32

923 69 4
                                    

Carla nie pytała o nic gdy przyjechali do domu, przygotowała swojemu dziecku świeżą pościel w jego dawnym pokoju. Eren położył się na łóżku, dziecko leżało przy ścianie, spał sobie z rączkami do góry.

Omega długo nie mógł zasnąć, jednak zmęczenie w końcu wzięło górę, nie mógł się przejmować cały czas, przecież życie się nie skończy przez jedną kłótnię, a myśl, że rano porozmawia z rodzicami dodawała mu otuchy.

Z samego rana, gdy dziecko jeszcze spało, skorzystał z prysznica, odświeżył się, a następnie wrócił do swojego dawnego pokoju... Wstał nienaturalnie wcześnie jak na niego, sam dobrze wiedział, że jest przejęty tym co się stało, nie trzeba być ekspertem, aby rozróżnić swoje tak silne i wyraźne emocje. 

Hiro rozpłakał się, przy okazji budząc swoich dziadków. Omega objął go czule, a krople wody, które spłynęły z jego włosów, opadły na policzek dziecka. Wytarł je kciukiem.

- Daj mi go Eren - weszła do środka, uśmiechnęła się lekko do niego, a Hiro wzięła na ręce. - Tata zrobi śniadanie, opowiesz nam co się stało?

- Tak... Opowiem - uśmiechnął się lekko. Chciał dodać coś jeszcze, jednak  mama wyszła z pokoju dając mu do zrozumienia, że na rozmowę zaprasza na dół.

Grisha ubrał szary szlafrok, leniwie poszedł do kuchni i zabrał się za robienie śniadania. Eren usiadł obok swojej mamy, która trzymała dziecko. Chłopiec bawił się w najlepsze jej długimi włosami.

- Już mówiłem wam, że w firmie nie dzieje się najlepiej... Levi się stara żeby wszystko wróciło do normy, jednak nie zapowiada się jeszcze na to... Eh... Cały czas, bez przerwy skupiał się tylko na tym, zaniedbał mnie i dziecko. Znosiłem to, ale w końcu nie wytrzymałem i powiedziałem, co o tym myślę... Można powiedzieć, że się pokłocilismy o pierdołę... Gdy wychodził poniosły mnie nerwy i go spoliczkowałem... A on mi oddał... Eh...

- Uderzył Cię!? - krzyknął Alfa, spojrzał na niego. - Nie wrócisz do niego!

- Grisha nie zachowuj się jak dziecko!

- Tato to jeszcze nie jest koniec świata... Mogę mu to wybaczyć... Ale narazie nie chce go widzieć... Jak odpoczniemy od siebie to będzie lepiej, przez jakiś czas nie będziemy się widzieć, na dobrze nam to zrobi...

- Eh... Podniósł na Ciebie rękę raz, to już początek, to że przeprosi nie znaczy, że więcej tego nie zrobi... - wrócił do śniadania.

- Nie znaczy też, że zrobi znowu to samo - odparł i spojrzał na dziecko.

- Porozmawiam sobie z nim...

- Grisha, Levi jest miękki, na pewno żałuję tego co zrobił, w końcu kocha Erena... Kiedy wszystko się ułoży to wszystko będzie tak jak dawniej

- Mam nadzieję, że to nie tylko głupie nadzieje, a prawdziwa przyszłość... - pogłaskał Hiro po główce i go pocałował.

Liście Mięty ~Riren~ ABO ||ZAKOŃCZONE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz