♡43♡

30 3 0
                                    

Gdy wróciliśmy do chłopaków, jakby nigdy nic, zespół zgranie przygotowywał posiłek. Każdy zajął się czymś, aby praca minęła w szybkiej i domowej atmosferze.

Na nasze niespodziewane wejście zareagował V, który przenosił naczynia z ryżem do jadalni.

- Ploteczki ?- zapytał, na co oboje zaprzeczaliśmy.

- Bam próbował zaatakować kota- wyjaśnił odrazu na poczekaniu Jin.

- Ahh znowu ? Nie mówcie tego Jiminowi- odparł popijając łyk soku.

Chwile później wszyscy znajdowaliśmy się w jadalni, chłopcy kończyli przygotowywanie posiłków, moją robotą było siedzenie, nie wiem czy wiedzą czy się zdążyli domyśleć, że moje umiejętności kulinarne nie są na wysokim poziomie.

- Jak to wszystko dobrze wygląda !- odparłam na widok ilości pysznych dań.

- Napewno ci zasmakuje- rzekł pewny siebie Jin.

Mężczyzna miał racje, nawet w restauracji nie jadłam tak dobrze przyrządzonego mięsa. Już wiem gdzie będę przychodzić gdy nie będę mieć pomysłu na posiłek.

- Jak wiecie lub nie, wyprowadziłam się- przerwałam na chwile, aby ujrzeć reakcje każdego z członków zespołu. Chciałabym odwdzięczyć się wam za naprawdę otwarte i przemiłe przywitanie mnie i wciągniecie w ten świat. Gdyby nie wy, jestem pewna że byłoby mi ciężko. Macie czas na alkohol dziś wieczorem ?- przeleciałam wzrokiem żeby zobaczyć reakcje każdego, ku mojemu zdziwieniu męska widownia uśmiechnęła się podejrzliwie.

- Pijesz alkohol ?- dopytał Taehyung.

- Nie mam mocniej głowy ale zdażyło mi się wypić pare kieliszków wina- wyznałam patrząc w oczy chłopaka. Co do soju... niecała butelka.

- Jestem dziś wolny- odrazu wtrącił się V, a za nim reszta zespołu.

To było prostsze niż myślałam. Kamień.. Glaz z serca.

- Widzimy się wieczorkiem- uśmiechnęłam się szeroko odkładając pałeczki.

- Wychodzisz już ?- zapytał zdezorientowany Jungkook na co przy mruknęłam.

- Odprowadzę cie- wstał odchodząc od stołu. Wyjdę przy okazji z psem- poinformował resztę zespołu.

- Uważaj na koty- stwierdził V, na co zareagował Jimin.

Gdy byłam gotowa do wyjścia, JK udał się na chwile do łazienki, wiec przeczekałam ten czas wraz z Bamem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy byłam gotowa do wyjścia, JK udał się na chwile do łazienki, wiec przeczekałam ten czas wraz z Bamem.

Doberman, w porównaniu do właściciela zachowywał się naprawdę grzecznie, wychowany, spokojny, opanowany i posłuszny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Doberman, w porównaniu do właściciela zachowywał się naprawdę grzecznie, wychowany, spokojny, opanowany i posłuszny. Pomimo braku właściciela, zachowywał się naturalnie.

- Polubimy się młody- mruknęłam, głaszcząc go w jego dotąd ulubionym miejscu.

Gdy w końcu moje i Bama pieszczoty przerwał chłopak, założył on czapkę dzięki której nie było widać jego bujnych włosów.

- Polubiliście się- parsknął na widok mnie głaszczącej psa.

- Pewnie że tak- odparłam w stronę Bama, po czym zabrałam Jungkookowi smycz, przejmując dowodzenie.

- To nie mały piesek- uprzedził mnie jednak go zignorowałam.

Ku mojemu szczęściu lub nie, chwile później Bam pociągnął mnie na tyle mocno że upadłam, a sam doberman zdążył wyrwać się biegnąc w stronę jakiejś wiewiórki.

- Bam ! [T.I] nic Ci nie jest ?- klęknął nade mną przyglądając się moim świeżym zadrapaniom.

- Nie, biegnij po psa- uznałam strzepując z siebie delikatnie resztki kamyków i gałązek.

- Daj rękę- wystawił po słowach własną, przez co nie miałam wyjścia. Chłopak pomógł mi wstać po czym ostrożnym krokiem szliśmy w kierunku parku do którego, wbiegł doberman.

Gdy chłopakowi udało się złapać czworonoga, zmierzał on wraz z nim ku mojemu kierunku jakim była urocza ławeczka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy chłopakowi udało się złapać czworonoga, zmierzał on wraz z nim ku mojemu kierunku jakim była urocza ławeczka.

Gdy byli dosłownie kilka metrów ode mnie, zauważyłam, że doberman trzyma w pyszczku kwiatka. Mój wzrok latał od Bama po Jungkooka. Gdy pupil był na tyle blisko, przejęłam roślinkę głaszcząc go w jego ulubionym miejscu.

- Kochany..- wyszeptałam w stronę Bama, na co chłopak zareagował dumnym uśmieszkiem. Chwile później chłopak wystawił w moją stronę dłoń, dzięki czemu wstałam z ławeczki, kierując się w stronę mojego nowego mieszkania.

- Nie musicie mnie odprowadzać pod sam budynek- wymamrotałam gdy zbliżaliśmy się pod moją dzielnice.

- Chce żebyś czuła się bezpiecznie- wyjaśnił.

- Nic mi nie będzie, jest dzień, co może mi się stać ?- nie dostałam odpowiedzi zwrotnej na moje pytanie, chłopak uparcie dążył przy swoim zdaniu.

- Do zobaczenia wieczorem [T.I]- rzekł przy wejściu do budynku, i jakby nigdy nic poszedł wraz z Bamem w stronę dormu.

- Do zobaczenia Jungkook- powtarzałam przez całą podróż do mojego nowego mieszkania.

_______________________________
I purple you

_______________________________I purple you

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
♡Euphoria♡ Jeon JeonggukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz