-XIII. 𝑢𝑟𝑜𝑐𝑧𝑦𝑠𝑡𝑜𝑠𝑐 𝑧𝑎𝑘𝑜𝑛𝑐𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎 𝑟𝑜𝑘𝑢

159 23 0
                                    

—————————— *
ఌ •. 𝕭LUE 𝕲ONEY
𝚃𝙾𝙼 𝙿𝙸𝙴𝚁𝚆𝚂𝚉𝚈 | ᗒ 𝙾𝙵𝙸𝙰𝚁𝙰 ᗕ
013. 𝘜𝘙𝘖𝘊𝘡𝘠𝘚𝘛𝘖ŚĆ 𝘡𝘈𝘒𝘖Ń𝘊𝘡𝘌𝘕𝘐𝘈 𝘚𝘡𝘒𝘖Ł𝘠

 𝘜𝘙𝘖𝘊𝘡𝘠𝘚𝘛𝘖ŚĆ 𝘡𝘈𝘒𝘖Ń𝘊𝘡𝘌𝘕𝘐𝘈 𝘚𝘡𝘒𝘖Ł𝘠

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"tam nie pochowany w morzu"

*——————————

MIELI CORAZ MNIEJ CZASU. Kwestią czasu było, kiedy Klaus złamie klątwę. Lyanna szybko dotarła do opuszczonego domu, gdy tylko dostała telefon od Stefana, że Klaus odebrał Elenę.

Para była w opuszczonym domu, siedząc na kanapie przed zapalonym kominkiem, który Jeremy uprzejmie dla nich zapalił i odszedł, aby przejść znaleźć więcej grymuarów. Świece były porozrzucane po całej ziemi Dwie czarownice wertowały wszystkie księgi, które posiadały, ale jak na razie nie mogły nic znaleźć

— To jest bezużyteczne — Lyanna jęknęła, patrząc na wszystkie otwarte strony. — Chodzi mi o te wszystkie grimoiry. Musi być coś, co utrzyma Elenę przy życiu.

Heretyczka wcześniej powiedziała jej, co się stało z Eleną i Damonem. Dopiero po kilku minutach rozmowy przez telefon udało jej się uspokoić dziewczynę.

Bonnie skupiona na swoim grymuarze odwróciła się, by stanąć twarzą w twarz z Lyanną. — I będziemy dalej szukać, Ana. Nie mów mi, że się poddajesz — trochę zażartowała, wywołując tym uśmiech na twarzy Pierwotnej.

Jeremy podszedł do drzwi przynosząc kolejne księgi. — Dostawa grymuarów do usług — mrugnął. Bonnie przewróciła oczami, ale uśmiechnęła się z wdzięcznością do małego Gilberta. Lyanna chwyciła się za ręce. — Oh, dawaj je tu! — Jeremy roześmiał się i podał jej stos grymuarów i w ten sposób cała trójka szukała dalej.

Minęła godzina, aż w końcu coś znaleźli. Według Jeremiego, Emily Bennett pracowała nad zaklęciem dla jego Przodka Johnathona Gilberta przez ten czas. To doprowadziło do wniosku, że mógł coś napisać w swoich dziennikach.

Ich uwagę przykuło jasne światło. Alaric zszedł na dół i wyglądał na zmartwionego. — Hej, co ty tu robisz? — Jeremy zapytał. Łowca podszedł do nich przodem. — Elijah i Stefan są na górze. Mogę na chwilę porozmawiać z Jeremim?

Lyanna potrząsnęła głową. — Nie ma problemu — Bonnie złapała Heretyczkę za rękę i poszła na górę, by znaleźć Elijah i Stefana.

Heretyczka spojrzała na nich przerażona. Wyczuwając jej niepokój, Bonnie jak zawsze pocierała kółka na grzbiecie jej dłoni. To pomogło Lyannie się uspokoić, ale natychmiast spojrzała na Stefana, unikając Elijah. — Dlaczego, do kurwy nędzy, zabrał Jennę? — głos załamał się na myśl o starszej Sommers.

BLUE HONEY, bonnie bennettOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz