|•30•|Changbin

84 9 1
                                        


Leżałem na łóżku wpatrując się w uśmiechniętą twarz Felixa, delikatnie głaszcząc jego policzek. Jego ciemne oczy wpatrywały się w moje, w których miałem wrażenie odbijała się dusza chłopaka. Pierwszy raz odkąd się znamy nie był schowany za maską, lecz był tu i teraz pokazując mi całego siebie.

- Jak się czujesz? - zapytał chłopak, przerywając ciszę.
- Jeśli pytasz się o to czy jestem nadal na ciebie zdenerwowany to tak, jestem.
- Przepraszam, Binnie. Naprawdę żałuję. - odpowiedział niemal od razu. - Kocham Cię.

Moja dłoń zamarła, a po ciele przeszedł dreszcz przyjemności. Nadal nie docierał do mnie fakt, że odwzajemniał on moje uczucia. Czułem się jak we śnie, który mógłby trwać wieczność.

- Binnie? - wyrwał mnie z rozmyślań głos Felixa. - Czy mógłbyś też powiedzieć, że mnie kochasz?

Zapytał bardzo niepewnie co nie było podobne w żaden sposób do chłopaka. Jednak cieszyło mnie to, ponieważ pokazywał swoją kruchą stronę tylko mi. Powoli przysunąłem się do Felixa i zostawiłem delikatny pocałunek na jego ustach, po czym uśmiechnąłem się lekko.

- Kocham Cię.

Gdy tylko te dwa słowa zostały wypowiedziane, Yongbok zmniejszył dystans między nami i przycisnął swoje usta do moich. Jego pocałunki nabierały z każdym razem coraz więcej pewności, jednak mimo tego pozostawiał mi całkowitą kontrolę nad pieszczotą. Za każdym razem gdy słyszałem ciche westchnienie zadowolenia, satysfakcja zwiększała się, pragnąłem całować go mocniej i dłużej. Niespiesznie moja dłoń zaczęła sunąć po jego boku. Zatrzymała się tuż nad jego biodrem i gdy tylko ścisnąłem te miejsce, chłopak sapnął zaskoczony.

Odsunąłem delikatnie głowę i miałem okazję zobaczyć jeden z najbardziej uroczych widoków. Włosy chłopaka były zmierzwione, usta czerwone, a jego policzki delikatnie zarumienione.

- Jesteś rozkoszny. - powiedziałem, a jego policzki nabrały intensywniejszego koloru. Uśmiechnąłem się lekko i dotknąłem jego twarzy. - Czy ty się właśnie rumienisz?
- Co ? - zapytał zdezorientowany, jakby nie wiedział co się dokładnie dzieje. - Trochę mnie onieśmielasz..? - wyszeptał bardzo cicho.

- Co się dzieje? Skrępowanie chyba mamy już za sobą.
- Czy ja kiedykolwiek byłem skrępowany? - zapytał, a ja się zaśmiałem i pokręciłem głową. - To co robimy teraz wydaje się po prostu takie... intymne. Ty jesteś pewny siebie, gdy mnie całujesz. Zawsze miałem nad wszystkim kontrolę i starałem się być silny, a teraz czuję, jakbym nie był dla ciebie wystarczającym oparciem. Czuję nagle, że tracę grunt.

- Och, Yongbokie. Pamiętaj, że nie jesteś sam, masz mnie i razem z tobą będę niósł każdy ciężar. Nie musisz przy mnie być silny, po prostu bądź sobą. Jestem dla ciebie, żeby cię wspierać i nieść z tobą każde problemy. Kocham Cię.

Przyglądałem się twarzy chłopaka, a w jego oczach malowało się szczęście oraz ulga. Był to widok, który na zawsze chciałem zachować w sercu. Kochałem go całym sobą.

- Gdy tak mówisz, mam wrażenie, że tracę pazury. Jestem obok ciebie i się roztapiam pod wpływem tych słów. - zaśmiał się.
- Myślę, że nadal masz jeszcze w sobie ogień.
- Doprawdy ?

W mgnieniu oka znalazłem się nad Yongbokiem. Powoli zacząłem rozpinać guziki jego ciemnej koszuli, a moim oczom ukazała się lekko zarysowana klatka piersiowa pokryta tatuażem. Schyliłem głowę i zacząłem wyznaczać pocałunkami drogę ku górze. Delikatnie i bez pośpiechu delektowałem się jego skórą, na której zaczynała pojawiać się gęsia skórka.

- Kto by pomyślał, że tak delikatne pieszczoty będą na ciebie aż tak działać? - powiedziałem zadziornie i zgodnie z moimi oczekiwaniami chłopak podjął rękawice. Przetoczył się, przez co leżałem teraz pod nim. Ulokował się pomiędzy moimi nogami, dzięki czemu doskonale już wiedziałem jak bardzo jest pobudzony.
- W co ty grasz, Binnie? - Pchnął biodrami, a ja sapnąłem z przyjemności.
- Chciałbym sprawdzić, czy... - urwałem, gdy poczułem kolejne poruszenie. Przestawałem myśleć logicznie, gdy czułem jego ciało na swoim.

Jego dłonie sprawnie wsunęły się pod bluzę, a usta odnalazły moje. Sam natomiast złapałem go za tył głowy, aby przysunąć go bliżej. Miałem wrażenie, że ciągle było go za mało. Pragnąłem więcej i więcej.

- Głośniej, Binnie. - odezwał się, schodząc pocałunkami na szyję. - Chcę cię słyszeć. Wiesz, że bardzo to lubię.

Zawsze, gdy się z kimś kochałem byłem uważny i delikatny. Felix zaś był typem osoby, która nie znała hamulców i o losie... Uwielbiałem to. Nigdy nie przypuszczałem, że będzie mi to sprawiało aż tyle przyjemności.

- Dzwoni telefon. - powiedział chłopak, odrywając się usta od mojej klatki piersiowej. Zamrugałem zdezorientowany. Przesuwając swoje dłonie po plecach Felixa, wsunąłem je w spodnie i ścisnąłem jego pośladki. - W sumie nie ważne.

Zaśmiałem się, jednak chłopak szybko stłumił mój śmiech pocałunkiem. Chciałem oddać mu się cały. Jednak telefon znów zadzwonił. Felix zdenerwowany wymamrotał coś pod nosem. Wstał z łóżka i podszedł do biurka.

- Czego? - jego głos był nieprzyjemnie, jednak był to właśnie ten Yongbok, którego kochałem. - Nie, wszystko dobrze. Jestem u swojego chłopaka.

Miałem wrazenie, że serce wyskoczy mi z piersi. Wszystko działo się tak szybko, a Yongbok mówiący o mnie jako o swoim chłopaku, było niczym sen.

- Przejdź do rzeczy. - niecierpliwił się. - Niech będzie.  Będę za pół godziny.

Gdy zakończył rozmowę, odwrócił się w moim kierunku i jęknął tęsknię. Podszedł do łóżka i położył się obok mnie.

- Muszę jechać.
- Coś się stało?
- Korea przysłała powiadomienie, że jest problem z płatnościami. Muszę się tym zająć. Nie wiem ile mi to zajmie, więc musimy to przełożyć.

Było mi smutno. Nie chciałem, żeby mnie zostawiał. Wiedziałem jednak, że musi jechać, aby zająć się firmą. Patrzył mi prosto w oczy i mogłem stwierdzić, że czuł to samo.

- Widzimy się po koncercie? - zapytał, a ja pokiwałem głową. - Kocham cie, Changbin.

Zostawił czułego buziaka na moich ustach, po czym wstał się zaczął się zbierać do wyjścia. Przyglądałem się mu z uwielbieniem. Serce Felixa należało do mnie i ten fakt sprawiał, że byłem przeszczęśliwy.

- Też cię kocham, Yongbokie.

________________
11.04.2025 r.

Because You 2 •|changlix hyunin|•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz