Rozdział 33

74 6 1
                                    

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Szybkie info przed czytaniem <3

Już niebawem koniec tej książki, chyba do 40 rozdziału będzie, o ile się nie przedłuży. Dlaczego to pisze? Bo to otóż moje pierwsze dzieło, które piszę od 2021 roku :') Trochę mój zamysł tutaj był chaotyczny, tak samo dużo błędów ortograficznych tutaj popełniałam... Mimo to bardzo wam dziękuję za głosowania i wyświetlenia, których już na ten moment jest 1,5k! dla mnie to duży szok, bo dzięki wam miałam siłę i determinację do dalszego pisania i tworzenia nowych wątków z naszą kochaną 2 bohaterów snk <3 

Tak samo jeżeli chodzi o inne moje prace tutaj to po zakończeniu tej skupię się nad nimi! Niestety moje życie prywatne nie pozwala mi w dzień w dzień pisać nowych rozdziałów, ale postaram się jak najszybciej zakończyć tą i kontynuować kolejne, byście nie musieli czekać tydzień lub dwa na jednej rozdział! Bez zbędnego pisania zapraszam do rozdziału <3

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Eren pov: tydzień później

Głupio pomyślałem, że po incydencie u dyrektora się jakoś uspokoi sytuacja w szkole, ale byłem w wielkim błędzie...

Nie było dnia, kiedy bym mógł spokojnie chodzić w szkole, bez żadnej wrednej odzywki od strony niektórych uczniów w moją stronę i doczepek Petry... 

Za każdym razem, gdzie bym nie był zawsze słyszałem z tyłu głowy szepty ludzi i nie tylko tego typu rzeczy.. Rozniosła się już po całej placówce informacja, że jestem gejem, co nie mogłem zaprzeczyć w żadnym wypadku. Wszyscy drwili ze mnie "obrzydliwy pedał" "chcesz może mi loda zrobić gejaszku?" "męska dziwka" tego typu przezwisk słyszałem codziennie. Byłem pewny czyja to mogła być zasługa, oczywiście Petry która również niejako zaczepiała mnie. 

Czasami podstawiała mi nogę, bym upadł na glebę, udając aktorsko "ups nie chciałam" lub ostatnio mnie swoim napojem oblała "niechcący", dlatego zacząłem bardziej jej unikać, bo kto wie co mogła jeszcze zrobić. Nie wliczając tego, że specjalnie przystawiała swój biust przy brunecie lub z nim się liżąc na oczach wszystkich z premedytacją, kiedy akurat JA przechodziłem obok. 

Nie udał się jej plan, o wydalenie mnie ze szkoły i zaczęła prowokować mnie, abym coś głupiego zrobił, ale trzymałem wodze na tym, ignorując ją i jej poczynania. Powoli przyzwyczajałem się do takiego obrotu spraw, a nawet do Levi i przestałem płakać nad tym. 

Na całe szczęście w mojej klasie są osoby, które nie dały się tej rudej małpie przekonać i trzymali moją stronę, wspierając mnie przy jej widzimisiach, lecz któregoś dnia czara goryczy się przelała..

AKTUALNIE

Dzisiaj rano miałem WF na sali, byłem w szatni wraz z chłopakami przebierając się w strój do ćwiczeń. Wszyscy już zdążyli się ubrać i wyjść na salę na zbiórkę, ja w tym czasie jeszcze się przebierałem, gdy jakiś nieznajomy mi chłopak wszedł do szatni. Nie kojarzyłem go wcale z widzenia, ale wyglądał na starszego ode mnie, szukał wzrokiem czegoś i zatrzymał na mnie.

-hej. - przywitał się szybko z miłym uśmiechem - masz może chwilę? Potrzebuję pomocy przy sprzęcie fotograficznym, by znieść na dół, a nie mam kogo innego poprosić.- zapytał nadal nie zmieniając podstawy. 

-nie ma problemu. - odpowiedziałem, jeszcze niczego nie podejrzewając poszedłem za nim w ciszy. 

Weszliśmy na piętro do sali fotograficznej, w której było zupełnie ciemno jak wszedłem w głębiej. Zanim się obejrzałem chłopaka nie było za mną i mogłem tylko usłyszeć zamek od drzwi, który zamknął od razu. Zdziwiony chciałem podejść do nich, ale nagle oślepiło mnie światło włączonych światłem. Spojrzałem dopiero po chwili, a naokoło mnie znalazło się kilku ogromnych umięśnionych typów, którzy szyderczo zaczęli się śmiać. 

Lᴏᴠᴇ Dᴏᴇsɴ'ᴛ Cʜᴏᴏsᴇ #Eʀᴇʀɪ#Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz