Rozłączyliśmy nasze wargi i zaczeliśmy się patrzeć na siebie. Nic nie mówiliśmy po prostu cieszyliśmy się tą chwilą, to było niesamowite uczucie.
- Kocham Cię. - wyszeptałam i wtuliłam się w sytwetkę blondyna
- Ja Ciebie też - odparł po chwili i pocałował mnie w głowę.
- Prosze wróćmy do domu.
Poszliśmy nad jezioro aby zabrać nasze rzeczy, a następnie chłopak zaprowadził mnie do samchodu.
- Dziękuje. - powiedziałam gdy znalazłam się na ulicy. Objęłam go i złożyłam delikatny pocałuek na ustach.
Niall otworzył drzwi po mojej stronie samochodu, wpuścił mnie do środka. Po chwili pojawił się w samochodzie po stronie kierowcy i ruszyliśmy w kierunku miasta.
- Odwieziesz mnie do domu. - wreszcie się odezwałam po paru minutach milczenia.
- Ohh.. chciałbym pobyć trochę ze swoją dziewczyną - po tych słowach odwrócił głowę w moją stronę, uśmiechnął się i znów powrócił wzrokiem na ulice.
- Jesteś już ze mną prawie dobę, nie licząc dwóch godzin w lesie.
- Chcę wynagrodzić Ci te dwie godziny. Przecież i tak nie mieliśmy jutro iść do szkoły, nie pamiętasz?
- Pamiętam. Zostaniesz u mnie, bo tak szczerze mówiąc nie chcę mi się już nigdzie wychodzić? - spojrzałam na Nialla, który kiwnął tylko głową i skupił się na drodze.
- Mogę włączyć radio? - spytałam, tak dla pewności, po prostu niektórzy nie lubią jeździć z muzyką w tle.
- Tak możesz. - odparł po chwili.
Włączyłam jedną z moich ulubionych stacji i skupiłam się na muzyce patrząc na czarujący krajobraz za oknem. Moje życie było w tej chwili takie spokojne i bajkowe. Jeszcze godzine temu płakałam leżąc sama na kocu i patrzyłam się w taflę jeziora, a teraz zastanawiam się z MOIM chłopakiem jak spędzić wieczór, bajka.
Niall zaparkował przed moim domem, wyszliśmy z samochodu i skierowaliśmy się w stronę drzwi. Trzymaliśmy się za ręce, to takie przyjemne uczucie. Powitaliśmy moich rodziców, ja wytłumaczyłam się z mojej nieobecności. Rodzice byli wyjątkowo wyrozumiali, pewnie cieszyli się, że wreszcie sobie kogoś znalazłam, bo inaczej miałabym poważne kłopoty.
Gdy tylko znikneliśmy z pola widzenia rodziców, złapałam Nialla za rękę i poprowadziłam do mojego pokoju. Był tutaj pierwszy raz, dlatego od razu zaczął się rozglądać. Mogłam się tego spodziewać, że pierwszą rzecz jaką zaatakuje będzie moje łóżko. Podszedł do dwuosobowego łóżka i szybko się na nie rzucił pociągając za sobą mnie, upadłam na jego klatkę piersiową, a moje policzki oblał rumieniec. Dziwnie się czułam w roli dziewczyny i bałam się, że coś mu zrobiłam.
- Nic Ci nie zrobiłam. - powiedziałam z powagą w głosie podnosząc się z jego ciała.
- Nie. - uśmiechnął się i położył mnie na plecach na łóżku, a sam nade mną zawisnął.
Zapadła niezręczna cisza, trochę nie wiedziałam co tej chwili zamierza zrobić ale jestem z tego typu ludzi, którzy są tchórzliwi.
- Chyba będzie trzeba zmienić zdjęcie na kolarzu. - uśmiechnęłam się szeroko, zmieniając atmosfere w pokoju na mniej skomplikowaną.
- Chyba tak - powiedział po czym pocałował mnie w usta i usiadł na obok mnie.
Wstałam i zaczęłam zbierać z biurka wszystkie kompromitujące mnie rzeczy typu: zdjęcia, pamiętnik, głupie kartki wyrwane z zeszytów i włożyłam do szuflady.
- Pójdę do łazienki ogarnąć się i takie tam. Okay?
- Okay. - odpowiedział po czym opadł na łóżko i wyciągnął telefon.
...
Wyszłam z łazienki i od razu do głowy wpadł mi genialny pomysł. Poszłam do gabinetu taty gdzie leżała stara gitara. Może wyciągnę od Nialla aby zagrał na niej. Chwyciłam zakurzony instrument i skierowałam się w stronę drzwi do swojego pokoju
- Mam dla Ciebie niespodziankę - schowałam gitarę za sobą i podeszłam do Nialla - Zagrasz coś dla mnie? - wyciągnęłam ją przed siebie i wręczłam chłopakowi.
Chwycił gitarę i ułożył ją na kolanie, sprawdził struny i spojrzał w moją stronę
- Co mam zagrać?
- Co chcesz. - usiadłam po turecku na przeciwko Nialla i czekałam aż zacznie grać.
Nagle szarpnął za struny i zaczął śpiewać, czym mnie mega zaskoczył. Nigdy nie mówił mi, że również śpiewa. Siedziałam na łóżku i wsłuchwałam się w piosenkę, patrzyliśmy sobie prosto w oczy.
- All my senses come to life
While I'm stumbling home as drunk as I
Have ever been and I'll never leave again
Cos you are the only one
And all my friends have gone to find
Another place to let their hearts collide
Just promise me, you'll always be a friend
Cos you are the only one*
Skończył piosenkę a ja zaklaskałam w dłonie i przysunęłam się do chłopaka aby go pocałować.- Dlaczego nie powiedziałeś mi, że umiesz śpiewać? - powidziałam gdy tylko skończyliśmy pocałunek.
- Nie było okazji. -wzruszył ramionami i odłożył gitarę na krzesło.
Zmieniałam wczoraj dwa razy okładkę (przez swoje niezdecydowanie), myśle, że najlepsza jest obecna. :*
Prawdopodobnie następny rozdział napiszę dopiero po świętach dlatego chcę wam życzyć wesołych świąt, spędzonych w gronie rodzinnym. <3 Kocham was
*Ed Sheeran - One
CZYTASZ
Nobody...? | N.H | pl
FanfictionOn nie jest 'badboyem', ona nie jest 'kujonką'. Jednak kompletnie się nie znają, choć przez trzy lata chodzą do jednej klasy.