Will ledwo przestąpił próg pokoju wspólnego, a usłyszał wołania swoich przyjaciół. Lou Ellen i Cecil siedzieli na jednej z kanap i machali do niego rękoma jak wariaci. Westchnął, bo domyślał się, o co im chodzi.
– Merlinowi niech będą dzięki, że żyjesz – powiedziała Lou Ellen, gdy podszedł bliżej. Chwyciła go za nadgarstek, jakby sprawdzała puls. – Uff, nadal ciepły.
Will prychnął, a Lou puściła jego rękę.
– Chyba trochę przeginacie.
– Oprócz tego, że czujemy ulgę, że nadal cieszysz się dobrym zdrowiem, to czekamy, aż się wyspowiadasz. – Cecil wyszczerzył zęby. – Gdzieś ty był? Chodziliśmy po różnych miejscach w Hogsmeade i nigdzie cię nie widzieliśmy.
– To dlatego że byłem Pod Świńskim Łbem.
Lou Ellen i Cecil wymienili porozumiewawcze spojrzenia.
– No pewnie, gdzie indziej mógłbyś pójść z nim – wymamrotał Cecil.
– Hej! To było niegrzeczne – zdenerwował się Will.
– Przecież wszyscy wiedzą, że to szemrane miejsce – wstawiła się za Cecilem Lou. – Uczniowie tam nie chodzą.
– Ale ja byłem i było spoko – odpowiedział Will i usiadł na dywanie przed kanapą.
– Spoko? To znaczy, że gadaliście? – spytała Lou.
– No.
– I było miło?
– No.
– I spotkacie się jeszcze?
– Tak sądzę.
– Znaczy, że on cię lubi?
– Raczej tak.
– A ty jego?
– Tak.
– Jejku, jakiś ty enigmatyczny – jęknęła Lou Ellen. – Powiedz coś więcej. Co robiliście? Gadaliście i co jeszcze? O czym?
Will chwilę myślał, co powiedzieć.
– Piliśmy piwo kremowe... Mizialiśmy się po łapkach... Gadaliśmy o quidditchu...
– Czekaj, co? Wróć! – Lou klasnęła w dłonie. – Trzymaliście się za ręce?
– Mhm.
– Całowaliście się? – Dziewczyna poruszyła sugestywnie brwiami.
– Nie tak szybko. Dopiero byliśmy na pierwszej randce. – Will zaczął skubać rękaw swojej szaty.
– I co dalej?
– Wróciliśmy do zamku, podziękowaliśmy sobie za mile spędzony czas i to tyle.
– Will, na pewno wszystko jest okej? – spytał Cecil. – Trochę dziwnie się zachowujesz.
– Po prostu nigdy nie byłem na takiej randce. Wszystko jest tak dobrze, że nie mogę w to uwierzyć – odpowiedział Will, wzruszając ramionami. – Nico jest super, fajnie z nim się gada i jest chemia. I chcę, żeby to dalej toczyło się w tym kierunku.
– To wspaniale! – zawołała Lou.
Cecil obrzucił ją spojrzeniem mówiącym, że wcale nie jest wspaniale.
– Will spotyka się Nikiem di Angelo – przypomniał. – Synem Hadesa.
– Nie chcę, żebyście tak o nim mówili. Nico zasługuje na szansę, nie odpowiada za czyny swojego ojca. Bądźcie mili, okej? – upomniał ich Will.
CZYTASZ
Jak nie zostać nekromantą | Solangelo crossover
FanfictionNico jest synem zbiega i mordercy. Zazdrości wszystkim ludziom, którzy nie muszą nieść tego ciężaru, takim jak na przykład Will Solace. Will jest człowiekiem, który nie ma prawa istnieć. Szkolny prymus, prefekt i kapitan szkolnej drużyny quidditcha...