24

1.2K 90 5
                                    

Spacerowali spokojnie trzymając się za ręce. Nie odzywali się do siebie, Ale nie było to istotne, nie trzeba słów, czasami lepiej nie mówić nic, jak powiedzieć za dużo. Może i ta zasada obowiązywała w świecie Erena, Ale nie na długo, on przecież musiał się odezwać.

- Levi... Dopiero co zaczynamy ze sobą być... Dosłownie próbujemy... Jak zaproponowałeś ten wyjazd... Chodziło ci o wyjazd naszej dwójki, tak? A ja głupi wypaliłem z wycieczką grupową... Przepraszam

- Co? Nie rozumiem... Przepraszasz mnie za coś takiego?

- No bo jesteś zły o to...

- Nie jestem zły o to, nawet lepiej że teraz jesteśmy tu wszyscy, nie lubię jesieni, na wspólny wyjazd wybiorę lepszą porę roku. Poza tym ja zawsze jestem zły o wsyztsko i na wszystkich, znasz moje nastawienie, zwłaszcza na jesień

- To... To akurat prawda - uśmiechnął się, poczuł ulgę. Pocałował go w policzek. - Cieszę się

- Naprawdę się tym przejałeś?

- Tak, myślałem, że masz mi to za złe, że zepsulem naszą pierwszą wycieczkę, miała być we dwoje, A ja jak zwykle źle zrozumiałem....

- Teraz już wiesz, że się myliłeś - zatrzymał się. - Chce ci coś zaproponować

- Co takiego?

- Chciałbym żebyś ze mną zamieszkał, będziemy bliżej, lepiej się poznamy... Ludzie, którzy się kochają powinno być blisko

- Ale... To nie za wcześnie? - uśmiechnął się lekko. - Ale zachęciłeś mnie tą bliskością, chętnie z Tobą zamieszkam, raczej gorzej nie będzie

Eren puścił jego dłoń, zaczął zbierać liście tworząc kolorowy jesienny bukiet. Czarnowłosy obserwował co robi, na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech, zielonooki czasami posłał ciepły uśmiech do Alfy, nawet ten oschły i nieczuły Ackermann otworzył swoje serce na miłość, otworzył siebie dla drugiej osoby... No i w końcu polubił jesień.

- Spójrz jaki piękny - podszedł do niższego. - Będzie stał w salonie w domku przez cały nasz pobyt, zabiore go też do domu... Nie wyrzucę go, chce mieć pamiątkę. Wielu ludzi nie wyrzuca bukietów tylko je suszy, zrobię tak samo z liśćmi... Bardzo mi się to podoba, a Ty co o tym myślisz? Pozbierajmy jeszcze kasztany!

- Jednego mam przed sobą, jest wyjatowo wielki więc i cenny - podniósł rękę do góry, delikatnie przeczesał jego włosy ściągając z nich zaczepionego o kosmyki liścia. Ujął dłonią jego policzek i pocałował go delikatnie, czule...- Nawet ja jestem w stanie polubić jesień... Możliwe, że potrzebowałem osoby, która pokaże mi piękno tego świata

- Z przyjemnością będę to robić - uśmiechnął się lekko zarumieniony.

- Właśnie na to liczę - pocałował go jeszcze raz, obejmując go w talii, Omega przytulił się do niego pogłębiając ich Jesienny Pocałunek.

Liście Mięty ~Riren~ ABO ||ZAKOŃCZONE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz