||13||

253 22 17
                                    

Jesień całkowicie zamieniła się w zimę, nie pozostawiając po sobie żadnych śladów. Na ziemi nie było już charakterystycznego dywanu w barwach brązu, czerwieni i pomarańczy. Wszystkie wcześniej zrzucone z drzew, poniesione w dal z wiatrem liście, wysuszyły się krusząc w proch. Teraz na ich miejscu zobaczyć można było biały śnieg. Od samego rana sypany pokrywał dawniejszą zieloną, teraz suchą trawę i pozostałości po innych porach roku. Na dachach, drzewach, ławkach oraz innych nie odśnieżonych platformach również się znajdywał. Przypominał miękki puch, który odbijał od siebie niewielkie promienie słoneczne, błyszcząc przy tym przyjemnie dla oka. Wiele dzieci zachencał on aż tak bardzo, że już od wczesnej pory dnia, wybiegały z rodzicami na dwór, bawiąc się w śniegu. Sam również tak robiłem, i to bardzo często nawet teraz. Ciężko było oprzeć się takiemu widokowi, nawet starszym osobą. Wkońcu biała kraina, pokryta lodem magicznie kusiła do zapoznania się z nią. W zimę nie budził cię śpiew porannych ptaków, które w wiosnę lub lato potrafią już o 5:00 godzinie śpiewać w niebogłosy. W tą porę roku poczuć mogłeś chłód oraz mróz, przy okazji widząc go w postaci szronu na oknach. Architektóra tego czasu również jest ciekawa. Na każdej wolnej polanie roi się od przeróżnych bałwanów, lub innych ciekawych budowli, na dodatek z górnych części zwisają zamarznięte spole lodu, dodające temu wszystkiemu cudownego klimatu.

Pamiętam jak dawniej wraz z siostrą podjęliśmy się wyzwania polegającym na wybudowaniu igla. Jak to się mówi... liczą się chęci, gdyż całego wkońcu nie dokończyliśmy. Zatrzymaliśmy swoją budowę praktycznie w połowie, ponieważ nie starczyło nam już czasu. Swoją drogą, i tak nie wiem czy bylibyśmy w stanie zbudować dach, jednak piękne wspomnienia pozostały w mojej pamięci.

Teraz zamiast budowli do której można było się schować dla chwilowej satysfakcji, wraz z Nickiem budowaliśmy zchronienie przed ostrzałem drużyny przeciwnej. Kilka białych murków służyło za schron, podobnie jak kilka rosnących nieopodal drzew. Zabawa prosta, wiele stwierdziło by nawet, że dziecinna, jednak przynosiła tyle radości, że nawet nam się podobała. Tym bardziej, iż nie była planowana a wyszła całkowicie spontanicznie. Kilka pierwszych rzutów wykonanych przez Georga w moim kierunku, oraz te parę moich oddań, rozpoczęło drużynową walkę na śnieszki.

Znajdywaliśmy się nawet w idealnym miejscu do takiej zabawy. Prawie że wolna przestrzeń, dawała nam spore możliwości. Jedynym minusem był fakt, że całość znajdywała się przy kilku blokach w których nasze wrzaski spowodowane bijatyką mogły sprawiać małe problemy. Już nawet kilka razy zobaczyłem jak jakaś babcia z zaciekawieniem lub irytacją wychyla swoją głowę przy oknie wpatrując się w naszym kierunku. Nie sprawiało to jednak dyskomfortu, było mi to obojętne co sobie o nas pomyślą, ważne, że my zapamiętamy tan moment pozytywnie. O to drugie nie musiałem się martwić. Kolejne białe kulki przyleciały w naszym kierunku, kiedy ja i Nick przygotowywaliśmy kolejny ostrzał.

- Na raz, dwa, trzy! -

Wyszeptałem do sojusznika odliczając czas, po którym wspólnie na moment odwdzięczyliśmy się przeciwnikom. Zauważyłem nawet, jak kilka z kulek trafiła prosto w nich, przez co w akompaniamencie krzyku przybiłem piątkę z przyjacielem, cicho podśmiechując się przy tym.

Na chwile obecną wygrywaliśmy co bardzo mnie satysfakcjonowało, a jednocześnie zapewne wzbudzało frustracje u przeciwników. Mało osób lubi przegrywać, zazwyczaj jest tak, że nie umieją pogodzić się z porażką więc zawzięcie dążą do uznania swojej prawdy, tym bardziej, jeżeli cel będzie dla nich bardzo ważny. Nie wiele osób odda szczere uznanie drugiej osobie, przyznając się, że przegrało; Zawsze znajdzie jakieś "Ale". Podziwiam więc osoby, robiące inaczej. Życie człowieka nie jest pasmem sukcesów, radości, szczęścia i osiągnięć. Poprzetykane jest wieloma niepowodzeniami, smutkami i przegranymi, dlatego każdy powinien szczerze godzić swoje myśli z niepowodzeniem, im szybciej zostanie tego nauczony, tym lepiej i łatwiej będzie mu to robić w przyszłości.

Bo To Gwiazdy Tworzą Historię || DNF ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz