Rozdział 20

996 18 10
                                    

Obudziłam się rano jak zwykle wtulona w Severusa. Przejechałam powoli palcami po jego klatce piersiowej kreśląc niezrozumiałe wzorki. Severus złapał moją rękę i pociągnął mnie z nią tak, że siedziałam teraz na nim. Schyliłam się delikatnie całując jego usta. Severus wplótł swoją dłoń w moje włosy delikatnie je gładząc. Była dzisiaj sobota i miałam zamiar spędzić z nim cały dzień. Złapałam za jego ręce powoli kładąc je na mojej tali. Poczułam jak Severus zjechał nimi na moje pośladki i delikatnie je ścisnął. Odsunęłam się się od niego patrząc w jego oczy z wielkim uśmiechem.
- Pójdziemy na spacer ? - spytałam.
- Żeby ktoś nas zobaczył ? - odpowiedział pytaniem na pytanie.
- O tej godzinie większość śpi i nie wychodzi na błonia - odpowiedziałam.
- Chodź - westchnął Severus biorąc mnie na ręce i zanosząc do salonu. Posadził mnie na kanapie i stanął przede mną. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem nie rozumiejąc o co mu chodzi.
- No chyba nie zamierzasz iść w piżamie - powiedział w końcu widząc moją głupkowatą mine.
- A no tak - walnęłam się otwartą dłonią w czoło.
- Czasami wątpie w to, że w tej twojej głowie to jest chociaż jedna szara komórka - powiedział Severus.
- Jest jeszcze wcześnie i nie myślę - odpowiedziałam.
- Nie wiedziałem, że 10 to wcześnie - odpowiedział.
- Ugh, przestań już gadać i chodź - powiedziałam łapiąc go za rękę i ciągnąc do łazienki. Weszliśmy do środka, a Severus zamknął za nami drzwi. Położyłam jego dłonie na mojej tali na co się uśmiechnął i powoli zdjął moją koronkową koszule nocną. Zaczął błądzić chłodnymi rękami po moim ciele wprawiając mnie w gęsią skórke. Po chwili i moja bielizna leżała na podłodze więc przeszłam pod prysznic przy okazji używając magi bezróżdżkowej dzięki której i Severus stał teraz całkowicie nagi.
- Idziesz czy nie ? - spytałam odkręcając wodę. Poczułam jak Severus obejmuje mnie od tyłu i przyciąga do siebie. Odchyliłam głowę do tyłu opierając ją na jego klatce piersiowej. Po pewnym czasie Severus przekręcił mnie przodem do siebie wbijając w moje usta. Mruknęłam cicho czując jego zimne usta na moich wargach. Oderwałam się od niego delikatnie gładząc jego mokre włosy.
- Bo nie zdążymy się przejść - powiedziałam.
Severus tylko przewrócił oczami. Po chwili byliśmy w pełni przygotowani i wyszliśmy na błonia. Miałam na sobie ciepły sweter i kurte, ale i tak było mi zimno.
- Sev nie myślałam, że jest tak zimno - powiedziałam.
- Mówiłem ci - odpowiedział.
- Wracamy ? - spytałam, ale Severus zdjął swój płaszcz narzucając go na mnie.
- Lepiej ? - spytał.
- Zdecydowanie - powiedziałam z uśmiechem.
- Ale tobie nie jest teraz zimno ? - spytałam z troską.
- O mnie się nie martw, kochanie - odpowiedział Severus delikatnie obejmując mnie ramieniem. Spacerowaliśmy błoniami Hogwartu podziwiając płatki śniegu, które już powoli spadały z nieba. Zimowy krajobraz i ukochana osoba obok to coś czego potrzebowałam. Szliśmy tak już od 30 minut kiedy na przeciw nas zauważyłam jakąś osobę. Widziałam tylko krótkie, lekko kręcone, blond włosy i okulary które szczególnie rzuciły mi się w oczy.
- O nie Rita Skitter - szepnęłam do Severusa.
Odsunęłam się delikatnie od niego, żeby wyglądało to dosyć normalnie i szłam dalej.
- Oh czyżby romansik nauczyciela z uczennicą ? - powiedziała kobieta.
- Nie, mamy pare spraw do omówienia i spacer był najlepszą alternatywą, Skitter - warknął Severus.
- Proszę się uspokoić profesorze - powiedziałam spokojnie.
- Może usiądziemy ? - zaproponowała blondynka wskazując na ławkę obok nas. Usiedliśmy razem, a Skitter wyciągnęła swój notatnik i samopiszące pióro.
- Więc powiedź mi co cię łączy z profesorem Snapem ? - zadała mi pytanie patrząc na mnie wzrokiem który przeszywał mnie na wylot.
- Ależ nic, profesor jest tylko i wyłącznie moim nauczycielem... - powiedziałam cicho. Moja głowa już praktycznie wybuchała. Bolała mnie jak cholera.
- Nauczycielem ? - spytała Rita patrząc na mnie bardzo podejrzliwym wzrokiem.
- Tak tylko nauczycielem - powiedział Severus. Spojrzałam na niego lekko rozbawionym wzrokiem, ale zauważyłam, że moje ręce zaczynają się lekko trząść.
- Oh, jakoś wam nie wierzę - odpowiedziała starsza kobieta.
- Tylko nauczycielem... - szepnęłam.
- Przepraszam muszę państwa zostawić, nie najlepiej się czuję - dodałam wstając z ławki i idąc w stronę Hogwartu. Szłam coraz szybciej czując lekkie mdłości i gdy już prawie upadałam poczułam jak ktoś mnie łapie. Był to Cedric. Jego ręce spoczywały teraz na mojej tali, a oczy wpatrzone były prosto w moje.
- Przepraszam Cedric, zakręciło mi się w głowie - powiedziałam cicho.
- Za co ty mnie przepraszasz nic się nie stało - odpowiedział chłopak. Poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu i odwróciłam się aby zobaczyć kto to.
- Profesorze - szepnęłam. Severus spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
- Jest pani bardzo blada Panno Weasley - powiedział.
- Tylko lekko zakręciło mi się w głowie - odpowiedziałam podchodząc do niego.
- Może odprowadzę ją do skrzydła szpitalnego - zaproponował Cedric. Widziałam jak Severus tylko zmroził go wzrokiem powoli biorąc mnie na ręce i układając tak by było mi wygodnie.
- Myślę, że to nie będzie konieczne Panie Diggory - odpowiedział Severus kierując się w strone zamku. Czując delikatny dotyk ze strony Severusa mój organizm się tak jakby uspokoił ? Ale stwierdziłam, że było mi po prostu trochę cieplej i to dlatego.
- Wszystko dobrze ? - spytał szeptem Severus.
- Wydaje mi się, że tak - odpowiedziałam. Mój ból głowy nadal był mocny, ale nie tak jak wcześniej. Weszliśmy do prywatnych komnat Severusa, a on postawił mnie na ziemi nadal delikatnie podtrzymując moje ciało, żebym nie upadła.
- Pocałuj mnie - powiedziałam cicho.
- Słucham ? - spytał Severus.
- Powiem ci zaraz, proszę pocałuj mnie - odpowiedziałam. Severus położył swoje dłonie na moich poloczkach delikatnie podnosząc moją głowę. Złączył nasze usta w gorącym pocałunku na co mój organizm zaczął się uspokajać. Ból głowy zaczął przechodzić, a ręce przestały się trząść. Jego dotyk po prostu sprawiał, że uspokajałam się.
- Zrób coś więcej - powiedziałam, na chwile się od niego odrywając. Severus położył swoje dłonie na moich biodrach po czym przeniósł je na moje barki odpiął swój płaszcz po czym zdjął ze mnie kurtkę i sweter. Złapał za zapięcie od mojego stanika powoli go odpinając. Materiał opadł na podłoge, a Severus chwycił moje piersi delikatne je masując. Jęknęłam cicho w jego usta czując, że ból głowy całkowicie już przeszedł. Odsunęłam się od niego głośno oddychając.
- Co się stało ? - spytał Severus. Założyłam na siebie z powrotem stanik i sweter podchodząc do kanapy. Opadłam na nią chowając twarz w moich dłoniach.
- Nie mam pojęcia - szepnęłam.
- Siedziałam z tobą i Skitter na ławce, zaczęła mnie cholernie boleć głowa, później ręce zaczęły mi się trząść i gdy wstałam było mi nie dobrze. Prawie upadłam gdyby nie Cedric i ty - powiedziałam.
- Gdy wziąłeś mnie na ręce i poczułam twój dotyk mój organizm zaczął się tak jaby uspokajać ? I teraz twoim dotykiem... pomogłeś mi. Moja głowa przestała boleć, a ręce przestały się trząść - dodałam.
- Ale dlaczego ? - zadał pytanie Severus. Nie wiedziałam czy do mnie czy bardziej do siebie.
- Nie mam pojęcia - szepnęłam.
- Mniejsza z tym zmieńmy temat - dodałam.
- Cholerna Skitter - powiedział Severus.
- Powiedziałam jej prwadę, jesteś tylko nauczycielem - odpowiedziałam.
- Wydaję mi się, że nauczyciel nie powinien wiedzieć jak smakujesz skarbie - powiedział Severus. Zaśmiałam się cicho wstając i do niego podchodząc.
- Może i nie powinien, ale ty wiesz - powiedziałam kładąc ręce na jego klatce piersiowej.
- Możesz być z tego dumny - dodałam po chwili.
- I jestem - odpowiedział delikatnie całując moje usta.
*******
Następnego dnia obudziłam się sama w łóżku. Wstałam i zaczęłam szukać Severusa po całych komnatach, ale go nie znalazłam. Ogarnęłam się i wyszłam z komnat, udałam się do wieży gryffindoru.
- Hasło - powiedziała gruba dama.
- Ugh nie pamiętam, wpóść mnie chcę porozmawać z siostrą - powiedziałam.
- Nie mogę - odpowiedziała kobieta z obrazu.
Znów zaczęła boleć mnie głowa.
- Błagam nie teraz - pomyślałam.
- Nie wtedy kiedy nie wiem gdzie jest Severus -
- Błagam wpóść mnie - powiedziałam, a w kącikach moich oczu zaczęły pojawiać się łzy.
- No dobra, ale pierwszy i ostatni raz - powiedział obraz. Odsunęła się, a ja weszłam do środka. Ginny siedziała w pokoju wspólnym gadając z jakąś inną gryfonką. Zauważyłam jeszcze Allison, siedziała i czytała książke w kącie pomiszczenia. Rzuciłam jej szybkie spojrzenie i podeszłam do Ginny.
- Hej, możemy pogadać ? - spytałam.
- Jasne - odpowiedziała wstając. Przeszłyśmy do dormitorium dziewczyn, a ja opadłam na łóżko Ginny. Moje ręce znów zaczynały się trząść, a głowa dosłownie mi wybuchała.
- Hej co z tobą ? - spytała podchodząc do mnie i siadając obok.
- Wiesz gdzie jest Severus ? - spytałam.
- Nie, ale odwołali eliksiry na jutro - odpiwiedziała.
- O nie - powiedziałam cicho.
- A czemu pytasz ? - zapytała Ginny.
- Gin, ja go potrzebuję teraz - odpowiedziałam.
- Nie mam pojęcia gdzie on jest - powiedziała.
- Może się czegoś napijesz ? Blado wyglądasz - powiedziała Ginny. Kiwnęłam tylko głową nie będąc w stanie mówić. Dziewczyna wstała z łóżka, a po chwilu wróciła z szklanką wody podała mi ją, ale moje ręce trzęsły się tak, że nawet nie wzięłam łyka, bo wszystko wylałam na siebie.
- Co się dzieje ? - spytała przerażona Ginny.
Nie odpowiedziałam, ale jedyne co jeszcze pamiętam to łapiącą mnie Ginny.
*******
Ale ze mnie polsat gfsbvda
Do zobaczenia nietoperki ❤❤❤
1411 słów

,, Eliksiry oczami Weasleya " - Severus Snape x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz