|•23•|Felix

328 33 5
                                    

Przeciagnąłem się, ziewając przy tym głośno. Otworzyłem oczy, a następnie rozejrzałem się po dobrze znanym mi pomieszczeniu.

Byłem w Australii.
Byłem w domu.

Leżałem tak, rozkoszując się tym miejscem, gdy nagle usłyszałem ciche pukanie do drzwi. Jednak nim zdąrzyłem odpowiedzieć, otworzyły się i po chwili zobaczyłem twarz taty.

- Mogę? - zapytał, na co pokiwałem głową. Ojciec na ten gest uśmiechnął się ciepło, a następnie wszedł do pokoju, trzymając w dłoniach kubek z parującym napojem. Sam nastomiast usiadłem na łóżku i oparłem się o ścianę.

- Jak się czujesz? - zapytał, siadając niedaleko mnie i podając mi kubek. Chwyciłem go w obie dłonie, po czym od razu wziąłem łyk gorącego mleka.
- Głowa trochę mnie boli, ale tak to w porządku. - stwierdziłem, domyślając się czemu ojciec interesuje się moim zdrowiem. - Czy ja coś...? - zacząłem, spoglądając niepewnie na ojca.
- Nie. Było, o dziwo, bardzo spokojnie. Nie musisz się martwić. - odpowiedział, a ja odetchnąłem z ulgą.

- Idziesz dziś do firmy? Czy jeszcze chcesz odpocząć? - zapytał, a ja miałem ochotę przewrócić oczami. Ojciec od kilku lat przygotowywał mnie na przejęcie jego firmy. Nie, że tego nie lubiłem, wręcz przeciwnie - uwielbiałem tam chodzić. Jednak nie nadawałem się na właściciela. Byłem zbyt porywczy i impulsywny, przez co większość wspólników mnie nie lubiła.

Wspomniałem kiedyś tacie, że cały ten interes powinien przejąć Jeongin. Po ślubne z Yerin zaadoptował chłopaka, więc nie ma żadnych przeszkód, aby mógł przejąć firmę. Jednak Jeongin nawet nie chciał słuchać o tym pomyśle, ponieważ nie chciał opuścić Yerin, Miny oraz Hyunjina. Dlatego wszystko spadało na mnie.

- Pójdę. I tak pewnie długo opuściłem. - powiedziałem, przeczesując włosy.
- Dwa dni. - poinformował ojciec. - Skoro tak to zbieraj się. Za godzinę wyjeżdżamy.

Pokiwałem głową, a następnie wziąłem kolejnego łyka mleka, które cudowanie rozgrzewało mnie od środka. Mruknąłem z zadowolenia, po czym usłyszałem pochrząkiwanie ojca. Popatrzyłem na niego i zmarszczyłem brwi. Wpatrywał się we mnie twardo, jakby chciał poporzmawiac o czymś bardzo ważnym.
- Czego?
- Kto to Changbin? - zapytał, a ja znieruchomiałem.
- Czemu pytasz? - odpowiedziałem pytaniem na pytanie.
- Bo podobno jest śliczny i gorący.

Słysząc słowa ojca, otworzyłem szerzej oczy. Co do cholery? Spodziewałem się wszystkiego, jednak nie tego, że będzie chciał rozmawiać o Binnim.

- Skąd...?
- Przez ostatnie dwa dni mówiłeś tylko o nim.
- Co konkretnie?
- Konkretnie, że przeleciałbyś go jeszcze raz. - zaśmiał się cicho, a ja miałem ochotę zapaść się pod ziemię. Nie wierzę, że zwierzałem się ojcu z takich rzeczy. - Sam nie jestem typem świętoszka, jednak niektóre rzeczy, nawet mnie zaskoczyły.

Zażenowany, schowałem twarz w dłoniach. Jak bardzo byłem pojeabny, że spowiadałem się własnemu ojcu z seksu z Changbinem?

- Ej no, nie ma co się wstydzić. To raczej godne podziwu. - zaśmiał się, a następnie popatrzył na mnie tym ciepłym wzrokiem. - To ktoś ważny dla ciebie?
- Tak. - odpowiedziałem bez cienia zawahania. - Bardzo ważny.
- Dobrze, cieszę się, że jesteś szczęśliwy.
- To Changbin z zespołu co lubi Mina. - powiedziałem szybko, zanim zaczął wypowiadać kolejne zdanie. Ojciec popatrzył się na mnie, jakbym sobie z niego żartował.
- Ten Changbin? Mogłem się domyśleć, że... No tak, to wiele wyjaśnia.
- Niby co?
- Ty i Mina macie identyczny gust. Jej miłością życia jest Changbin i oczywiście, że twoją też musiał zostać Changbin.
- Wcale nie powiedziałem, że Bin jest miłością...
- Jasne. - przerwał mi. - Ubieraj się. Zostało ci czterdzieści minut.

***

Siedząc w biurze, wspisywałem kolejne dane do sytemu, gdy nagle usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomości. Zapisałem plik, abym przypadkiem jej nie usunął, po czym chwyciłem za telefon.

Jeongin: Patrz na to!
*wysłano film*

Uśmiechnąłem się widząc wiadomość od brata. Mimo tego, że nie było mnie od kilku dni w Korei, to już zdążyłem za nim zatęsknić.

Włączyłem filmik, na którym było widać spore grono tańczących ludzi w klubie. W samym centrum stał Hyunjin, tańczący z blondynką o przepięknych kształtach. Dziewczyna dosłownie kleiła się do niego, a idol wyglądał jakby miał zaraz zwymiotować. W tle było słychać śmiech Jeongina.

Felix: Nie przeszkadza ci to?

Jeongin: Hyunjin jest gejem, Lix. Gdyby kleił się do niego przystojny facet, to wtedy byłbym zaniepokojony. A tak, to mogę go tylko wyśmiać.

Zaśmiałem się pod nosem, a następnie posmutniałem. Przed moimi oczami pojawiła się uśmiechnięta twarz Changbina. Od razu zacząłem myśleć o tym, jak wyglądałby nasz związek. Nie miałem w tym temacie żadnego doświadczenia, mimo tego chciałem poczuć tą czułość, jaką Jeongin otaczał Hyunjina. Chciałbym kochać na zabój i całym sobą. Chciałbym... mieć przy sobie Changbina.

Jeongin: *wysłano film*

Otworzyłem kolejne nagranie, na którym kobieta jeszcze mocniej przytulała się do Hyunjina. Idol patrzył natomiast tęsknię w stronę kamery.

Felix: Czemu mu nie pomożesz?

Jeongin: Ta laska powiedziała, że Hyunjin ma uroczego braciszka, czyli mnie, po czym bez żadnego pytania zaciągnęła go na parkiet. Zaraz jej pokażę, do kogo Hyu należy.

Felix: Trzymam kciuki!!

Pokręciłem głową, nie dowierzając w tą sytuację. Lubiłem tą stronę Jeongina, podczas której pokazywał pazury.
Włączyłem jeszcze raz nagranie, aby popatrzeć na zbolałą minę Hyunjina, ponieważ było to bardzo satysfakcjonujące. Ciesząc się tym widokiem, dostrzegłem kogoś jeszcze na nagraniu. Po lewej stronie, nie daleko Hyunjina, tańczył Changbin, trzymając w ramionach drobną szatynkę.

Gdy dotarło do mnie co się właśnie działo, krew zaczęła szumieć mi w uszach. Jakim kurwa prawem ona go dotyka? Czy ludzie naprawdę nie znają pojęcia ,,przestrzeń osobista"? Nienawidziłem tego, że jacykolwiek ludzie dotykają mojego Changbina.

Tym bardziej jak takimi ludźmi są seksowne szatynki.

_______________
21.06.2022 r.

Because You 2 •|changlix hyunin|•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz