Florence Weasley - 16 letnia dziewczyna, która jako jedyna z Weasleyów trafiła do Slytherinu. Jej pasją są eliksiry z których ma same ,,wybitne". Dziewczyna chciałaby w przyszłości szkolić się na Mistrzyni Eliksirów. Czy uda jej się ? Przekonacie si...
- Do balu został tylko tydzień - siedziałam razem z Emily w salonie. - Też nie mogę się doczekać - powiedziałam podekscytowanym głosem. - Czego ? - usłyszałam głos Severusa. Akurat wszedł do pomieszczenia trzymając w ręku kieliszek z winem. - Balu, a poza tym nie za wcześnie na picie ? - powiedziała Emily. - A to niby dlaczego ? - Severus podniósł prawą brew do góry. - Nie zamierzam dyskutować, daj nam jakieś galeony. Idziemy szukać sukienek - powiedziała. - Nie, nie trzeba - powiedziałam. - Właśnie, że trzeba. Niech wie, że życie z kobietą nie jest łatwe - odpowiedziała Emily. Severus przewrócił oczami wychodząc z salonu. Po chwili wrócił z sakiewką pełną galeonów. Podał mi ją po czym usiadł w fotelu. - Nie wydajcie wszystkiego - powiedział opierając głowę na oparciu fotela. - Tak, tak - powiedziała Emily. - Zakładaj płaszcz, idziemy na pokątną - dodała patrząc na mnie. Uśmiechnęłam się i wstałam z kanapy. Przeszłam do pokoju i wyjęłam mój płaszcz. Narzuciłam go na siebię po czym wróciłam do salonu. - Już ? - spytała. - Mhm - mruknęłam i podeszłam do Severusa. Wyjęłam z jego ręki kieliszek po czym wzięłam łyka. - To widzimy się wieczorem - powiedziałam delikatnie całując jego policzek. Oddałam mu kieliszek i poszłam za Emily. Wyszłyśmy na błonia Hogwartu. - Złap mnie za rękę - powiedziała kobieta. Zrobiłam to co powiedziała i po chwili poczułam jak się teleportujemy. Stałyśmy na pokątnej przed sklepem Madame Malkin. Weszłyśmy do środka gdzie od razu podeszła do nas starsza kobieta. - Witajcie kochane - powiedziała. - Dzień dobry - uśmiechnęłam się siadając na małej kanapie. - Przyszłyśmy poszukać jakiś sukienek na bal bożonarodzeniowy - powiedziała Emily. - Oczywiście, która pierwsza - spytała kobieta. - Idź ty ja się jeszcze zastanawiam nad krojem - powiedziałam widząc wzrok wampirzycy. Kiwnęła głową i stanęła na podest. - Myślałam nad czernią lekko błyszczącą, z dodatkami róż - powiedziała. Spojrzałam na nią lustrując wzrokem. - Czerwień, najprostrza skukienka, bez dodatków - powiedziałam. - Myślisz ? - usłyszałam cichy głos Emily. - Zaufaj mi - uśmiechnęłam się. - Czyli jak będzie ? - spytała Madame Malkin trzymając w ręce szkicownik i ołówek. - Mogę - spytałam podchodząc do niej. - Oczywiście - odpowiedziała. Podała mi narzędzie pracy patrząc na mnie z uśmiechem. Zaczęłam szkicować. Po około 10 minitach miałam szkończony szkic.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Myślę, że tak będzię dobrze - powiedziałam z uwagą przyglądając się moiej pracy. - Jest cudowna - powiedziała Emily. Uśmiechnęłam się i przekręciłam na następną kartkę. Zaczęłam szkicować i po pewnym czasie miałam już gotowy projekt mojej sukni. - A ja chciałabym coś tego typu - powiedziałam pokazując kolejną pracę.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.