9.

232 12 3
                                    

Pov. Nagito

Jak ja go niby o to ubłagam. On się nigdy nie zgodzi. Taka szansa nigdy może się już nigdy nie powturzyć. Dobra sprubuje w sumie warto. Poszliśmy do mojego domu musiałem go spytać osobiście inaczej po prostu oznaczył by jako przeczytane i zignorował treść. Poprosiłem go żeby został, bo jakby się nie zgodził to nie było by za miło. Weszłem do domu odłożyłem plecak i poszłem w strone salonu. Tak jak przewidziałem siedział tam.

-Umm... tato- spytałem.

-Czego- powiedział.

-M-Moge pójść do kolegi na noc- spytałem. I zacisnołem oczy na wypadek jak bym miał dostać. Ale on nawet się nie ruszył.

-Jak chcesz tylko nie zawracaj mi dupy- powiedział ja lekko się ukłoniłem na pożegnanie i pobiegłem się spakować. Prawie się wywaliłem na schodach ale byłem tak szczęśliwy, że będe miał prawie 2 dni wolności, że nie zwracałem już uwagi na ból żołądka. Szybko wziełem jakieś ubrania plecak wziełem jeszcze wcześnie więc wyjołem książki poukładałem je na biurku i spakowałem wszystkie potrzebne rzeczy i wybiegłem z pokoju, a potem z domu. Zobaczyłem Hajime przeglądał coś w telefonie.

-Hajime- wydarłem się.

-Co- powiedział, a ja się na niego rzuciłem. W sumie nie pierwszy raz tak zrobiłem. Zawsze się na niego rzucam i się z niego śmieje.
-----------------------------------------------------------
Mam nadzieje, że się podobało.
Dziękuje za przeczytanie.
Łącznie z tym 222 słowa.

                             ~Bajo~

Komahina |Pomóż mi|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz