Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
𝐑𝐎𝐙𝐃𝐙𝐈𝐀𝐋 𝐓𝐑𝐙𝐘𝐃𝐙𝐈𝐄𝐒𝐓𝐘 » SOLENIZANTKA «
W międzyczasie, w pensjonacie Salvatorów, Elena Gilbert podeszła do wejścia i otworzyła drzwi, aby zobaczyć Klausa stojącego na zewnątrz.
— Dziękuję za przybycie — Elena odetchnęła lekko, nie chcąc okazywać żadnych oznak strachu, trzymając plecy prosto. Klaus zignorował sobowtóra i wtargnął do domu.
— Ufam, że masz wieści o Stefanie?
— Nie mogłam go znaleźć — Elena skłamała gładko, zwracając się do hybrydy. — Ale mam coś innego.
W piwnicy Elena otworzyła drzwi do celi Rebeki. W środku leżała Rebekah na ziemi, zasztyletowana.
— Moja biedna siostra. Nie mogę ani na chwilę odwrócić się od niej i Lyanny — Klaus mruknął. — Opuszczam je, a gdy wracam, Rebekah jest oszołomiona, a Lyanna odmawia udzielenia mi odpowiedzi.
Elena skrzyżowała ręce, nie chcąc się wzdrygnąć na jego ton. — Masz Rebekę. Umowa to umowa.
Klaus spojrzał na Elenę i zastanawiał się przez chwilę. — Życie mojej siostry w zamian za twojego brata? Tak, powiedziałbym, że to okazja. Uznajcie go za oszczędzonego.
— Powinieneś wiedzieć, że to ja ją zasztyletowałam. Kiedy się obudzi, przyjdzie po mnie — Elena powiedziała mu, myśląc o konsekwencjach, jakie ją spotkają, gdy Rebeka ją dopadnie. Lub ewentualnie zmierzy się z upiorem pewnej Heretyczki.
— Mogę kontrolować Rebekę. Poza tym, nadal potrzebuję twojej pomocy w znalezieniu Stefana.
— Mówiłam ci, że nie wiem, gdzie on jest — Elena znowu skłamała.
— Kłamiesz — Klaus odezwał się zirytowany, odsztyletowując Rebekę. — Na szczęście nie brakuje ci bliskich. Jeśli nie odnajdę swojej rodziny, pytanie, które powinnaś sobie zadać, brzmi: kto umrze następny? Bonnie? Caroline? Damon? — Klaus uśmiechnął się, gdy zobaczył błysk emocji w oczach Eleny. — To tylko kwestia czasu, zanim Stefan da mi to, czego pragnę.
Elena wystąpiła do przodu i w końcu odważyła się krzyknąć na hybrydę. — Naprawdę chcesz, żeby Lyanna znienawidziła cię bardziej za to, że poszedłeś po Bonnie? Nie zaskakujące — sobowtór spojrzała na niego z nienawiścią. — Stefanowi już na mnie nie zależy. Upewniłeś się o tym. Zmieniłeś go w potwora. Teraz on jest twoim problemem — twarz Eleny przybrała wyraz zadowolenia. — I żebyś wiedział, nie tylko ja jestem osobą, której śmierci chce Rebekah. Ona wie, co zrobiłeś waszej matce. Ona wie, że ją zabiłeś. Nie możesz już zaprzeczyć.