszający, by nikt nie mógł ich usłyszeć. - To zaklęcie wyciszające. Zapobiega podsłuchom takim jak Damon - zażartowała. Bonnie uśmiechnęła się lekko, po czym usiadła na jej łóżku, podając jej woreczek z krwią.

- Możesz mi zaufać, tak jak już mówiłam wcześniej - odniosła się do sytuacji sprzed kilku minut. - Zatrzymanie wszystkiego dla siebie tylko pogorszy ból - Bonnie powiedziała łagodnie. - Wpuść mnie, Lyanna. - Bonnie szepnęła obejmując jej twarz.

BLUE HONEY, bonnie bennettOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz