♡29♡

60 3 0
                                    

Nie sądziłam że kiedykolwiek popłacze się na widok Seoyeon.

- Pomóż mi proszę- spięłam wszystkie mięśnie próbując zmienić pozycje, czułam że zaraz z tego wszystkiego odlecę i tyle będzie po moim krótkim istnieniu. Jednak moje plany się nieco zmieniły.

Do pokoju wszedł wysoki na pierwszy rzut oka młody mężczyzna, rozglądający się w poszukiwaniu zapewne mnie.

Gdy nasz kontakt wzrokowy przekazał sobie krótkie „potrzebuje pomocy" ten natychmiast podszedł do mnie lekko unosząc, nie uszkadzając bolącej nogi.

Mężczyzna niósł mnie tak do nieznanego mi dotąd pomieszczenia. Delikatnie położył mnie, po czym zostawił samą na dźwięk telefonu, który dobijał się do niego podczas całej tej sytuacji.

Pod nieobecność męższczyzny rozejrzałam się nieco po pomieszczeniu. Była pora lunchu, zdziwiły mnie zasłoniete okna, jednak może to i dobrze, w pomieszczeniu panował przyjemny chłód.

- Nie jesteś dziś sam, przed tobą była nowa, nieznana mi dziewczyna. Myśle że to nic poważnego, jednak musiałem ją znieść z drugiego piętra- oznajmił drapiąc się po karku.

Głos męższczyzny był na tyle głośny i wyraźny że byłam w stanie wszystko zrozumieć, z czego chętnie skorzystałam, przecież to nic złego.

- Mnie nigdy nie chciałeś zanieść!- krzyknął nieznany mi głos, po czym oboje zaczęli się śmiać.

Nie trwało to długo ponieważ po chwili w drzwiach mogłam ujrzeć obu mężczyzn w dobrym humorze, szkoda że tylko mi nie było do śmiechu.

- My się chyba nie znamy- do kuśtykał do mnie blondyn- na widok chłopaka natychmiast zaniemówiłam. Jimin- przedstawił się podając mi rękę. Słowa chłopaka wpasowały się niemal w punkt z moją spóźnioną reakcją.

- Aish Park! Chyba nie muszę ci powtarzać że masz natychmiast usiąść- przerwał nam naszą chwile nasz „bohater" który ma nam uratować zdrowie. Pogadacie gdy już skończę- dodał spoglądając raz na mnie raz na Jimina.

- Najpierw zajmę się tobą- wskazał na mnie lekko uśmiechając się, po czym zaczął nakładać przyjemny chłodzący żel na miejsce w którym odczuwałam największy ból. Przyznam że byłam w nie małym szoku, robił to delikatnie ale i zarazem pewnie.

- Po 20 minutach sprawdzimy dokładnie twoją kontuzje- odparł puszczając mi oczko. Przez ten czas siła bólu będzie słabnąć- dodał po czym zaczął dezynfekować ręce.

Na słowa starszego uśmiechnęłam się, lekarze nigdy nie byli tacy mili.. i przystojni. Zawsze dawali lizaka czy naklejkę.

Podczas mojego jakże ważnego przemyślenia jak taki zwykły żel radzi sobie z moim silnym bólem, mężczyzna był już w trakcie sprawdzania kontuzji chłopaka. Jego mina nie była tak uśmiechnięta jak u mnie, była bardziej skupiona i przejęta. Z resztą sam Jimin nie wyglądał na zadowolonego, skupiony był w słowa mężczyzny.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
♡Euphoria♡ Jeon JeonggukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz