- Mama?- zapytałam z lekko drżącym głosem, wolałam się upewnić czy to ona po dziwnym tonie kobiety.
- dziecko gdzie ty jesteś? Wiesz jak się o ciebie martwiłam? Dzwoniłam do wszystkich! Nie wspomnę o policji! [T.I] to że masz rocznikowo 18 lat nie usprawiedliwia cie do błąkania się samej po ogromnym Seoulu. Wiesz co cie czeka gdy..
- Szpitalu, miałam wypadek- odparłam lekko zdenerwowana typową gadką rodzicielki, jednocześnie przerywając ją jej.W telefonie nastała grobowa cisza. Po dosłownie kilku sekundach usłyszałam spadający telefon.
- Halo? Mamo?- powtarzałam te słowa coraz głośniej aż w końcu usłyszałam słodki dziecięcy głos.
- Halo dzień dobry tutaj Park Hong- odparła moja mała siostrzyczka.
- Nareszcie- wymamrotałam pod nosem. Hong gdzie mama?- zapytałam już lekko zdenerwowana.
- [T.I]!! tęskniłam! Gdzie Mongryong?- zapytała rozglądając się po mieszkaniu przez co mi przerwało jej głos.
- dzięki, mała gdzie mama?- zapytałam zmieniając ton głosu na bardziej spokojny i wyluzowany.
- Wybiegła do garażu. Była bardzo smutna- dodała jakby wiedziała że to moja wina jej aktualnego stanu.
- daruj se.. a gdzie tata?- dopytałam szybko nie wiedząc co powiedzieć.
- wyszedł w nocy cie szukać, wrócił jakiś czas temu ale znowu wyszedł.
- To wszystko moja wina- wyszeptałam. Dobra dzięki mała do zobaczenia w domu- rzekłam zamyślona.Niecałe 4 minuty po rozłączeniu się usłyszałam głośne tupanie butów na obcasie i rozmowę z panem doktorem.
- tutaj się znajduje pani córka- odparł mężczyzna na co moja rodzicielka rzuciła się na mnie przytulając mnie tak mocno że zastanawiałam się czy nie złamała mi połowy żeber i innych kości.
Po bardzo długim przytuleniu kobieta wyszeptała jedynie „przepraszam". Fatalna ze mnie matka- po tych słowach kobieta jedynie usiadła odwracając się ode mnie.
- co jest grane?- pomyślałam widząc co się dzieje z mamą. Nigdy nie widziałam jej w takim stanie chyba że podczas rozwodu ale to też nie to. Potrzebujesz przerwy, wakacji no wiesz plaża palmy drinki. Spałaś cokolwiek w nocy?- rzekłam sama do siebie gdyż kobieta zostawiła mnie bez odpowiedzi.Czasem czułam się bardzo dojrzała, że mogę się wyprowadzić zaadoptować zwierzaka i żyć jak mi się podoba, jednak bywały momenty że czułam się jak bachor który tylko utrudnia życie rodzicom.
Niezręczną ciszę przerwała nam pielęgniarka wchodząca ponownie z tym okropnym wózkiem. Zabiorę [T.I] na rozmowę z doktorem przed operacją.- uśmiechnęła się kobieta. Moja mama jedynie spojrzała się na uśmiechnięta pielęgniarkę i oddała uśmiech.
Podczas mojej rozmowy z doktorem na czym ma polegać moja operacja pielęgniarka postanowiła uspokoić moją mamę.
- Pani córka miała wypadek- zaczęła. Moja rodzicielka jedynie nawiązała kontakt wzrokowy i skupiła się jak nigdy unosząc przy tym śmiesznie brwi. Ma uszkodzoną prawą nogę, stłuczoną lewą kostkę, uszkodzony nadgarstek w lewej dłoni i dosyć dużo siniaków i zadrapań- gdy skoczyła wymieniać jedynie podeszła do [I.M] podała jej małą butelkę wody i obiecała że wszystko będzie dobrze, po czym wyszła pewnym krokiem do innej sali.W trakcie już mojego zabiegu inna pielęgniarka oznajmiła że musi ona zabrać Mongryonga. Wszyscy polubili pupila jednak to nie miejsce dla niego. Kobieta jedynie kiwneła głową i wykonała to o co poprosiła ją pielęgniarka.
W trakcie zbierania się moja mama zdała sobie sprawę że moje młodsze rodzeństwo zostało samo w domu, Mongryong nic nie jadł od wczorajszej nocy i na dodatek policja jak i Moknae dalej mnie szukają.
- Co się ze mną dzieje? Zawsze miałam wszystko pod kontrolą- odparła po ciuchu do siebie kobieta. Ostatnią rzeczą którą zrobiła to napisała szybki liścik do mnie po czym dała go pielęgniarce i wyszła a w zasadzie to wybiegła.
_______________________________
CZYTASZ
♡Euphoria♡ Jeon Jeongguk
Short Story- Wiem o tobie więcej niż ci się wydaje [T.I] - Ja o tobie również Jeon 🐈 #6 Army 02.23 #1 blackpink 06.15