♡25♡

64 3 0
                                    

Podążałam tuż za kobietą, niczym dziecko za matką. Gdy w końcu ta stanęła przed drzwiami, obróciła się na pięcie z dumą na twarzy.

- Zapraszam do mojego biura- oznajmiła przepuszczając mnie.

Nie chciałam dać jej jakiejkolwiek satysfakcji. Weszłam obojętnie jakbym widywała takie miejsca na codzień, w głębi serca miałam cholerną ochotę okazać prawdziwe emocje na widok pomieszczenia.

Biuro nie było typowym pomieszczeniem jakie sobie wyobrażałam. Styl nowoczesny z elementami futra. Kolory przeważały głównie fioletem i różem. Domyśliłam się że kobiecie przypadł motyw albumu BTS Love Yourself.

PGdy napatrzyłam się na pomieszczenie, ta w skazała na kanapę na którą natychmiast usiadłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

PGdy napatrzyłam się na pomieszczenie, ta w skazała na kanapę na którą natychmiast usiadłam.

- Podoba się?- zapytała siadając na fotelu.

- Może być- odparłam gdy ta zaczęła pisać coś na laptopie.

- Chcesz coś do picia?- zapytała spuszczając wzrok z laptopa na mnie.

- Może być herbata- odparłam krzyżując spojrzenie z dziewczyną.

- Myślałam że coś mocniejszego- zaśmiała się starsza spoglądając na jedną z szuflad w biurze

- Nie sądzę żebyś miała mocną herbatę- spoglądnęłam tam gdzie kobieta, ta jedynie uniosła kącik ust kierując się do wyjścia.

- Ta malinka to od szefa- stwierdziłam gdy kobieta ukazała mi się od innego profilu dzięki czemu miałam podgląd na jej szyje.

Kobieta na moje słowa spoważniała łapiąc się za konkretne miejsce o którym mówiłam.

- Nie dotykaj bo ci podkład do końca zejdzie- zasmialam się na czyny starszej.

- To tylko komar- zaczęła się tłumaczyć. Z resztą to nie twoja sprawa! Za młoda jesteś!- odparła pewnie wychodząc z pomieszczenia dzięki czemu zostałam sama.

- Dogadamy się- mruknęłam sama do siebie, rozglądając się po biurze kobiety.

Pomieszczenie było całkiem duże, wyróżniały go różne, nie typowe przedmioty, widać że urządziła je po swojemu. Szare meble, dosyć nowoczesne, elementy czarne, trochę purpurowego różu. Trafiła z tym fioletem, mogłabym tam spędzić trochę czasu, może nawet nadgodziny- prychnęłam śmiechem na myśl o nadgodzinach.

Skupiłam się na ogromnym biurku. Pilniczek, lakiery do paznokci, błyszczyk, róż, telefon.

- Tak to się pracuje- wymamrotałam spoglądając na przedmioty. Moją uwagę przykuło zdjęcie dziecka. Dziewczynka, urocza z reszta jak każdy maluch.

- Podobna do kobiety, może to jej córka?- zastanawiałam się przez chwile aż w końcu ta niespodzianie weszła do pomieszczenia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Podobna do kobiety, może to jej córka?- zastanawiałam się przez chwile aż w końcu ta niespodzianie weszła do pomieszczenia.

- Widzę że spodobało ci się moje biuro... i moja córka- zwróciła uwagę na przedmiot który właśnie trzymałam w ręku.

- Podobna do mamy- stwierdziłam spoglądając raz na kobietę, raz na zdjęcie.

- Do taty może też by była podobna- westchnęła trzymając parujące napoje. Nie odezwałam się, wysłałam jedynie pytające spojrzenie w stronę kobiety, która natychmiast zaczęła mówić.

- Mąż zmarł- dodała po krótce. Z przemęczenia, był wykończony fizycznie jak i psychicznie- zaczęła jednak zakończyła na tym.

- Bardzo mi przykro Pani....

- Seoyeon Hyun!- krzyknął mężczyzna wchodząc bez pukania do pomieszczenia w którym znajdowałam się wraz z kobietą.  

- Seoyeon- powtórzył, gdy ujrzał mnie pierwszy raz w życiu. Na niespodziewane skrzyżowanie naszych wzroków, natychmiast ukłoniłam się.
Mężczyzna odwzajemnił mój czyn, szukając kobiety, którą wcześniej wołał.

Kobieta na widok mężczyzny odłożyła ciepłe napoje, odrazu spoglądając pytająco na faceta w drzwiach.

- Ah Seoyeon!- odparł spokojniej na widok znalezionej kobiety. Szef cię wzywa- dodał, po czym dumnie z wykonanego zadania wyszedł z pomieszczenia.

- Aish szef? Cholera, zostań tu- wskazała na mnie poprawiając ubranie, po czym wyszła z gabinetu, zostawiajac mnie samą.

Rozglądałam się jeszcze chwile pomieszczeniu, z resztą nie miałam nic innego do roboty. Zbliżyłam się do szklanej ściany tuż za biurkiem kobiety, jednak przed tym? wzięłam ciepły kubek z zieloną herbatą. Rozmyślałam chwile po co kobieta tak właściwe została wezwana. Jej reakcja nie należała do najlepszych, z resztą kto by się cieszył na spotkanie z szefem.. chyba tylko kochanka, zakpiłam biorąc duży łyk herbaty, aż w końcu w drzwiach zauważyłam Seoyeon.

- Szef cię wzywa- cała zawartość herbaty w moich ustach znalazła się na miękkim dywaniku, na słowa kobiety z kierowane w moją stronę.

- Mnie?!- zapytałam retorycznie.
________________________________

 ________________________________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I purple you!💜

♡Euphoria♡ Jeon JeonggukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz