2.

339 14 1
                                    

Pov. ???

Siedziałem w parku było południe, a ja nie miałem po prostu co robić. Popatrzyłem przed siebie gdzie zobaczyłem chłopaka o białych wyglądających na puszyste włosach. Był przygnębiony co było widać od razu kiedy zobaczyłem jego twarz. Miał podkrążone szare oczy i praktycznie białą skórę. Wyglądał jak zombi. Przyjrzałem się jego ubiorowi. Był ubrany w białą koszulkę i zielony płaszcz z czerwonymi sznurkami. Płaszcz był ubrudzony lekko krwią. Jak to zauważyłem od razu wstałem i do niego podeszłem.

-Umm... wszystko okej- spytałem. On popatrzył na mnie i wtedy zobaczyłem, że nie dawno płakał miał czerwone oczy od łez. Uśmiechnął się lekko i odpowiedział.

-Wszystko dobrze nie potrzebnie się martwisz- odpowiedział. Miał melodyjny głos ale nie to mnie zainteresowało. Chłopak był w kiepskim stanie. Miał bandaże na rękach, a na twarzy pare plastrów. Chciał pójść dalej ale go zatrzymałem.

-Przepraszam ale widać, że coś nie tak- powiedziałem.

-Aż tak to widać- powiedział już szeptem.

-O przepraszam nie przedstawiłem się jestem Hajime Hinata, a ty- spytałem.

-Nagito Komaeda- odpowiedział cicho.

-Miło mi poznać- powiedziałem, a on skinoł głową, że również.

-Czemu tu przyszłeś- spytałem.

-Nie wiem, żeby pozbierać myśli. W tych czasach żadko ktoś chodzi do parku- odpowiedział i popatrzył w niebo.

|time skip|

Pov. Nagito

Miło mi się z nim rozmawiało. Jest naprawdę miły chce słuchać takiego śmiecia jak ja. Po jakiejś godzinie gadania powiedział, że musi wracać i spytał mnie o numer. Podałem mu go, a on podziękował i się ze mną pożegnał. Uśmiechnąłem się na sam gest i chęć rozmowy z kimś tak bezwartościowym jak ja.
-----------------------------------------------------------
Według mnie rozdział taki se ale to tylko moje wrażenie.
mam nadzieje, że się podobało.
Dziękuje za przeczytanie.
Łącznie z tym 281 słów.

                             ~Bajo~

Komahina |Pomóż mi|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz