Rozdział 53

1.1K 18 14
                                    

Obudziłam się rano sama w łóżku. Usłyszałam ciche stukanie naczyń. Podniosłam się i wyszłam z pokoju w samej bieliźnie. Severus stał przy kuchennym blacie tyłem do mnie, krojąc warzywa. Podeszłam do niego i przełożyłam dłonie przez jego talię.
- Mmmm dzień dobry... - mruknęłam w zagłębienie jego szyi.
- Dzień dobry skarbie, co chciałabyś zjeść? - spytał. Uśmiechnęłam się patrząc na ogórka, którego kroił.
- Wolałabym poczuć w ustach coś innego niż warzywa... - szepnęłam zjeżdżając dłonią niżej. Oddech Severusa przyśpieszył. Odkręcił się przodem do mnie. Zacisnął dłonie na moich pośladkach. Zagryzłam wargę.
- Co takiego...? - szepnął do mojego ucha.
- Mmmm... twojego, twardego kutasa skarbie - warknęłam. Kącik jego ust drgnął. Złączył nasze wargi w gorącym pocałunku, mocniej zaciskając dłoń. Jęknęłam. Przejechałam powoli palcami po jego przyrodzeniu. Drgnął. Zjechał pocałunkami na moją szyję. Odchyliłam głowę do tyłu. Kiedy przestał spojrzałam w jego oczy z uśmiechem po czym zjechałam pocałunkami wzdłuż jego klatki piersiowej. Zatrzymałam się na linii bokserek. Uniósł moją głowę. Spojrzałam w jego oczy, przygryzając wargę.
- Cholera jasna... - szepnął.
- Co jest nie tak, skarbie...? - spytałam przybliżając do niego usta. Odchylił głowę do tyłu, by po chwili ponownie na mnie spojrzeć. W tym momencie zaczęłam powoli całować lekkie wybrzuszenie na jego bokserkach.
- Nie, ni... - zaczął, ale przerwało mu ciche jęknięcie które wydobyło się z jego ust. Uśmiechnęłam się i zsunęłam materiał z jego bioder. Zagryzłam wargę biorąc go do ręki.
- Kurwa mać dojdę od jednego dotknięcia... - warknął. Zachichotałam.
- Nie będę narzekać - odpowiedziałam przejeżdżając po nim od góry do dołu.
- Kurwa... - warknął. Mój język powoli przejechał po moich zębach.
- Błagam cię, kochanie... chcę zniknąć w twoich ustach... - warknął. Drażniłam go ciepłym oddechem. Mój język musnął kawałek jego główki. Severus zacisnął dłonie na blacie. Tym razem to on miał błagać mnie.
- Flo... - szepnął. Zagryzłam wargę.
- Teraz to ty błagaj mnie, skarbie... - warknęłam z uśmiechem. Severus wplątał palce w moje włosy i delikatnie je zacisnął.
- Kurwa mać... błagam - warknął. Przejechałam językiem po moich wargach po czym przygryzłam dolną. Przełknął głośniej ślinę.
- Chcesz wbić się w te idealne, pełne, malinowe usta... - stwierdziłam cicho. Severus uśmiechnął się. Przejechałam dłonią po jego przyrodzeniu. Stęknął cicho.
- Zostaw na mnie smak swojej wiśniowej pomadki... - szepnął. Jego czarne oczy wręcz przesiąknięte pożądaniem, patrzyły na mnie z góry. Przybliżyłam do niego moje wargi.
- Błagaj mnie... - warknęłam patrząc w jego oczy, a moje usta musnęły jego kutasa. Uniósł głowę do góry. To on zawsze dominował, uwielbiał to, ale ja również miałam swoje fantazje, które wręcz kochał spełniać.
- Błagam... księżniczko - szepnął. Przymknęłam oczy.
- Powtórz - powiedziałam ostro. Mimo zamkniętych oczu widziałam ten uśmiech.
- Błagam, dotknij mnie swoimi ustami... zostaw na mnie wiśniowy smak... chcę poczuć twój delikatny język i cudowne wargi zasysające się na moim kutasie... błagam cię - warknął. Przygryzłam dolną wargę. Przejechałam językiem od dołu do samego czubeczka. Severus jęknął, zaciskając dłoń na moich włosach. Ślina z moich ust powoli spłynęła na moje piersi. Severus spuścił na nie wzrok.
- Merlinie... - warknął. Uśmiechnęłam się robiąc tak, by znów na moich piersiach znalazła się ślina. Spłynęła po mojej brodzie, by po chwili spaść niżej. Severus uniósł brew do góry. Zrobiłam to ponownie. Uśmiechnął się i poczułam jak jego dłoń sięgnęła do zapięcia mojego stanika. Odpiął go i rzucił na bok. Z uwagą przyglądał się moim piersiom. Powtórzyłam poprzednią czynność.
- Cholera jasna Flo... - szepnął nie odrywając od nich wzroku. Powoli obrysowałam palcami moje sutki. Przyglądał się z uwagą każdemu mojemu ruchowi. A kiedy zassałam się na główce jego penisa, jęknął. Jego biodra wbiły go w moje usta. Zaczął pieprzyć je szybko. Moja dłoń zjechała wzdłuż mojego ciała zatrzymując się na mokrych majtkach. Kurwa... Severus przestał, puszczając moje włosy. Oparł się się o blat i odetchnął głośno. Przygryzłam wargę. Wstałam i przybliżyłam do siebie nasze usta.
- Chcę żebyś dochodząc patrzył w moje oczy i jęknął w moje wargi... - szepnęłam. Severus zacisnął dłoń na moim pośladku.
- A ja chcę mocno cię pieprzyć. I co teraz zrobimy? - spytał. Uśmiechnęłam się przejeżdżając dłonią po jego klatce piersiowej.
- Coś wymyślę... - warknęłam do jego ucha po czym przygryzłam je delikatnie. Zaczęłam szybko poruszać ręką wzdłuż jego przyrodzenia. Przybliżył do siebie nasze twarze. Zagryzłam wargę, nie przestając. Jęknął cicho.
- Flo... - szepnął w moje usta.
- Spójrz na mnie... - warknęłam. Zrobił to co powiedziałam. Chwilę po tym poczułam ciepłą ciecz w mojej dłoni. Severus jęknął głośno w moje usta, patrząc w moje oczy. Uśmiechnęłam się unosząc dłoń do moich ust. Powoli przejechałam po niej językiem. Severus zacisnął dłonie na blacie. Poczułam zaraz jak znajdują się na moich biodrach. Przekręcił mnie tak, żebym to ja opierała się o blat. Usiadłam na nim. Severus spojrzał głęboko w moje oczy po czym nachylił się do mojego ucha.
- Cholera, jesteś taka piękna... - szepnął, przejeżdżając dłonią po moim udzie. Uśmiechnęłam się.
- Mam wrażenie, że mówisz to po to żebym rozłożyła dla ciebie nogi- powiedziałam z lekkim uśmiechem. Chwila zastanowienia.
- Wiesz... zinterpretować możesz to ja chcesz - odpowiedział. Zagryzłam wargę.
- Ale nie byłbym zły gdybyś poszła w tę stronę - warknął. Zaśmiałam się cicho.
- Oh Sev... - szepnęłam.
- Możesz powiedzieć żebym ja to zrobiła lub po prostu sam to zrób - dodałam, powoli przejeżdżając palcami po jego klatce piersiowej. Odsunął się ode mnie i delikatnie uniósł brew.
- Z wielką chęcią... - warknął po czym szybkim ruchem rozłożył moje uda. Wiedziałam jak uwielbia to robić.
- Kochasz dominować - stwierdziłam.
- Nawet nie wiesz jak bardzo, skarbie - warknął nachylając się do moich ust.
- Severusie! - krzyk za drzwiami i głośne pukanie do drzwi dawały o sobie znać. Minerva natarczywie próbowała dostać się do środka.
- Jestem zajęty - warknął łącząc nasze usta. Zacisnęłam dłonie na blacie.
- Sev... - szepnęłam przerywając pocałunek.
- To może być coś ważnego... - powiedziałam cicho, błądząc palcami po jego klatce piersiowej. Poczułam jak zrywa ze mnie dolną bieliznę. Zaciskając dłonie na moich biodrach, przyciągnął mnie bliżej. Pukanie nie ustawało.
- Skarbie... - jęknęłam cicho, kiedy zniknął w moim środku. Minerva nadal dobijała się do drzwi.
- Nie odpuści - warknął w moje usta, zerkając w stronę wyjścia z kuchni.
- Mhm... najwyraźniej - jęknęłam, zagryzając wargę i wbijając jasne paznokcie w jego skórę. Syknął.
- Uwielbiam kiedy to robisz... - szepnął. Uśmiechnęłam się przejeżdżając paznokciami po jego plecach. Wcisnęłam je mocno w jasną skórę po czym jęknęłam głośno czując uda Severusa mocno uderzające o moje.
- Sev... powinieneś otworzyć - jęknęłam w jego usta. Uśmiechnął się tylko.
- Nie skończyłem... - szepnął. Zagryzłam wargę, kiedy poczułam jak przyśpiesza. Odchyliłam głowę do tyłu.
- Otworzę kiedy dojdziesz... - szepnął do mojego ucha. Zacisnęłam dłonie na jego przedramieniu. Złapałam powietrze.
- Merlinie... - warknęłam.
- No dalej skarbie... czuję jak bardzo tego chcesz - powiedział. Wcisnęłam paznokcie w jego rękę i spojrzałam w jego oczy. Po chwili jęknęłam głośno, łącząc nasze wargi.
- Idź... - szepnęłam w jego usta, dysząc ciężko.
Wzięłam głębszy oddech.
- Dokończymy... później... - dodałam po chwili z uśmiechem. Spojrzał z pożądaniem w moje oczy. Wsunął ma biodra bokserki, które leżały na podłodze i zaczął kierować się w stronę salonu. Złapałam go za dłoń. Odkręcił się w moją stronę.
- To moje widoki... - szepnęłam, przejeżdżając palcami po jego gołym torsie. Uśmiechnął się i zacisnął dłonie na mojej tali. Przyciągnął mnie do siebie.
- Oh... oczywiście, skarbie - powiedział cicho po czym mnie puścił. Chwilę później otwierał drzwi w szlafroku.
- Na Merlina, ile można!? - spytała oburzona Minerva. Uśmiechnęłam się. Jednak po chwili ogarnęłam, że stoję całkowicie naga na środku kuchni, a na podłodze leży moja bielizna. Zebrałam ją szybko i zniknęłam w łazience. Ogarnęłam się, założyłam nową bieliznę i narzucając na siebie czarną koszulkę, weszłam do salonu.
- Coś się stało? - spytałam, stając za fotelem na którym siedział Severus.
- Sprawy dyrektora, kochanie - odpowiedział. Minerva uśmiechnęła się.
- I nie mogą one obchodzić jego przyszłej żony? - spytałam zakładając ręce na piersi.
- Dokładnie Flo, jak na razie przyszłej - szepnął. Przewróciłam oczami.
- Dobrze Minervo, za chwilę przyjdę. Muszę się ubrać - powiedział po chwili i wstał z fotela mijając mnie.
- Oh... rozumiem. Tak to teraz będzie wyglądało... - szepnęłam i wróciłam się do kuchni. Zaczęłam kroić ogórka, którego nie skończył kroić Severus. Jednak w nerwach zaczęłam robić to zbyt szybko. Pisnęłam, przecinając skrawek skóry między palcami.
- Cholera jasna... - warknęłam, przykładając do rany czystą szmatkę. Z łazienki wypadł Severus.
- Wszystko dobrze? - spytał patrząc na mnie.
- Mhm... po prostu się... zacięłam - odpowiedziałam. Podszedł do mnie. Mokre włosy okrywały mu twarz. Delikatnie złapał moją dłoń i odsunął szmatkę. Syknął widząc ranę. Otwierał usta, żeby coś powiedzieć.
- Tak skarbie, wiem co robić - przerwałam z uśmiechem po czym musnęłam jego usta. Udałam się do małego laboratorium. Zaczęłam szukać czegoś do odkażenia, maści, wacika i bandażu. Położyłam wszystko na stoliku i w tym momencie do pomieszczenia wszedł Severus. Podszedł do mnie i złapał moją dłoń.
- Pozwolisz? - spytał. Kiwnęłam głową, więc odsunął szmatkę od rany. Odkaził ją wacikiem, na którym była woda utleniona po czym przetarł delikatnie suchym. Na kolejnym waciku znalazła się maść. Położył go na ranę i zaczął bandażować moją dłoń. Patrzyłam na jego skupioną twarz. Oczy wyrażały niepokój. Po chwili spojrzał na mnie. Lekko się uśmiechnął gładząc ranną dłoń.
- Do wesela się zagoi - szepnął w moje usta, by po chwili złączyć je ze swoimi w namiętnym pocałunku. Zaśmiałam się, kładąc dłonie na jego policzkach.
- No dobrze, a teraz idź załatwić to co miałeś - powiedziałam. Spuścił wzrok z powrotem na moje usta. Uśmiechnęłam się, przylegając do jego ciała.
- Będę czekać... - mruknęłam cichym, seksownym głosem. Jego dłonie znalazły się na mojej tali, a jego usta na moich. Po chwili jednak oderwał się ode mnie.
- Wrócę za maksymalnie 2 godziny - powiedział i wyszedł. Przygryzłam wargę, opierając się o stół. Cholera... nie podobało mi się to, że był dyrektorem. Weszłam do salonu kiedy znowu pukanie do drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam. Emily stała z uśmiechem.
- O, cześć. Wchodź, wchodź - powiedziałam wesoło.
- Nie mogę Flo przepraszam, przyszłam ci tylko przekazać od Minervy, że masz teraz lekcje z twoim rocznikiem - powiedziała. Zagryzłam policzki.
- Cóż, będzie trudno. Dzięki - powiedziałam i zamknęłam drzwi. Ogarnęłam się, ubrałam białą koszulę w niebieskie kwiatuszki, którą włożyłam w brązową spódnice. Zacisnęłam lekko gruby pasek i wyszłam z naszych komnat. Przeszłam przez gabinet Severusa i udałam się na lekcje. Weszłam do sali. Gryfoni.
- Żeby było jasne, tylko nie ,,pani profesor". Znamy się - powiedziałam od razu.
- Nie mam pojęcia dlaczego Dumbledore chciał mnie do tej roli. Stanowczo się nie nadaję - zaśmiałam się co wywołało uśmiech na kilku twarzach.
- Tym bardziej jeśli mam uczyć znajomych czy co gorsza przyjaciół i siostrę - spojrzałam na Ginny. Uśmiechnęła się.
- Oczywiście też wszyscy wiemy, że jestem w ciąży także radzę mnie nie denerwować, bo jestem zdolna serio do wszystkiego - zaśmiałam się tak jak reszta, jednak sądząc po minach paru osób, nie wszyscy wiedzieli.
- No dobra, przechodząc do lekcji... na czym skończyliście z Severusem? - spytałam. Chyba poczuli się głupio kiedy powiedziałam o nim po imieniu.
- Okeeeej przepraszam, profesorem Snapem - poprawiłam się. Podeszła do mnie Ginny, pokazując mi temat w książce. Kiwnęłam głową i zaczęłam lekcje. Czułam się niezręcznie, tak jak moi uczniowie. Jednak jakoś udało mi się poprowadzić lekcje. Po godzinie odwróciłam się w ich stronę.
- No więc... koniec lekcji - szepnęłam łącząc ręce ze sobą. Wszyscy wstali i wyszli. Parę osób przy wyjściu powiedziało mi, że lekcja była super. Poprawiło mi to humor. Wróciłam do gabinetu.
- Witajcie obrazy - powiedziałam. Wszystkie odpowiedziały.
- Rozmawiałam z naszą Minervą i zgodziła się przyjąć was do siebie, także mogę też powiedzieć żegnajcie - dodałam po chwili. Oburzenie i różne takie. Wiedziałam, że za chwilę przyjdzie Remus, żeby wszystkie je zabrać. Oczywiście tak się stało, bo już po chwili stał w pomieszczeniu. Za pomocą magii, wszystkie obrazy zniknęły i miały znaleźć się u Minervy. Uśmiechnęłam się kiedy w końcu zapanowała cisza. Nie tylko mnie wkurzały gadające obrazy. Severus miał ich równie bardzo dosyć. Wróciłam do komnat.
- Obrazów nie ma... - szepnęłam sama do siebie z lekkim uśmiechem. Weszłam do sypialni i podeszłam do szafki. Odsunęłam jedną z szuflad, wyciągając z niej czerwoną, koronkową bieliznę. Severus ją kochał. Była jedną z tych, które najbardziej podkreślały moje piersi i figurę. Przygryzłam wargę i chwyciłam komplet. Udałam się do łazienki. Umyłam się i założyłam ją na siebie. Wysuszyłam włosy, delikatnie je ułożyłam po czym narzuciłam na siebie prześwitujący szlafrok. Wróciłam do gabinetu nucąc po nosem starą, mugolską piosenkę. Usiadłam za biurkiem opierając głowę o oparcie fotela. Czułam na nim perfumy Severusa. Przymknęłam oczy.
- Nie wiedziałem, że role się zamieniły - usłyszałam niski głos. Severus wszedł do środka. Wiedziałam, że zwrócił uwagę na to jak jestem ubrana. Spojrzałam na niego. Zlustrował mnie wzrokiem.
- Dobrze się bawisz? - spytał. Przygryzłam wargę wstając zza biurka. Stanęłam przed meblem opierając się o nie rękami. Spojrzałam na Severusa. Uniósł brew, rozpinając guziki marynarki.
- Mój dyrektor wrócił, obrazów nie ma... a to biurko naprawdę jest niczego sobie - szepnęłam. Patrzyłam jak mnie mija i przewiesza marynarkę przez oparcie fotela. Po chwili stanął przede mną przybliżając do siebie nasze usta. Uśmiechnęłam się. Rozwiązałam szlafrok, rzucając go na bok. Severus podniósł mnie i posadził na biurku, znajdując się między moimi udami. Widziałam jak spuścił wzrok na moje piersi. Patrzył na nie ze skupieniem i narastającym w jego oczach pożądaniem.
- Skup się na mnie, Sev... - szepnęłam.
- Jestem całkowicie skupiony - warknął. Nachyliłam się do jego ucha, przybliżając moje piersi jeszcze bardziej do jego twarzy.
- Moje oczy są nieco... wyżej, skarbie... - szepnęłam cichym i spokojnym głosem. Więc podniósł wzrok. Patrzył teraz w moje oczy. A jego ukazywały tylko pożądanie i podniecenie. Przybliżyłam do siebie nasze usta.
- Cholera... uwielbiam kiedy ją zakładasz - warknął. Uśmiechnęłam się delikatnie.
- Nie chcesz się odświeżyć po podróży? - spytałam. Poczułam jego dłonie na moich udach.
- Tylko jeśli pójdziesz ze mną... - warknął w moje usta.
- Nie tym razem - szepnęłam. On tylko uśmiechnął się po czym podniósł mnie z biurka.
- Nawet się nie waż zanieść mnie do łazienki... - warknęłam do jego ucha. 
- Spokojnie Flo, spokojnie... - szepnął. Wszedł do naszych komnat, a następnie do sypialni. Położył mnie na łóżko, lekko siadając okrakiem na moich udach. Szybko rozpiął swój pasek.
- Sev... - szepnęłam. Nic nie powiedział tylko uniósł moje dłonie i przywiązał je paskiem do łóżka. Spojrzałam w jego oczy, lekko przygryzając wargę. Przybliżył do siebie nasze usta.
- Poleżysz tak sobie skarbie dopóki nie wrócę... - szepnął po czym delikatnie zjechał ustami na poziom moich piersi. Tylko delikatnie zwilżył wargę językiem i wstał wychodząc z pokoju.
- SEV DO JASNEJ CHOLERY! - krzyknęłam za nim. Nie pomogło. Więc leżałam i patrzyłam w sufit przez około 30 minut. Usłyszałam jak wchodzi do pokoju. Z powrotem na mnie usiadł. Miał na sobie szarą koszulkę i zwykłe dresy. Mokre włosy opadały mu na twarz. Zagryzłam wargę. Severus uśmiechnął się, powoli zdejmując koszulkę. Obserwowałam jak z pod materiału wyłania się umięśniony tors. Wstrzymałam oddech. Rzucił ją na bok i spojrzał w moje oczy. Próbowałam się skupić na jego, ale nie wychodziło mi to.
- Sev skarbie... - szepnęłam. Przybliżył do siebie nasze usta.
- Szkoda, że nie poszłaś ze mną... - szepnął.
- Mokra wyglądałabyś jeszcze lepiej... - dodał, by po chwili złączyć nasze wargi. Zacisnęłam dłonie na pościeli. Severus oderwał się ode mnie schodząc pocałunkami niżej. Zatrzymał się na moich piersiach powoli błądząc po nich ustami. Po chwili zassał się robiąc malinkę. Westchnęłam. Zostawił po sobie parę czerwonych śladów po czym zjechał dłońmi do zapięcia mojego stanika. Uśmiechnęłam się, delikatnie unosząc klatkę piersiową. Poczułam jak jednym, szybkim ruchem go odpiął i rzucił na bok. Zassał się na moim sutku. Jęknęłam cicho. Jego mokre włosy opadały na moją skórę. Zaczął zjeżdżać pocałunkami niżej. Jego usta znalazły się ma moich udach. Przymknęłam oczy czując jak zaciska dłonie na moich pośladkach. Znów przybliżył usta do moich.
- Przysięgam, że zabiję każdego kto odważy się tknąć tego co moje... - warknął mocniej zaciskając dłonie. Jęknęłam podnosząc biodra do góry.
- Twoja... - szepnęłam zaciskając dłonie ma pościeli. Severus spojrzał w moje oczy. Delikatnie się uśmiechnął.
- Nie sądzisz... - zaczęłam jednak przerwał mi jęk, który wydobył się z moich ust. Severus zjechał ustami z powrotem między moje nogi i zassał się na wilgotnej bieliźnie. Zagryzłam wargę.
- Twoje biurko... - szepnęłam tylko szybko. Uśmiechnął się wracając do moich ust.
- Na nie jeszcze przyjdzie pora - warknął po czym namiętnie złączył nasze usta. Starałam się od niego oderwać jednak nie dał mi tego zrobić, pogłębiając pocałunek. Jego dłonie błądziły po moim ciele, a jego zimne włosy opadały mi na twarz. Po chwili jednak oderwał się ode mnie.
- Cholera... chcę cię bliżej Flo... - szepnął i zaczął pośpiesznie odwiązywać moje ręce. Uśmiechnęłam się. Kiedy skończył złapał moje dłonie i schodząc z moich ud przyciągnął mnie do siebie. Moje nogi znalazły się na jego tali.
- Sev! - zaśmiałam się odchylając głowę do tyłu, kiedy zaczął całować mój dekolt. Wszedł pocałunkami wyżej, po chwili napotykając moje usta. Wpił się w nie mocno i namiętnie. Czułam jakby chciał wręcz znaleźć się w mojej skórze. Zacisnęłam dłonie na jego wilgotnych włosach, oddając mu się całkowicie. Odsunął się, by złapać oddech. Spojrzał w moje oczy. Zaśmiałam się cicho pokazując moje zęby. Severus również delikatnie się uśmiechnął.
- Uwielbiam twój uśmiech... - szepnął. Tak bardzo to na mnie działało. Przylgnęłam do niego jeszcze bardziej. Nasze usta praktycznie się stykały. Czułam jego przyśpieszony oddech, a on czuł mój. Powoli przesunął twarz w stronę mojego ucha.
- Kocham cię skarbie... - szepnął. Uśmiechnęłam się, wtulając twarz w zagłębienie jego szyi.
- Też cię kocham... - mruknęłam, zaczynając całować jego szyje. Przygryzłam płatek jego ucha. Zacisnął dłonie na moich udach.
- Chcę poczuć cię we mnie Sev... - warknęłam.
- Możesz przywiązać mnie do łóżka, zrobić ze mną co tylko chcesz... - szepnęłam.
- Chcę po prostu żebyś dotykał mojego ciała tak jak tylko ty umiesz... żebyś po prostu mnie pieprzył... - powiedziałam cicho. Wiedziałam jak bardzo uwielbia kiedy to mówię. Jak samo to cholernie go podnieca. Poczułam jak jego dłonie znajdują się na moich pośladkach. Docisnął mnie do siebie. Wybrzuszenie w jego spodniach wbiło się między moje uda. Przygryzłam wargę. Czekał tylko na jedno słowo.
- Błagam... - szepnęłam w jego usta. Położył mnie na łóżko, kładąc się razem ze mną. Znów złączył nasze usta, jednak czułam jak pośpiesznie zdejmuje swoje spodnie i bokserki. Moje majtki po chwili również leżały na podłodze. Przejechał po mojej kobiecości. Zacisnęłam dłonie na pościeli. Poczułam jak wchodzi we mnie szybkim ruchem. Jęknęłam. Zacisnął swoje dłonie na moich udach. Przygryzłam delikatnie wargę.
Odchyliłam lekko głowę do tyłu. Severus przybliżył do siebie nasze usta.
- Jesteś cudowna... - warknął mocniej wciskając we mnie swojego kutasa. Jęknęłam głośno, wbijając paznokcie w jego plecy. Syknął. Zaczął po chwili całować moją szyję. Ruszyłam biodrami. Jęknął wprost do mojego ucha.
- Właśnie tak skarbie... cholera... właśnie tak... - szepnął niskim, na Merlina... seksownym głosem. Po moim ciele przeszły ciarki. Słysząc jak bardzo mu się to podoba kontynuowałam poruszanie biodrami. Raz wolniej, a zaraz odrobinę szybciej. Severus zacisnął dłonie na poduszkach zaraz obok mojej głowy. Przymknął oczy, a z jego ust wydobywały się ciche jęki. Mocniej przygryzłam wargę patrząc na to jak reagował. Położyłam swoje dłonie na jego policzkach i przyciągnęłam go do siebie. Złączyłam namiętnie nasze usta, nie przestając poruszać biodrami. Severus delikatnie podgryzał moje wargi.
- Kochanie... - szepnął odrywając się ode mnie na chwilę. Nie przestawałam z powrotem łącząc nasze usta. Jęknęłam cicho co stłumiły jego wargi. Odsunął się ode mnie.
Uśmiechnęłam się, zaczynając poruszać biodrami jeszcze bardziej. Poczułam jak mocno zacisnął swoje dłonie na moich udach, powstrzymując mnie.
- S-Sev... - szepnęłam cichym, urywanym głosem. Zacisnął swoje dłonie jeszcze bardziej. Zagryzłam wargę. Przybliżył do siebie nasze usta. Chciałam z powrotem zacząć poruszać biodrami, jednak Severus wbił swoje palce w moją skórę. Syknęłam.
- Nie tym razem... księżniczko... - szepnął niskim, cholernie podniecającym głosem, prosto w moje wargi. Powoli przejechałam palcami po jego klatce piersiowej. Spuścił wzrok na moje usta po czym namiętnie złączył je ze swoimi. Rozłożył moje nogi jeszcze szerzej, zaczynając się we mnie poruszać. Wplątałam palce w jego włosy, delikatnie za nie ciągnąc. Jęknęłam w jego wargi, kiedy zaczął przyśpieszać.
- Sev... - szepnęłam drżącym głosem w jego usta. Uśmiechnął się. Zacisnęłam dłonie na jego włosach, a moje biodra drgnęły.
- No dalej... dojdź dla mnie... - warknął prosto w moje usta. Złączyłam nasze wargi, kiedy moje biodra drgały.
- M-merlinie... - szepnęłam odchylając głowę do tyłu. Moje ciało drżało. Severus mocno wbił się we mnie na co głośno jęknęłam, zaciskając palce. Złączył nasze usta, przestając się poruszać. Oddychałam ciężko, patrząc w jego oczy. Uśmiechnęłam się, lekko przygryzając wargę. Zaczął z powrotem się poruszać, by chwilę później zalać mój środek. Złączył namiętnie nasze usta, zaciskając dłonie na moich udach. Powoli się ze mnie wysunął po czym opadł na poduszkę obok. Podniosłam się z łóżka i narzuciłam na siebie jasną koszulę Severusa, która przewieszona była przez otwarte drzwi szafy. Chwyciłam gumkę do włosów z szafki obok łóżka i kierując się w stronę drzwi związałam włosy. Zanim wyszłam spojrzałam na Severusa. Uniósł brwi, błądząc wzrokiem po moim ciele.
- Idziesz czy nie? Ja dzisiaj jeszcze nic w ustach nie miałam - powiedziałam. Severus spojrzał znacząco w moje oczy z powrotem unosząc brew.
- Ugh, zamknij się - warknęłam rozbawiona po czym wyszłam z sypialni. Przeszłam do kuchni i stanęłam przy blacie. Chwyciłam ogórka, który leżał tutaj od rana i zaczęłam dalej go kroić. Kiedy skończyłam wrzuciłam go do wielkiej miski po czym wyciągnęłam z lodówki mieszankę sałat. Poczułam dłonie Sevrusa na mojej tali, przycisnął mnie do siebie.
- Wyglądasz tak cholernie seksownie, kiedy gotujesz praktycznie naga... - szepnął do mojego ucha, zaczynając całować moją szyję. Przygryzłam wargę, wsypując mieszankę do miski. Odchyliłam głowę do tyłu, kiedy Severus zassał się na mojej skórze. Cicho syknęłam czując jak lekko uderzył mój pośladek. Odwróciłam się do niego przodem.
- Usiądź skarbie... - szepnęłam w jego usta. Zrobił to co powiedziałam siadając na krześle po drugiej stronie wyspy. Powoli zsunęłam koszulę z moich ramion, by po chwili całkowicie ją z siebie zrzucić. Odkręciłam się z powrotem w jego stronę. Uniósł brew.
- Skoro wyglądam to ,,seksownie" to możesz sobie popatrzeć... - szepnęłam z uśmiechem. Severus zwilżył usta. Przygryzłam delikatnie wargę odkręcając się w stronę lodówki. Wyciągnęłam z niej pomidora i sos, który zrobiłam wczoraj. Zaraz pokrojony pomidor znalazł się w misce, w której chwilę po tym wylądował sos. Wyciągnęłam z szafki sezam i wsypałam go jako dodatek. Wszystko razem wymieszałam i wyciągnęłam z szafek dwa talerze i sztućce. Podeszłam do Severusa, stawiając wszystko na wyspie. Chciałam usiąść obok niego jednak poczułam mocne dłonie na moich biodrach. Posadził mnie na swoich kolanach.
- Drugi talerz nam się nie przyda kochanie... - szepnął. Przygryzłam wargę. Jego dłonie znalazły się na wewnętrznej stronie moich ud. Zaskoczona, wciągnęłam głośno powietrze. Zaczęłam wykładać sałatkę na talerz po czym chwytając widelec zaczęłam jeść. Severus delikatnie wyjął mi go z dłoni, zaczynając mnie karmić. Zaśmiałam się. Severus na zmianę raz dawał mi, a raz sam jadł. Po chwili poczułam jak jego palce powoli przejeżdżają po mojej kobiecości.
- Sev... - jęknęłam cicho.
- Ciiii... - warknął do mojego ucha. Odchyliłam głowę do tyłu. Błądził palcami po moich udach. Moje biodra drgnęły. Uniósł z uśmiechem brwi. Zacisnęłam dłonie na jego szarych dresach. Mój oddech przyśpieszył.
- Jesteś taka słodka... - szepnął, zaczynając całować moją szyję. Przygryzłam wargę, przesuwając talerz na bok. Podniosłam się i usiadłam na wyspie. Rozłożyłam nogi, patrząc Severusowi w oczy. Uśmiechnął się, spuszczając wzrok. Zwilżył wargi podnosząc się z krzesła. Przybliżył do siebie nasze usta. Zagryzłam wargę.
- Cholera skarbie... - szepnęłam w jego usta. On tylko zaczął całować moją szyję, zasysając się i robiąc malinki. Odchyliłam głowę do tyłu. Zacisnęłam mocno dłonie na blacie. Severus przestał patrząc na moją reakcje.
- Oh, wyglądasz tak słodziutko zaciskając swoje dłonie, skarbie - szepnął w moje usta. Uśmiechnęłam się. Po chwili poczułam jak jego usta błądzą po moim dekolcie, schodząc na piersi. Jęknęłam kiedy zassał się na moim sutku. Delikatnie go podgryzł. Syknęłam, jednak on tylko obrysował go językiem, zmniejszając lekki ból. Przygryzłam wargę.
- Sev... - szepnęłam. Moje podniecenie wzrastało, a między moimi nogami z sekundy na sekundę było coraz bardziej mokro. Severus wrócił do moich ust, czekając aż kontynuuję. Westchnęłam i zwilżyłam wargi, patrząc mu w oczy.
- Spraw, że będę krzyczała kiedy twoja głowa będzie znajdowała się między moimi udami, a twój język we mnie... - warknęłam w jego usta po czym namiętnie złączyłam je ze swoimi. Poczułam jak przejeżdża palcami po mojej kobiecości. Oderwał się ode mnie i spojrzał na swoje wilgotne palce. Powoli je oblizał.
- Merlinie... jesteś już taka mokra, a co lepsze... dzięki mnie... - warknął z uśmiechem pełnym satysfakcji. Przybliżyłam do siebie nasze wargi.
- Proszę... - szepnęłam. Severus zjechał pocałunkami między moje nogi, klękając przede mną. Poczułam jego oddech. Wplątałam palce w jego włosy. Powoli przejechał po mnie językiem. Mój oddech przyśpieszył, a z ust wydobył się cichy jęk.
- Krzycz skarbie... chcę cię słyszeć... - warknął wkładając webie dwa palce, którymi zaczął szybko poruszać. Zaś językiem drażnił moją łechtaczkę. Jęknęłam głośno, zaciskając dłonie.
- Cholera jasna... nawet nie wiesz jak cię kocham Sev... - mruknęłam na co Severus przyśpieszył swoje ruchy. Chwilę później krzyczałam z rozkoszy, by nie przestawał, a jego palce zalały moje soki. Uśmiechnął się delikatnie mnie oblizując. Podniósł się i przybliżył do siebie nasze usta.
- Też cię kocham, kochanie - szepnął po czym złączył nasze wargi w gorącym i namiętnym pocałunku.
**********************
Ok, czasami boję się sama siebie XD
4026 słów
 

,, Eliksiry oczami Weasleya " - Severus Snape x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz