|•14•|Changbin

363 31 6
                                        

Siedziałem w pokoju przed komputerem, starając się stworzyć jakikolwiek utwór. Nie potrafiłem się jednak skupić, wszystko mnie rozpraszało.

Rozmyślając nad nowym utworem, usłyszałem pukanie do drzwi. Odwróciłem się na krześle, po czym zobaczyłem zaglądającego do środka Hyunjina.
- Mogę? - zapytał, a ja dałem mu znać, żeby śmiało wszedł do środka. Chłopak od razu podszedł do łóżka, na którym usiadł i popatrzył na mnie smutno.

- Odzywał się?
- Nie. - westchnął Hyunjin, zaczynając masować kark ze zdenerwowania. Było widać po nim, że przestał dobrze sypiać, o czym świadczyły cienie pod oczami.

Wcale mu się nie dziwiłem, ponieważ sam bylem w podobyn stanie. Ciągle myśleliśmy o całej sytuacji kilka dni temu, gdy Felix jak opętany wyparował do dormu. Od tamtej pory nie było kontaktu ani z Jeonginem ani z Felixem, jakby zapadli się pod ziemię.

Wyjątkiem był jeden jedyny telefon od Jeongina zaraz po tym jak wyszli z dormu. Poprosił, aby nikt nie zjawiał się u nich w mieszkaniu, a także aby nikt nie dzwonił. Uszanowaliśmy to, jednak ta niewiedza zaczynała być już uciążliwa.

- Jestem totalnie bezradny. - powiedział patrząc mi prosto w oczy. - Chciałbym, żeby...

Urwał, po czym otworzył szerzej oczy. Ktoś właśnie zadzwonił do drzwi, a Hyunjin jak oparzony wstał z łóżka i wybiegł z pokoju. Nie czekając ani chwili, ruszyłem za chłopakiem.

Gdy znalazłem się na korytarzu, zobaczyłem jak Hyunjin z całej siły przytula do siebie Jeongina. Kamień spadł mi z serca, bo miałem pewność, że jest on cały i zdrowy.
- Gdzie ty się podziewałeś tyle czasu? - zapytał Hyunjin, odsuwając od siebie chłopaka. Widząc jednak jego twarz, znieruchomiałem. Mimo tego, że na buzi gościł mu charakterystyczny szeroki uśmiech, miał podbite oko. Wielki siniak, który zdobił jego twarz, był niedokładnie przykryty podkładem.

- Co ci się stało!? - zapytał nagle Hyunjin, gdy dotarło do niego w jakim stanie jest Jeongin. Całe jego ciało momentalnie się napięło.
- Nic mi nie jest. - zapewniał go Jeongin. - To tylko siniak. Za kilka dni go nie będzie.
- Tylko? Boże, Jeongin... Masz sine pół twarzy, a ty mówisz, że nic ci nie jest. Kto ci to zrobił?
- Hyunjin, odpuść. Już nawet nie boli. - powiedział Jeongin, machając w moim kierunku ręką na powitanie.

- Daj mu Changbin coś do demakijażu, a ja pójdę do apteki po leki. - skwitował Hyunjin, zakładając buty. - A ty, nawet nieważ się postawić stopy za dorm póki nie wrócę. - ostrzegł go, po czym podszedł i zostawił delikatny pocałunek na jego czole. Następnie chwycił za klucze i wybiegł z mieszkania.

- To może ja dam ci coś do twarzy. - odezwałem się pierwszy raz, a Jeongin pokiwał tylko głową. - Poczekaj w salonie.

Po tych słowach skierowałem się do łazienki. Z szafki wyjąłem płyn oraz płatki kosmetyczne, a następnie wróciłem do chłopaka, który siedział już wygodnie na kanapie. Podałem mu wszystkie rzeczy, za które grzecznie podziękował.

- Wyglada to fatalnie. - stwierdziłem, gdy praktycznie cały podklad został usunięty. Jeongin musiał bardzo cierpieć, mając tą śliwę pod okiem.
- Już i tak jest lepiej. Przez pierwsze dwa dni, nie mogłem oka otworzyć. - zaśmiał się, jakby to była najbardziej naturalna rzecz na świecie.
- Kto ci to zrobił? - zapytałem, siadając na przeciwko chłopaka.
- Felix. - odpowiedział, a mnie aż zatkało.

Felix? Ten Felix, który zakochany jest w nim na zabój? Przecież to nie możliwe. Kochał go, więc jak mógł wyrządzić mu aż taką krzywdę?

- Widzę po twojej minie, ze jesteś zaskoczony.
- A ty nie? On cię uderzył, Jeongin.
- Nie pierwszy raz i nie ostatni.

Co się tu do cholery działo? Nie rozumiałem niczego z tej sytuacji, ponieważ nie dopuszczałem do siebie myśli, że Felix mógłby to zrobić.

- Nie patrz się tak na mnie, Binnie. To nie jego wina. On... On po prostu ma swoje wzloty i upadki. - powiedział wymijająco.
- Co tak się właściwie stało?
- Felix właśnie tego dnia miał swój upadek, ale nie wiń go za to. On jest naprawdę dobrą osobą, więc proszę nie skreślaj go. - stwierdził, kompletnie ignorując moje pytanie. Wiedziałem, że jest to coś, czego nie dowiem się od Jeongina.
- Czemu go przede mną tłumaczysz?
- Nie wiem, ale w zastanawiający sposób ciągle o ciebie wypytuje. Zazwyczaj, gdy jest w takim stanie to wszystko i wszystkich ma gdzieś, jednak teraz było inaczej. - powiedział Jeongin.
- Naprawdę? - zapytałem niepewnie, a moje serce zaczęło bić od razu szybciej.
- A jak myślisz, dlaczego mam podbite oko? Nie pozwoliłem mu do ciebie iść.
- Dlaczego?
- Wolałem oberwać, niż mieć świadomość, że przyszedł tu, aby zniszczyć waszą przyjaźń. Nie chcę, żeby stracił osobę, którą do siebie dopuścił. - powiedział smutno Jeongin. - Felix to tykająca bomba, która w każdej chwili możesz wybuchnąć. Dlatego odrzuca wszystkich. Nie chce, żeby inni cierpieli.

Miałem totalny mętlik w głowie. To co opowiadał Jeongin powodowało, że chciało mi płakać. Byłem świadomy tego, że Felix jest dobrym człowiekiem, ale to co mówił Jeongin powodowało, że serce mi krwawiło. Jednak zastanawiało mnie to co tak naprawdę się działo z chłopakiem, że postanowił wieść życie samotnika?

- Wróciłem!! - usłyszeliśmy krzyk Hyunjina, który wpadł do salonu, trzymając w ręku przeróżne maści oraz chłodzące żele. Patrzyłem jak podchodzi do Jeongina i ujmuje jego twarz w dłonie, aby przyjrzeć się obrażeniom. Następnie usiadł obok niego, aby zacząć nakładać maść na powiekę.
- Wiesz, że mama już mi to... - zaczął Jeongin, jednak szybko przerwał mu Hyunjin.
- Innie, jesteś moim największym skarbem. Boli mnie to, że nie mogłem cię przed tym ochronić. Jesteś mój i dlatego będę zawsze się o ciebie troszczył. Kocham cię, więc pozwól mi się w końcu tobą zająć. Ile razy mam Ci powtarzać, że nie musisz wszystkiego brać na głowę i trzymać w sobie? Jestem tu dla ciebie, abyś mógł i mnie obarczać swoimi problemami.

Czując gęsta atmosferę, która zaczęła marastac w salonie, po cichu zaczałem wycofywać się z salonu. Gdy tylko znalazłem się w swoim pokoju, skulilem się, opierając się o ścianę.

Co ją mam Felix z tobą zrobić?

_______________
02.04.2022 r.

Because You 2 •|changlix hyunin|•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz