Z jakiegoś powodu poczuł ulgę, gdy nareszcie nastała noc. Zwykle martwił go ten moment, bo to zbliżało go znacznie do poranka. A ten oczywiście za rękę przyprowadzał do niego nowe stresy i wymagania. Tym razem jednak poczucie, że w szkole czeka na niego Seweryn, zupełnie zmieniło jego nastawienie.
Był szczęśliwy.
Powinien? Przecież nadal miał masę problemów. Nie mógł wiedzieć, co przyniesie ze sobą kolejny dzień. Musiał być przygotowany na regres, na ból, na to, że dźwięki ponownie go przytłoczą...
Ale tak, był szczęśliwy.
- Maksiu? - Babcia trzy razy zapukała w przeszklone drzwi.
- Tak?
- Myślę, że muszę z tobą porozmawiać. - Weszła do pokoju, chowając się za długim szalikiem w niebiesko-czarne paski. Och.
- Przyniosłaś mi moją robótkę?
- Wiesz, prawie ją skończyłeś, a idzie zima. - Nieśmiało przycupnęła na samym rogu łóżka i spojrzała na niego z czułością.
Co zmajstrował? Coś musiał.
Na szybko przeleciał w myślach kilka ostatnich dni. Może chodziło o to, że ostatnio wracał tak późno? Adelajda jej coś nagadała? Chodziło o Seweryna?
- Kochanie, wiesz, że możesz mi wszystko powiedzieć, prawda? - Babcia zaczęła powoli, jakby próbując wbić mu te słowa głęboko do głowy. - Wszystko.
- Tak? - Maks uśmiechnął się do niej z pewnym zakłopotaniem. I wtedy spadła na niego jedna okropna myśl. Po raz pierwszy miał przed babcią jakiś sekret. Zrobił coś, o czym nie chciał jej mówić.
Na jego twarzy wykwitł przerażający, zdradziecki rumieniec.
- Rozumiem, że ostatnio masz potrzebę... To jest... Że dorastasz?
- Dorastam?
- I przestajesz czuć potrzebę, żeby zwierzać się swojej starej babci...
- Ale ja...
- Daj mi skończyć! - Babcia prychnęła na niego cicho. - Nie po to powtarzałam to sobie sześć razy przed lustrem, żebyś mi teraz przerywał!
Maks bezwiednie się uśmiechnął.
- Dobrze, to mów dalej.
- No. - Babcia odchrząknęła cicho. - I tego... Ten... Zupełnie straciłam wątek.
- A o co dokładnie chodzi? - Maks wziął od niej robótkę i położył sobie na kolanach. Ciekawe, czy Seweryn nosiłby szalik, który sam by dla niego zrobił?
- Spytam wprost. Czy ty jesteś gejem? - Babcia spojrzała na niego z rozbrajającą szczerością.
- Tak? - Maks odpowiedział równie prostolinijnie.
- Och... To dobrze. - Pokiwała głową i wstała, jakby zamierzała odejść.
- Dlaczego dobrze?
- Bo bardzo nie lubię, jak Kryśka wygrywa zakłady z dziewczynami. Potem tygodniami nie przestaje się chełpić. - Mrugnęła do niego porozumiewawczo, a w jego sercu roziskrzył się malutki, ciepły płomyczek.
W oczach stanęły mu łzy. Naprawdę? To miało być takie proste? Takie zwyczajne? Codzienne? Żadnego płaczu, złości, zawodu? Kochała go aż tak?
Wstał i rzucił się jej na szyję.
- Dziękuję babciu. - Wyszeptał w pachnący herbatą fartuch.
CZYTASZ
Ostatnia łza Sabriel [boyslove]
Mystery / ThrillerRaz na tysiąc lat przez świat przechodzi fala zmian. Anioły i demony zstępują na ziemię, aby wyłonić, kto z nich zostanie kolejnym Bogiem. I choć większość bitew prowadzonych jest za pomocą manipulacji, długich podchodów, czy licznych dalekosiężnych...