Obudziłam się następnęgo dnia dosyć wcześnie jak na mnie, bo o 6 rano. Wszystko bolało mnie niemiłosiernie, nie miałam siły się podnieść.
- Sev... - szepnęłam, ale Severusa nie było obok mnie. Nie miałam nawet siły żeby go zawołać. Leżałam tak wpatrując się w sufit.
- Skarbie wiem, że jesteś tam gdzieś na górze. Mamusia i tatuś bardzo cię kochają - szepnęłam.
- Obiecuję, zrobimy ci kiedyś braciszka albo siostrzyczkę i będziemy kochać tak samo jak ciebie - kontynuowałam. Przymknęłam oczy próbując powstrzymać łzy.
- Flo, skarbie - usłyszałam cichy głos Severusa.
- Już nie śpisz ? - spytał.
- Nie mogę - odpowiedziałam.
- Jak się czujesz ? - spytał siadając obok mnie.
- Bardzo źle - odpowiedziałam.
- Byłem u Pomfrey... powiedziała, że z następną ciążą może być problem - szepnął.
- Ale ja obiecałam, obiecałam naszemu dziecku, że będzie miało rodzeństwo - szepnęłam, a w moich oczach pojawiły się pierwsze łzy.
- Ale znam płeć - szepnął.
- To była dziewczynka - powiedział.
Spóściłam wzrok i cicho westchnęłam.
- Aurelia... - szepnęłam.
Severus położył się obok mnie i delikatnie do siebie przytulił.
- Będzie miała kiedyś rodzeństwo, zrobię wszystko - szepnął. Uśmiechnęłam się i przekręciłam w jego stronę.
- Chciałabym do Nory - szepnęłam.
- Pójdziemy później skarbie, spróbuj jeszcze usnąć. Jest wsześnie - powiedział cicho. Delikatnie musnęłam jego usta.
- Kocham cię - szepnęłam i wtuliłam w jego klatke piersiową.
- Też cię kocham, kochanie - westchnął, powoli gładząc moje plecy. Wdychając ten wspaniały zapach usnęłam.
.......
Około godziny 14 obudziłam się wtulona w Severusa. Czytał książke, ale cały czas był przy mnie.
- Sev... pójdziemy ? - spytałam.
- A jak się czujesz ? - odpowiedział pytaniem na pytanie.
- Myślę, że lepiej... - szepnęłam.
- Dasz radę umyć i ubrać się sama ? - spytał.
- Chyba - odpowiedziałam.
- Pójdę na wszeli wypadek z tobą - westchnął. Kiwnęłam głową i zaczęłam powoli wstawać z łóżka. Gdy stanęłam na nogi lekko zakręciło mi się w głowie i opadłam znów na łóżko.
- Zaczekaj - powiedział Severus i wyszedł z pokoju. Po chwili wrócił z eliksirem przeciwbólowym w ręce. Podał mi go, a ja wypiłam cała fiolkę. Zrobiło mi się odrobine lepiej i z pomocą Severusa wstałam z łóżka.
Przeszliśmy do łazienki, gdzie Severus pomógł mi się umyć. Następnie z powrotem wróciliśmy do sypialni i ubrałam się w ciepły, długi, czarny sweterek i czarne leginsy. Przeszliśmy do salonu i wchodząc do kominka teleportowaliśmy się do Nory. Jak tylko wyszliśmy podeszła do mnie mama. Mocno mnie przytuliła i pogładziła po plecach.
- Oh, Flo tak mi przykro... - szepnęła.
- Chodzcie - powiedział tata i usiadłam razem z Severusem na kanapie. Oparłam głowę na jego ramieniu i przymknęłam oczy.
- Napijecie się czegoś ? - spytała moja mama.
- Ja poproszę kawy Molly, a ty skarbie ? - powiedział Severus.
- Zielonej herbatki bym się napiła - szepnęłam.
- Jasne - powiedziała mama i zniknęła w kuchni.
- Znacie płeć ? - spytał cicho tata.
- Dziewczynka - odpowiedział Severus.
- Aurelia... - szepnęłam, a po moim policzku spłynęła łza.
- Moja malutka wnuczka... - szepnął tata.
- Proszę przestańcie już o niej wspominać... - szepnęłam.
- Oczywiście - odpowiedział tata. Wtuliłam się w klatkę piersiową Severusa i cicho westchnęłam. Próbowałam o niej nie myśleć, ale nie wychodziło.
- Proszę - powiedziała mama stawiając na stole 2 kawy, 2 herbaty, cukier i ciasteczka. Posłodziłam moją herbate dwoma łyżeczkami i delikatnie ją pomieszałam. Wzięłam do ręki jedno ciasteczko i zaczęłam jeść.
- Chciałabym żeby miała rodzeństwo - szepnęłam po chwili.
- Flo skrabie wiesz, że to prawie niemożliwe ? - spytał cicho Severus.
- Właśnie, prawie - szepnęłam.
- To prawie to zaledwie 10 procent z tych 100 - powiedział Severus.
- Aczkolwiek jest szansa - szepnęła mama.
- No właśnie - powiedziałam cicho.
- Pewnie, nie mam nic przeciwko temu żeby mieć kolejne dziecko, ale strasznie się o ciebie boję. Nie zniesiesz kolejnego poronienia - szepnął.
- Poczekamy do ślubu, skończę 18 lat i wtedy pomyślimy o 2 dziecku - szepnęłam.
- To jest najlepsze rozwiązanie - powiedział mój ojciec.
- Również tak uważam - powiedziała moja matka.
- Ale ja tak bardzo chciałam dziecko - szepnęłam.
- Wiemy kochanie - szepnęła moja mama i wstając z fotela podeszła do mnie. Przytuliła mnie mocno do siebie i pogładziła po plecach.
- Zobaczysz jeszcze będziecie mieli 3, a nawet więcej dzieci - szepnęła. Uśmiechnęłam się i mocno ją przytuliłam.
- Kocham cię mamo - szepnęłam.
- Ja ciebie też kochanie - odpowiedziała. Po chwili oderwałyśmy się od siebie i mama wróciła na fotel.
- Powinniśmy już wracać, powinnaś odpoczywać - powiedział Severus.
- Przenocujcie u nas - zaproponował tata.
- Wolałabym nie, przpraszam - szepnęłam.
- Jasne, nie namawiam - powiedział tata i wstaliśmy z kanapy podchodząc do kominka.
- Pa - szepnęłam i telepotrowałam się z Severusem z powrotem do Hogwatu. Usiadłam na kanapie i chwyciłam książke.
- Co byś zjadła ? - spytał Severus.
- Kanapki z szynką, sałatą i pomidorem - powiedziałam. Severus kiwnął głową i poszedł zrobić kanapki. Po chwili wrócił z pełnym tależem i postawił go na stoliku. Wyją z szafki 2 szklanki i nalał do nich sok pomarańczowy. Zjadłam 3 kanapki i popiłam je sokiem. Najedzona powoli poszłam się umyć. Ubrałam się w cienką koszule nocną i położyłam do łózka. Po 10 minutach przyszedł do mnie Severus również gotowy do spania. Położył się obok mnie, a ja wtuliłam się w jego klatke piersową.
- Dobranoc - szepnęłam.
- Dobranoc, skarbie - odpowiedział Severus i usneliśmy.
********
Dobra kurde koniec na dzisiaj shshshsh
Bay Bay ludki ❤❤❤
800 słów
CZYTASZ
,, Eliksiry oczami Weasleya " - Severus Snape x OC
FanfictionFlorence Weasley - 16 letnia dziewczyna, która jako jedyna z Weasleyów trafiła do Slytherinu. Jej pasją są eliksiry z których ma same ,,wybitne". Dziewczyna chciałaby w przyszłości szkolić się na Mistrzyni Eliksirów. Czy uda jej się ? Przekonacie si...