||11||

232 18 6
                                    

Przewróciłem swoje ciało na bok, czując, jak powoli przebudzam się ze snu. Odzyskując świadomość, zacząłem przypominać sobie wszystko z wczorajszego wieczoru, z każdą chwilą coraz to więcej szczegółów. George, chłopak był u mnie na noc, zasnął na mnie gdy ja obejmowałem go. Zapewne tak uroczo spał... Chciałbym znów zobaczyć, jak z zamkniętymi oczami odpoczywa.

Delikatnym ruchem ręki chciałem sprawdzić, czy leży on obok, jednak dotknąłem kawałek pustego miejsca na materacu. Nie było go przy mnie, więc niestety musiał już wstać. Postanowiłem więc, że ja również całkowicie otworzę oczy, by gość nie musiał samemu siedzieć w moim domu. Zawsze na pierwszych nockach, w momencie gdy wstałem szybciej niż gospodarz, nie wiedziałem co mam robić. Grzecznie siedziałem na telefonie, czekając, aż on wstanie. Chyba że byłem u Nicka, u którego czuję się jak we własnym domu.

Przeciągnąłem się i z powrotem kładąc na plecy, przetarłem oczy. Światło dzienne dostało się do nich, przez co chwile zajęło mi przyzwyczajenie. Rozejrzałem się po pokoju, wciąż nie podnosząc głowy. Na skraju łóżka siedział George, trzymał telefon w dłoniach i ewidentnie coś na nim pisał.

- Witam -

Przywitałem się krótko, podnosząc na przedramionach. Mój głos był zachrypnięty, bez problemu można było po nim dowiedzieć się, że właśnie wstałem. Wciąż lekko zaspany zobaczyłem, jak ten obraca swoją głowę w moją stronę, a po niej delikatnie swoje ciało. Wreszcie postanowił się odezwać:

- Dzień dobry -

Uśmiech zagościł na jego ustach, podobnie było u mnie, gdyż zaraził mnie tym swoim. Postanowiłem spytać go, jednocześnie opadając głową i resztą ciała na łóżko:

- Dawno wstałeś? -

- Niezbyt. Z kilkanaście minut temu więc na spokojnie. A ty, wyspałeś się? -

- Tak, a tobie na mnie jak się spało? -

Chłopak od razu obrócił głowę, co mimo mojej leżącej pozycji było bardzo dobrze widoczne. Spojrzał on na telefon, co zapewne było odwracającą uwagę reakcją na zadane przeze mnie pytanie.

- Już mówiłem, że jesteś wygodny -

Cicho odpowiedział, nawiązując do wczorajszej naszej rozmowy. Ciekawiło mnie, w jakiej pozycji znajdowaliśmy się po przebudzeniu, jednak nie starczyło mi na tyle odwagi, by o to spytać.

Rozmawialiśmy przez pewien czas, dopóki całkowicie się nie rozbudziłem.

Podniosłem swoje plecy do pionu, tak by znajdować się bliżej wciąż siedzącego bruneta. Zsunąłem w dół pościel, którą byłem przykryty oraz poprawiłem zsuwający się szlafrok, przy okazji wiążąc jego sznurki na klatce piersiowej. Zapewne zapomniałem ściągnąć go przed spaniem.

- W ogóle Nick do mnie pisał, chce się spotkać -

- Dzisiaj? -

- Tak, dlatego proponowałbym już się ogarniać. -

- A która jest godzina? -

- Około dwunastej-

Zaśmiał się cicho, zapewne dlatego, że nie spodziewał się wstania o tak późnej godzinie. Chociaż dla mnie, w weekendy była ona idealną porą do przebudzenia się oraz ruszenia z łóżka, by zjeść coś czy się przebrać.

- W takim razie co masz ochotę zjeść na śniadanie? -

Spytałem, schodząc z łóżka, na sam koniec jeszcze się przeciągając.

- Mogę złożyć zamówienie? -

Upewnił się, a ja nie wiedząc, co mnie czeka, wyraziłem zgodę.

- A więc poproszę pancakes z dużą ilością sosu czekoladowego, posypane cukrem pudrem. Do ozdoby mogą być listki mięty oraz kilka malin, nie dość, że będzie ładnie wyglądać to i pysznie smakować. Wszystko podane na białym talerzu z wypolerowanymi sztućcami. Jeśli chodzi o picie, może być owocowa herbatka, z miodem, najlepiej w najładniejszym kubku jaki macie -

Bo To Gwiazdy Tworzą Historię || DNF ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz