Siedziałam w salonie na fotelu, czytając książkę. Severus poszedł na lekcje, a ja nie miałam co robić. Powoli wstałam z fotela przypominając sobie o tym, że miałam iść do Poppy. Wyszłam z komnat i udałam się do skrzydła szpitalnego. Na szczęście wszyscy mieli lekcje, więc na korytarzu nie było nikogo. Cieszyłam się, bo nie lubię wychodzić do ludzi. Powoli weszłam do skrzydła szpitalnego i zapukałam do gabinetu Pomfrey. Starsza kobieta wyszła do mnie i delikatnie się uśmiechnęła. Położyłam się na łóżku, a ona zaczęła mnie badać.
- Dziwne... - szepnęła po chwili.
- Co się stało ? - spytałam już lekko zdenerwowana.
- Dziecko rozwija się zdecydowanie szybciej niż statystycznie rozwijają się inne dzieci - powiedziała.
- To źle ? - spytałam.
- Nie wręcz przeciwnie, ale jest to dla mnie nowe zjawisko i zastanawiam się czym może być to spowodowane... - odpowiedziała.
- Może moją mocą - szepnęłam.
- Prawdopodobnie - uśmiechnęła się. Powoli podniosłam się z łóżka i delikatnie ją przytuliłam.
- Dziękuję - powiedziałam.
- Nie ma za co, a teraz zmykaj i odpoczywaj - odpowiedziała kobieta, a ja wyszłam z pomieszczenia. Wróciłam z powrotem do komnat i położyłam się na kanapie. Znowu książka. Nie miałam niczego ciekawszego do roboty. Po chwili usłyszałam jak drzwi się otwierają. Spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam Severusa.
- Byłaś u Poppy ? - spytał odwieszając swoją pelerynę na wieszak.
- Tak - odpowiedziałam.
- I co ? - spytał Severus.
- Wszystko dobrze, ale nasze dziecko rozwija się zdecydowanie szybciej niż reszta, pewnie przez moją moc - szepnęłam nie odrywając wzroku od książki.
- Pewnie dlatego też mój brzuch jest odrobinę większy - uśmiechnęłam się dalej czytając. Po chwili poczułam jak Severus wyciąga książkę z moich rąk i kładzie ją na bok.
- Wyglądasz z nim zaprawdę pięknie i pociągająco - uśmiechnął się.
- Oczywiście... - szepnęłam.
- Cały czas czytasz tą samą książkę - powiedział po chwili Severus patrząc na okładkę.
- Wiesz... jest naprawdę ciekawa, ma bardzo dużo wątków. Przygodowa przeplatana z romanse... - zaczęłam, ale Severus przyłożył mi palec do ust nie dając dokończyć.
- Zamknij się już, bo wiem jak lepiej mogę wykorzystać te piękne, pełne usta... - szepnął z lekkim uśmiechem.
- Jesteś okropny - powiedziałam uderzając go w ramię i wstając z kanapy. Przechodząc obok niego poczułam jak zaciska swoje dłonie na moich biodrach i szybko sadza mnie na swoich kolanach. Moje piersi, które w tym momencie były przykryte tylko przez materiał mojej sukienki delikatnie podskoczyły. Severus spuścił na nie wzrok, na co się uśmiechnęłam.
- Okropny... - szepnęłam w jego usta po czym namiętnie złączyłam je z moimi. Poczułam jak jego dłonie powoli błądzą po moim ciele. Robił to tak dokładnie i delikatnie. Westchnęłam cicho pogłębiając nasz pocałunek.
- Do czego potrzebne ci moje usta... ? - szepnęłam po chwili, powoli wstając.
- Dobrze wiesz do czego, kochanie... - odpowiedział Severus. Powoli zjechałam moim ciałem w dół kucając przed nim. Moje dłonie zaczęły gładzić przez spodnie jego przyrodzenie. Severus cicho westchnął.
- Jestem głodna - stwierdziłam po chwili i powoli wstałam. Severus złapał mnie za rękę i przybliżył do siebie nasze twarze.
- W takim razie idziemy na obiad... - szepnął w moje usta. Moja ręka znów powędrowała w dół.
- Lubisz to...? - spytałam cicho. Severus westchnął.
- Uwielbiam, ale myślę że bez spodni będzie jeszcze lepiej... - szepnął w moje usta. Nie odrywając od niego wzroku, ruchem ręki sprawiłam że jego spodnie się rozpłynęły. Znów powoli go pogładziłam, by po chwili powoli usiąść na jego kolanach i zacząć poruszać biodrami. Robiłam to powili góra, dół i na boki patrząc jak Severus coraz bardziej się rozpływa. Jego głowa była teraz odchylona do tyłu, a jego oczy delikatnie przymknięte.
- Tak skarbie... właśnie tak - szepnął cicho. Jęknęłam cicho czując już naprawdę twarde wybrzuszenie.
- Idziemy na obiad - szepnęłam.
- Oj nie skarbie, teraz cię nigdzie nie puszczę - warknął Severus w moje usta. Jego oddech był ciepły i przyspieszony. Poczułam jak delikatnie podnosi biodra do góry wbijając się we mnie. Jęknęłam w jego usta po czym namiętnie złączyłam je z moimi.
- Słucham... - szepnął po chwili Severus odrywając się ode mnie. Moja bielizna była już do reszty przemoczona.
- Pieprz mnie... - warknęłam w jego usta.
- Nie słyszę - powiedział z uśmiechem. Złapałam za kołnierzyk jego koszuli i przybliżyłam jego twarz do mojej.
- Pieprz. mnie... - warknęłam cicho prosto w jego usta.
- Jak sobie życzysz księżniczko - szepnął w moje usta, by po chwili złączyć je ze swoimi w namiętnym pocałunku. Poczułam jak przewraca mnie tak, że leżałam pod nim. Zaczął drażnić moją skórę swoim oddechem. Mój delikatnie odkryty dekolt i szyje. Pukanie do drzwi przerwało nam te przyjemności.
- Idziecie na obiad ? - usłyszałam pytanie McGonagall. Severus powoli podniósł głowę.
- Daj nam chwilę... - szepnął. Minerva uśmiechnęła się po czym wyszła. Severus znów przybliżył się do mnie. Jego usta prawie dotykały moich. Drażnił je sowim delikatnym, ciepłym oddechem. Patrzyłam prosto w jego oczy. Przygryzłam delikatnie moją dolną wargę. Po chwili powoli i delikatnie Severus złączył nasze wargi. Zrobił to tak... wspaniale. Delikatnie i piękne. Oddałam pocałunek z cichym westchnięciem.
- Idziemy jeść - szepnął po chwili Severus odrywając się ode mnie.
- Błagam... - szepnęłam w jego usta.
- Musisz - powiedział i poczułam jego dłoń na moim brzuchu. Uśmiechnęłam się po czym złączyłam nasze usta.
- Nie martw się skarbie, dokończymy - szepnął mi do ucha. Uśmiechnęłam się delikatnie.
- W takim razie chodźmy - szepnęłam, powoli podnosząc się z kanapy. Severus wstał zaraz za mną i wychodząc z komnat udaliśmy się do wielkiej sali. Usiadłam do stołu obok Severusa. Minerva patrzyła na nas z zadziornym uśmiechem. Logiczne było o czym myślała. Zaśmiałam się cicho i zaczęłam jeść. Nie zjadłam wyjątkowo dużo aczkolwiek nie było tak źle. Mój brzuch z dnia na dzień robił się coraz większy. Uśmiechnęłam się delikatnie po nim gładząc. Po chwili poczułam dłoń Severusa na moim udzie. Drgnęłam lekko, a po moim ciele przeszedł delikatny dreszcz podniecenia. Na twarzy Severusa pojawił się delikatny uśmiech.
- S-Sev... - szepnęłam drżącym głosem.
- Słucham cię, skarbie - szepnął Severus. Widziałam jaką satysfakcje mu to sprawia.
- Przestań... - szepnęłam tak, żeby tylko on mógł mnie usłyszeć.
- Przecież nic nie robię - uśmiechnął się, a jego dłoń powędrowała wyżej. Nie miał szans dostać się pod moją sukienkę, ponieważ była naprawdę długa. Aczkolwiek Severus i tak zaczął drażnić dłońmi moje uda powoli, również talie podkreślając jej kształt. Zadrżałam po raz kolejny.
- Błagam wracajmy... - szepnęłam cicho. Severus kiwnął głową i powoli wstał od stołu. Wstałam zaraz za nim i razem wyszliśmy z wielkiej sali. Severus otworzył mi drzwi do komnat puszczając mnie przodem. Weszłam powoli do środka, a zaraz za mną Severus. gdy zamknął drzwi od razu przylgnęłam do niego i zaczęłam namiętnie całować jego wargi. jego dłonie błądziły po moim ciele, a szczególnie po moich piersiach. Przez materiał mojej sukienki delikatnie masował moje sutki. Ściskał je i szczypał. Jęknęłam cicho w jego usta. po chwili poczułam jak podnosi mnie i zanosi do sypialni. Położył mnie na łóżku zawisając nade mną. Jego usta nadal całowały moje. Po chwili jego zimne wargi zjechały na moją szyje po czym lekko odkryty dekolt. Westchnęłam wplatając palce w kosmyki jego czarnych włosów.
- Czas żebym to ja tym razem sprawił ci nieziemską przyjemność, skarbie... - szepnął w moje usta. Uśmiechnęłam się delikatnie i podniosłam moje biodra do góry. Po chwili zobaczyłam jak moja sukienka po prostu znika. Moje piersi uwolnione z materiału delikatnie zadrżały. Severus uśmiechnął się lustrując mnie wzrokiem od góry do dołu.
- Podobam ci się ? - spytałam cicho, delikatnie podnosząc klatkę piersiową do góry.
- Cholernie... - warknął Severus w moje usta.
Po chwili jego usta zjechały na moje piersi. Powoli ssał moje sutki i otaczał je językiem delikatnie je lizał.
- Oh... tak... - jęknęłam cicho, unosząc biodra do góry. Moja dłoń zacisnęła się w pięśc na jego włosach. Delikatnie za nie pociągnęłam i odchyliłam moją głowę do tyłu przymykając oczy.
- Daj mi więcej Sev... - szepnęłam. Severus delikatnie zdjął moje majtki całkowicie mokre. Powoli oblizał trzy swoje palce, dokładnie je nawilżając.
- Oh Sev, wydaję mi się że to nie potrzebne - szepnęłam.
- Potrzebne, ale jeśli nie w taki sposób... - odpowiedział powoli się nade mną pochylając. Poczułam jak jego język powoli drażni moją łechtaczkę.
- Na Merlina tak... - jęknęłam głośno.
- Skarbie... jesteś tak cholernie seksowna - szepnął.
- Zamknij się już... - szepnęłam delikatnie dociskając jego głowę do mnie. Zaparł się delikatnie.
- Błagam... - szepnęłam.
- Nie umiem ci odmówić - szepnął z uśmiechem. Jego język znów zaczą mnie drażnić. Jęknęłam odchylając głowę do tyłu.
Po chwili poczułam jak język Severusa wchodzi w moją dziurkę.
- Na Merlina... Sev... - jęknęłam ciągnąc za jego włosy. Severus czując, że niedługo dojdę szybko się ode mnie odsunął. Spojrzałam na niego z ogromnym wyrzutem.
- Nie martw się, jeszcze nie skończyłem. Mówiłem, że sprawię ci ogromną przyjemność więc to zrobię - szepnął. Uśmiechnęłam się.
Poczułam po chwili jak jego trzy palce mocno we mnie wchodzą. Jęknęłam głośno na co Severus się uśmiechnął.
- Tak... tatusiu - szepnęłam z uśmiechem. Severus spojrzał w moje oczy. Jego były całkowicie czarne i lśniące z podniecenia.
- Grzeczna dziewczynka - warknął, mocno wbijając we mnie palce. Jęknęłam głośno.
Po chwili poczułam jak Severus szybko zaczął się we mnie poruszać. Moje ciało wręcz błagało o jego nawet najmniejszy dotyk. Severus zobaczył to jak mową mojego ciała błagam o więcej i drugą ręką zaczął masować moją łechtaczkę. Krzyknęłam z ogromnej przyjemności. Jego usta zaczęły drażnić moje piersi. Sprawiał mi tym niesamowitą przyjemność. Jęczałam głośno pod jego dotykiem.
- Moja mała księżniczka... - szepnął po chwili.
- Proszę cię nie przestawaj... - szepnęłam. Severus uśmiechnął się, ale posłuchał mojej prośby.
.................
Dochodząc krzyknęłam głośno jego imię. Wiedziałam jak to lubi, na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Severus po chwili powoli oblizał swoje palce zlizując z nich moje soki po czym położył się obok mnie, odchylając swoją głowę do tyłu. Powoli położyłam się przed nim na jego nogach. Spojrzał na mnie delikatnie marszcząc brwi. Po chwili jego spodnie jak i bokserki zniknęły, a ja powoli zaczęłam delikatnie masować jego naprawdę twardego kutasa.
- Skarbie, nie musisz... - szepnął cicho.
- Ale chcę - odpowiedziałam z lekkim uśmiechem. Zaczęłam powoli jeździć ręką góra-dół patrząc jak Severus się rozpływa. Po chwili przyspieszyłam sprawiając Severusowi jeszcze większą przyjemność.
.............
Z ust Severusa wydobył się cichy jęk, a jego ciepłe nasienie wyprysnęło na moją dłoń. Odsunęłam się od niego delikatnie po czym powoli i z premedytacją oblizałam moją dłoń. Severus uśmiechnął się po czym zaczął powoli gładzić mój policzek.
***************
HSHSHSHSHSHS UWIELBIAM MOJE POMYSŁY NAPRAWDĘ
BAYYYY LUDKI
1640 słów
CZYTASZ
,, Eliksiry oczami Weasleya " - Severus Snape x OC
FanficFlorence Weasley - 16 letnia dziewczyna, która jako jedyna z Weasleyów trafiła do Slytherinu. Jej pasją są eliksiry z których ma same ,,wybitne". Dziewczyna chciałaby w przyszłości szkolić się na Mistrzyni Eliksirów. Czy uda jej się ? Przekonacie si...