-XIX. 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑟𝑜𝑐𝑖𝑙𝑎𝑚 𝑑𝑙𝑎 𝑐𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒

158 22 20
                                    

゚

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

. 𝐑𝐎𝐙𝐃𝐙𝐈𝐀Ł 𝐃𝐙𝐈𝐄𝐖𝐈Ę𝐓𝐍𝐀𝐒𝐓𝐘. . . ! .゚+🪐
" NIE WRÓCIŁAM DLA CIEBIE "

  ☆                ゚.         . ゚.             ✰                ༄
゚.             𒊹           ゚            .      .           ☆             .
      ◽️             ༄         ✰        𒊹      ゚.           𒊹
zrobiłam to wszystko dla stefana.
    ☆                ゚.         . ゚.             ✰                ༄
゚.             𒊹           ゚            .      .           ☆             .
      ◽️             ༄         ✰        𒊹      ゚.           𒊹
  ☆                ゚.         . ゚.             ✰                ༄


ℜebekah nareszcie obudziła się ze swojej dziewięćdziesięcioletniej drzemki ze sztyletem w sercu, który wbił jej Klaus. I oczywiście, wybaczyła mu to. Bez Klausa, nie zostałaby sama tylko dzięki przysiędze, którą złożyli kilkaset lat wcześniej. Ale Klaus nie obudził jej przez poczucie winy, a przez to, że czegoś potrzebował. A dokładniej, jeden z naszyjników ich matki. Jedyny, który przypominał jej o ich pięknej matce, Esther.

Po raz pierwszy od dziewięćdziesięciu lat Rebekah stanęła twarzą twarz z Lyanną Mikaelson. Blondynka popijała wino z kieliszka. Jej siostra zdecydowanie się zmieniła przez te kilka wieków. Ta sama para zielonych oczu, które niegdyś lniły naiwnością i nieposłuszeństwem.

— Lyanna?

— Rebekah.

•. ☆ .•

Lyanna siedziała cały czas na swoim telefonie, grając w candy crush, podczas gdy Rebekah przymierzała różne ubrania w sklepie. Stefan i Klaus opróżniali swoje szklanki whisky jedna po drugiej. Powiedzieć, że czuła się komfortowo, było by kłamstwem.

Czuła się daleko nie na miejscu przez długie spojrzenia, które rzucała jej starsza siostra.

Stefan był nie lepszy; przybierając swoją nudną postawę. Jednakże uśmiechał się do niej za każdym razem, gdy zaczynali konwersacje, ignorując dwóch pozostałych Pierwotnych w pomieszczeniu.

— Zaraz stracę, kurwa, rozum! — Lyanna krzyknęła, gdy położyła się na krześle do góry nogami, obserwując, jak świat wywraca się do góry nogami.

Stefan siedzący obok niej zmarszczył brwi, nie lubiąc irytacji na twarzy przyjaciółki i nagle wpadł na pomysł, żeby kupić dla niej kilka sztuk odzieży. Szybko podszedł do regału i wybrał kilka spodni, topów, kurtek i sukienek. — Przymierz te, jeśli się tak nudzisz.

BLUE HONEY, bonnie bennettOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz