22

1.1K 54 8
                                    

Po chwili drzwi się otworzyły i stanęła w nich szarooka brunetka  około trzydziestki. Kobieta wzrostem była równa Ewie. Na sobie miała jasnoniebieskie dżinsy i  rozsuniętą czarną kurtkę pilotkę, spod której  widoczna była czerwona  bluzka koszulowa. 

- Dzień dobry. - przywitała się Ewa

- Dzień dobry. W czym mogę pomóc? - zapytała kobieta.

- Przywiozłam zakupy dla pani profesor - wyjaśniła szatynka podnosząc siatkę z zakupami.

- W takim razie zapraszam. 

Po tym jak, kobieta odsunęła się robiąc miejsce do przejścia dla ciemnookiej, dziewczyna weszła do środka i poszła prosto do salonu, gdzie spodziewała się zastać  Beatę.

Tak jak przewidywała, blondynka przebywała w owym pomieszczeniu siedząc na sofie.

- Dzień dobry pani profesor. Przywiozłam zakupy.

- Dzień dobry Ewka.

Na widok dziewczyny twarz niebieskookiej rozpromienił uśmiech. - To moja siostra Marta - Wskazała na brunetkę, która właśnie weszła do salonu. - A to moja uczennica Ewa, która była tak miła, że zaproponowała mi pomoc, gdy dowiedziała się o moim złym samopoczuciu.

- Uhm… Tak. Jasne. - Marta mruknęła z przekąsem pod nosem, głośno zaś powiedziała, wyciągając dłoń w stronę szatynki. - Miło mi cię poznać.

Dziewczyna uścisnęła wyciągniętą dłoń mówiąc - Mnie również jest miło poznać panią.

- Na pani to możesz mówić mojej starszej siostrze. - Powiedziała uśmiechając się i znacząco spoglądając na Beatę. - Ja czuję, że takie tytułowanie niepotrzebnie mnie postarza, po prostu jestem Marta.

- Wybacz Marto, nie miałam niczego złego na myśli.

- Wiem  ale lubię się trochę podrażnić z Beatą, wytykając jej starszeństwo.

- W takim razie nie będę wam przeszkadzać  w siostrzanych pogawędkach i się pożegnam. Pani profesor, gdyby coś było pani jeszcze potrzebne  to proszę dać znać - Zwróciła się do nauczycielki.

- Jeśli będziesz mogła, to zaglądnij jutro do mnie po lekcjach. Będę miała jeszcze materiały do dwóch tematów lekcji, dla twojej klasy.

- Na pewno będę. Do widzenia.

- Do widzenia. - odpowiedziały kobiety.

Gdy tylko zamknęły się drzwi za Ewą, Marta od razu zapytała. -  Siostra, mów mi tu jak na spowiedzi. Co cię łączy z tą dziewczyną?

- Ewa jest moją uczennicą. Tylko tyle i aż tyle. - Odpowiedziała blondynka.

- Becia, przede mną  nie musisz niczego ukrywać. Choć jestem młodsza, to zdecydowanie nie jestem już dzieckiem i naprawdę wiele widzę i potrafię zrozumieć.

- To proszę powiedz mi, co takiego zobaczyłaś i zrozumiałaś moja droga siostrzyczko?

- Wiele zobaczyłam. Po pierwsze i najważniejsze, ty nigdy dotąd nie dopuszczałaś żadnego ucznia do sfery prywatnej swojego życia, po drugie uśmiech, który pojawił się na twojej twarzy na jej widok… chociaż znam cię całe swoje życie, nigdy nie widziałam takiej radości u ciebie na widok kogokolwiek, po trzecie  spojrzenie tej dziewczyny… znaczy Ewy,  gdy  otworzyłam jej drzwi, było jakieś rozbiegane, cała była jakaś mocno spięta aż do momentu, gdy powiedziałaś, że jestem twoją siostrą. Beata, mimo, że ona  starała się to zamaskować niewzruszoną obojętnością to nie udało się jej ukryć błyszczących oczu gdy patrzyła na ciebie. Siostra, między wami tak iskrzy, że pożar to tylko kwestia czasu. Mam jednak nadzieję, że wiesz co robisz. Zanim mi przerwiesz, chcę żebyś wiedziała, że cię nie oceniam ani nie potępiam. Jesteś moją siostrą i chociaż do tej pory nie mogłaś liczyć na moje wsparcie to chce żeby się to zmieniło. - Kończąc swój wywód  Marta podeszła do wzruszonej Beaty i przytuliła ja mocno.

Historia pewnej znajomości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz