>5<

701 22 14
                                    

Za tobą kolejny ciężki dzień. Poranna praca w kawiarnii sprawia ci przyjemność, ale jednak wolisz sobie jeszcze pospać do 10 niż zaczynać prace. No trudno. Przynajmniej ci za to płacą. Dziś, jako kelnerka dużo nabiegałaś się po kawiarnii przez duży ruch klientów. Wróciłaś o 14 do domu. Najpierw co zrobiłaś to rzuciłaś się padnięta na kanapę. Leżałaś tak krótką chwile, aż nagle poczułaś wibracje telefonu w twojej tylnej kieszeni spodni. Dostałaś alert z kalendarza z przypomnieniem o jutrzejszych urodzinach Lisy. Z tej okazji wyprawia imprezę urodzinową u siebie w domu i oczywiście jesteś zaproszona.

-O japierdole- jęknęłaś cicho i rzuciłaś telefon za siebie. Wylądował na poduszce. -Na śmierć zapomniałam.- przetarłaś zmęczona twarz. -Nie mam ani prezentu, ani w co się ubrać.- toczyłaś monolog sama ze sobą. Dość często tak robisz. Głośno westchnęłaś i udałaś się do kuchni by zrobić sobie coś do jedzenia.

Po zjedzonym obiedzie postanowiłaś udać się do galerii handlowej by wybrać jakiś prezent dla przyjaciółki. Wezwałaś taksówkę i z dobrym nastawieniem ruszyłaś w drogę. Po niecałych 10 min byłaś już na miejscu. Wchodząc do galerii zobaczyłaś mnóstwo sklepów, których nawet nie znałaś. Nie wiedziałaś od czego zacząć. Po 40 minutach przeszłaś 5 sklepów i nic ciekawego nie znalazłaś. Stwierdziłaś, że najlepiej będzie kupić Lisie biżuterię. To najbezpieczniejszy typ prezentu. Napewno się spodoba. Poszłaś więc do jubilera I kupiłaś tam dla niej śliczną delikatną bransoletkę oraz srebrny naszyjnik. Byłaś zadowolona z wybranych prezentów. Na samym końcu udałaś się do butiku i tam kupiłaś dla siebie śliczną błękitną sukienkę na jutrzejszy wieczór. Byłaś w szoku, że tak szybko ci poszło z wyborem stroju. Zadowolona mogłaś już wreszcie wrócić do domu. Jedynie co płakało to twój portfel. Całe kieszonkowe od rodziców na ten miesiąc zostało wydane.

Wieczorem zadzwoniłaś do nich i przy okazji do dziadków bo dawno z nimi nie rozmawiałaś. Aż było ci głupio, a z drugiej strony bardzo za nimi tęskniłaś i chciałaś ich chociaż usłyszeć. Opowiedziałaś im o tym jak minął ci ten tydzień w Korei. Coraz częściej czułaś się przygnębiona i smutna ich nieobecnością. Wyleciałaś i teraz jesteś tutaj sama. Musisz mówić ciągle w obcym języku i wracasz do pustego mieszkania gdzie nikt na ciebie nie czeka. Sama się na to pisałaś. Chcesz doznać nowych przygód i poduczyć się języka. Nie możesz się teraz doczekać dnia aż będziesz mogła wylecieć na pare dni do Polski. Prawdopodobnie uda ci się wrócić dopiero na gwiazdkę.

***
W niedziele siedziałaś do południa i ogarniałaś rzeczy na poniedziałek. Kto w ogóle wyprawia urodziny w niedziele?! Napewno nie posiedzisz długo. Około godziny 16 zaczęłaś się szykować by zdążyć wyszykować się na 18. Najpierw zapakowałaś prezent. W wielkie pudełko ozdobne wpakowałaś 2 inne pudełeczka z biżuterią i przykryłaś je toną słodyczy. Dodatkowo wywołałaś jedno wspólne zdjęcie z Lisą i na odwrocie napisałaś pare życzeń. Nic wielkiego, ale przynajmniej jakaś pamiątka po tobie zostanie.

Twój outfit:

Twój outfit:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Pokaż prawdziwego siebie| Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz