Rozdział 18

132 11 0
                                    

Eren pov:

Zasiadłem ze wszystkimi przy stole, składając sobie życzenia, jedząc posiłek i dobrze się bawiąc. Mama levi była osobą bardzo rozmowną i kontaktową, więcej rozmawialiśmy między sobą, niż z Levi. Popatrzyłem kątem oka w stronę bruneta, który odchodzi od stołu.

-Leviuś gdzie idziesz? - powiedziała kobieta.

-muszę skorzystać z toalety, zaraz przyjdę - posłał swojej mamie zalotny uśmiech, przez który lekko się zaczerwieniłem, nie uszło to uwadze brunetce. Levi zniknął za zakrętem i usłyszeliśmy głos zamykanych drzwi toalety, wtedy kobieta się odwróciła w moją stronę uśmiechnięta.

-Eren, miałabym pytanie do ciebie, nie musisz na niego odpowiadać- zapytała cicho mama Levi, patrząc na mnie uśmiechnięta.

-słucham? - zapytałem trochę podeźliwie, nie miałem pojęcia oco może chodzić.

-czy ty i Levi - zaśmiała się delikatnie i cicho i kontynuowała - jesteście razem? - popatrzyła na mnie kobieta czekając na odpowiedź, a ja siedziałem bez ruchu. Kalkulowałem dokładniej wypowiedź mamy Levi i jak zdałem sobie sprawę, co zapytała zalałem się krwistym rumieńcem i zacząłem się jąkać, nie wiedziałem czemu tak reagowałem na to.

-e... Mmmm.. Eto..... Nie.... Jesteśmy razem proszę pani! Hehehe - jakalem się i schowałem głowę w dłonie z zażenowania. Kobieta popatrzyła na mnie bardziej sie śmiejąc. Pogłaskała mnie po włosach i rzekła.

-a ja tutaj widzę co innego, zakochałeś się racja? - głaskała moją głowę, było mi przyjemnie, dawno nie czułem takiego uczucia. Uspokoiłem się i mogłem już odpowiedzieć.

-mogę być szczery z panią?

-Kuchel, kuchel możesz mi mówić, trochę dziwnie się czuję, jak mówisz mi na pani - zaśmiała się i uśmiechnęła się bardziej - spokojnie, to będzie pomiędzy nami, Levi się nie dowie. - popatrzyła na mnie z pełnym uczuciem, jak prawdziwa "matka".

-dobrze Kuchel, na początku nienawidziłem Levi za jego zachowanie, ale potem mu wybaczyłem. Minęło parę miesięcy i batdzo zbliżyliśmy się do siebie. Levi pocieszał mnie i był, kiedy naprawdę czułem się źle. Levi jednak nie był taki, jak określały go inne osoby. Troskliwy, czuły i opiekuńczy, tak mógłbym określić Levi. Mimo swojego zewnętrznego charakteru, widziałem w nim coś innego, co inni nie mogli zobaczyć. Teraz już wiem, że zakochałem się w nim, ale nie wiem jak to powiedzieć.... - uśmiechnąłem się smutno sam do siebie, czując co powiedzialem. Pierwszy raz byłem z kimś szczery i mogłem wyrzuć z siebie swoje emocje. Czułem ulgę.

-to piękne, co teraz powiedziałeś. Levi na pewno odwzajemni to uczucie, które kierujesz do niego. - uśmiechnęła się, patrząc na mnie. - Levi od zawsze sprawiał wrażenie zimnego i obojętnego chłopca, ale ja inaczej sądzę. Nie lubi okazywać uczuć byle komu. Zdziwiłam się trochę, jak mi zadzwonił że nie przyjeżdża sam. Byłam szczęśliwa, że Levi jednak otwarł się dla kogoś. Eren jesteś bardzo miłym chłopakiem, nie dziwię się Levi-u że cię polubił. Levi napewno Ci wyzna miłość predzej niż myślisz, wierzę w to.

Wtedy wyszedł Levi z toalety, idąc w stronę salonu.

LEVI pov.

Poszedłem do toalety, trochę się ogarnąć, gdy miałem zamiar wychodzić usłyszałem rozmowę Erena z moją mamą. Zamknąłem cicho drzwi i oparłem się o ściane, podsłuchując się bardziej rozmowie. Brzydko podsłuchiwać czyjeś rozmowy, ale moja ciekawość zwyciężyła.

Usłyszałem jedno, najwspanialsze słowo z ust szatyna. "zakochałem się w Levi-u". Serce zaczęło mnie bardziej bić i wkradł się na moją twarz uśmiech. Eren odwzajemnił to uczucie, które w sobie tłumiłem od początku, nie mogłem wydusić nic z siebie, byłem szczęśliwy. Opanowałem swoje uczucia i nabrałem obojętnej miny.

Po jakiś czasie zamknąłem na nowo drzwi głośniej, by poinformować ich o moim przybyciu.

Poszedłem do salonu, patrząc na zegar mówiąc.

-chyba pora, by posprzątać wszystko. Jest 21. - oznajmiłem swojej mamie, która wstała z stołu.

-masz rację, trochę zasiedzieliśmy się przy rozmowach. - uśmiechnięta zbierała po woli wszystko, co zostało przy stole.

Wszyscy zaczęliśmy sprzątać. Szybko nam to poszło.

Był czas na otwieranie prezentów
.....

(To be continued)

Lᴏᴠᴇ Dᴏᴇsɴ'ᴛ Cʜᴏᴏsᴇ #Eʀᴇʀɪ#Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz