Pov. Hajime Hinata
Nagito już od tygodnia leży w szpitalu. Niby jego stan jest stabilny ale boje się, że mu się pogorszy, a mnie przy nim nie będzie. Siedzę na lekcjach i zamiast słuchać zamartwiam się bez przerwy.
-Hajime wiem, że się martwisz ale byś chociaż słuchał- krzyknęła nauczycielka.
-Dobrze- powiedziałem przygnębiony. Mój chłopak może umrzeć w każdej chwili, a ona mi każe słuchać na lekcji. To jest przecież nie wykonalne. Do końca lekcji siedziałem zdenerwowany. Jak wyszłem z klasy zatrzymała mnie Ibuki.
-Co tak drażni Hajime- spytała. Ja odwróciłem się zdenerwowany. Chciałem iść do Nagito, a ona zatrzymała mnie o coś takiego.
-Nie twoja sprawa- powiedziałem. Nie mam ochoty na rozmowę z kimkolwiek.
-Ale Ibuki się martwi- powiedziała.
-Ty się martwisz. Ja mam prawdziwy powód do zamartwiania. Mój chłopak może umrzeć w każdej chwili, a ja nic z tym nie mogę zrobić- krzyknęłem i poszłem w stronę wyjścia. Przez tą bezsensowną rozmowe straciłem za dużo czasu.
Pov. Ibuki Mioda
Poszłam po parę innych osób. Chiaki, Sonie i Mahiru. Poszłyśmy za nim. Szedł naprawdę szybkim krokiem w jakąś stronę. Po jakiś dziesięciu minutach byliśmy pod szpitalem. Wtedy też nas zauważył.
-Co wy tu robicie- spytał.
-Śledziliśmy cię żeby móc ci pomóc z twoimi zmartwieniami- powiedziała Chikai.
Pov. Hajime Hinata
Zrobiło mi się miło. Chcą mi pomóc choć nie wiedzą przez co się tak martwię.
-Chodźcie- powiedziałem. Oni przytakneli i poszli za mną do szpitala. Stresowałem się. Przecież wykrzyczałem Ibuki, że osoba która jest w szpitalu jest moim chłopakiem. Od razu poszliśmy pod sale.
-----------------------------
Mam nadzieję, że się podobało.
Dziękuję za przeczytanie.
Łącznie z tym 267 słów.~Bajo~
CZYTASZ
Komahina |Pomóż mi|
FanfictionNie wiem co to za książka ale może być ciekawa. Nagito Komaeda nie ma przyjaciół, a nikt poza nim nie wiem o tym co dzieje się w jego domu. W domu jest bity i poniżany jego klasa uważa go za osobe z idealnym życiem bez problemów. Czy Hajime uda się...