Przekręcałem się z boku na bok, nie mogąc zasnąć. Było już kilka minut po drugiej w nocy, a sen nie chciał do mnie przyjść.
Praktycznie to nie spałem dobrze, odkąd wróciłem do Australii. Jedyne o czym myślałem to Changbin i o tym, że wie o moim sekrecie. Wydawało mi się, że dobrze go chroniłem, pielęgnując go tylko i wyłącznie w sercu, lecz nie spodziewałem się, że ten maluch mnie przejrzy. Natomiast teraz jestem przerażony. Boję się, że w każdej chwili zadzwoni do mnie Jeongin, prosząc o wyjaśnienie tej sprawy.
Jęknąłem sfrustrowany, po czym odrzuciłem kołdrę i wstałem z łóżka. Nie uda mi się się zasnąć, ile bym nie próbował. Chwyciłem telefon, który leżał obok poduszki, a następnie wstałem i wyszedłem z pokoju. Zszedłem po schodach na dół, po czym skierowałem się od razu do kuchni.
Gdy się w niej znalazłem, zacząłem wyciągać z szafek miski oraz potrzebne składniki. Od razy zabrałem za wyrabiane masy, potrzebnej do wykonania ciastek.
Robienie słodyczy w pewien uspokajało mnie, ponieważ pozwalało chociaż na chwilę oczyścić umysł. Dlatego też, piekłem bardzo często, natomiast w tym tygodniu przechodziłem samego siebie. Całe wieczory przesiadywałem w kuchni, piecząc słodkości.
***
Odłożyłem mokrą miskę na suszarkę i spojrzałem na zegarek. Minęła praktycznie godzina od kiedy pochłonęła mnie praca, jednak mimo tego, nadal nie odczuwałem potrzeby snu.
Ostatnia partia ciastek, nadal siedziała w piekarniku, dlatego też usiadłem przy stole. Sięgnąłem po telefon, a po odblokowaniu go moim ukazał się uśmiechnięty Jeongin. Mając jego zdjęcie ustawione na tapecie, tylko bardziej dobijałem się faktem, że nie jest on mój. Jednak nie potrafiłem zmienić swoich uczuć wobec niego, pomimo tego, że kochał innego.
Może powinienem do niego napisać? Tęskniłem za nim, jednak chciałem też wybadać sytuację, czy aby chłopak nie dowiedział się o moich uczuciach. Nie czekając długo włączyłem folder wiadomości, a mój wzrok od razu padł na wiadomość od Changbina, z prośbą, abym zapisał sobie jego numer.
Nadal w głowie dzwoniły mi jego słowa, które bardzo mnie dotknęły.
Samotność niszczy człowieka.
Miał rację - byłem samotny. Nie miałem nikogo, komu mógłbym zaufać całkowicie. Miałem Jeongina, jednak z nim nie pogadam o moich uczuciach względem niego. Masochistą nie jestem.
Moja samotność zaczęła się w chwili, gdy umarła mama. Życie straciło wtedy jakikolwiek sens, a z upływem czasu przyzwyczaiłem się do tego stanu rzeczy. Przestało przeszkadzać mi to, że nikt nie potrafi mnie zrozumieć. Byłem sam przeciwko samemu światu.
Jednak tamtego dnia, nagle Changbin wtrącił się w moje samotne życie, poznając sekret, który nigdy nie miał ujrzeć światła dziennego. Ten mały był irytujący.
A może powinienem do niego zadzwonić? Przecież powiedział, że mam to zrobić. Ale w sumie po co? Co mam mu powiedzieć, skoro sam tracę grunt pod nogami? Chociaż jeśli nawet chciałbym bardzo mocno, nie zrozumie mnie.
Nie potrafiłem się jednak powstrzymać. Wybrałem numer do idola, po czym przyłożyłem urządzenie do ucha. Oddychałem coraz ciężej, czując jak ogarnia mnie zdenerwowanie. To chyba nie był najlepszy pomysł... Już miałem się rozłączyć, gdy nagle przy uchu usłyszałem zaspany głos.
- Czego? - warknął idol po drugiej stronie, a ja miałem ochotę się roześmiać. Kompletnie zapomniałem, że w Korei jest teraz pierwsza w nocy.
- Z tej strony Felix. - odezwałem się, zaczynając bawic się cukierniczką, która stała na stole.
- Felix? Czy ty człowieku wiesz, która jest godzina?
- Chciałem pogadać, chyba.
- W końcu się w sobie zebrałeś, ale czy to do chuja musiała być pierwsza w nocy? - westchnął zirytowany.
- Masz rację. To może zadzwonię innym razem.
- Teraz to już trochę za późno, a poza tym czuję, że więcej nie zadzwonisz.
Tu mnie miał. Nie zadzwonił bym więcej za żadne skarby. Rozmawianie z kimś o sobie za bardzo mnie przerastało. Muszę jednak przyznać, że gdy usłyszałem głos Changbina, pierwszy raz od kilku dni się rozluźniłem, co było bardzo kojącym doświadczeniem.
- O czym chcesz pogadać?
- Ja? To ty chciałeś, żebym zadzwonił. - zdziwiłem się.
- Jak nadal nie wiesz o czym chcesz pogadać, to po co w ogóle dzwonisz?
- Ja... - zawahałem się, ponieważ nie wiedziałem do końca, czy chce zaczynać ten temat.
- Nie powiedziałem Jeonginowi. Nikomu nie powiedziałem. - wyprzedził mnie, a słysząc to odetchnalem z ulgą.
- Dziękuję.
- Nie rób tego. Byłbym chyba największym dupkiem, gdybym komuś wygadał. A poza tym sam wyciągnąłem to od ciebie, więc to moja wina.
- Jak się zorientowałeś? - zapytałem, spoglądając na ciasteczka, które nadal siedziały w piekarniku.
- Trudne to nie było. Patrzysz na niego w ten sam sposób jak Hyunjin. - skrzywiłem się, gdy tylko usłyszałem imię idola.
- Nienawidzę go.
- On ciebie też. Od samego początku traktuje cię jak konkurencję. Toleruje cię tylko dlatego, że Jeongin cię kocha. Dlatego udaje, że nie widzi tych twoich zakochanych oczu.
- Myślałem, że dobrze to ukrywam.
- Miłości nie da się ukryć.
- Mówisz niczym doświadczony ekspert w tej dziedzinie. - zauważyłem zadziornie.
- Mam dwadzieścia trzy lata, więc wiem jak wygląda te uczucie. Oczywiście nie byłem tak obrzydliwie zakochany jak ty czy Hyu, ale bardzo lubiłem kilka dziewczyn. Tylko one nie lubiły mnie. - powiedział, po czym usłyszałem śmiech chłopaka.
Zacząłem wyobrażać Changbina, który wyznaje uczucia jakieś dziewczynie. Był to jednak błąd, ponieważ od razu krew zaczynała mi buzować ze zdenerwowania. Czy te laski były naprawdę aż tak ślepe, że nie dostrzegały Changbina? Był bardzo mądry i bystry. Mimo tego, że znamy się krótko, rozśmieszał mnie jak nikt inny. Wysłuchiwał mnie bez jakiekolwiek oceniania. Oczywiście dochodziło jeszcze jego cholernie seksowne ciało, które kryło się pod ubraniami. Czy one naprawdę nie dostrzegały tego bóstwa, które chodziło po ziemii?
- Felix! - usłyszałem nagle, aż przestraszony podskoczyłem na krzesełku. - Słuchasz mnie?
- Co mówiłeś? - zapytałem zdezorientowany.
- Pytałem co zamierzasz robić z tym wszystkim? - powtórzył idol, a ja jednak słuchałem go jak przez mgłę.
Byłem totalnie skołowany. Od tygodnia chodziłem i myślałem tylko o tym, czy Jeongin się dowie się moich uczuciach. Jednak teraz gdy siedzę i rozmawiam z Changbinem, jedyne o czym jestem w stanie myśleć to jego cudowny głos oraz zajebiste ciało. Powinienem martwić się o Jeonginia i tylko jego mieć w głowie, ale nie potrafię. Gdy słyszę idola, wszystko zaczyna schodzić na inny plan.
Kochałem Jeongina, więc czemu teraz jedyne czego chciałem to Changbin?
_______________
20.02.2022 r.
CZYTASZ
Because You 2 •|changlix hyunin|•
FanfictionGdzie Felix jest zakochany bez wzajemności Lub Gdzie Changbin stara się nie stracić głowy dla pewnej osoby [kontynuacja Because You] początek: 2.01.2022 r. koniec:?
