>25<

481 20 4
                                    

-Czy to aby napewno dobry pomysł by wbić na imprezę dwie godziny po jej rozpoczęciu?- zapytałaś przyjaciół którzy właśnie siedzieli u ciebie w salonie.

Pare dni wcześniej zgadaliście się, że robicie zbiórkę u ciebie w mieszkaniu przed wyjazdem na imprezę do Sonhoo.

-Najlepsza metoda by stać się zauważonym.- odezwała się osoba, która wpadła na ten plan.  Joongwoo.

Westchnęłaś jedynie i usiadłaś na kanapie tak jak reszta.

-I tak już jest 20:00.- burknęła Lisa.  -Impreza zaczęła się godzinę temu. Możemy już jechać.- spojrzała zażenowana na chłopaka. Nie widząc jego reakcji wstała i stanęła w holu.

-Ostatnie pół godziny...- wybłagał. 

-10 minut i dzwonimy po brata Sary żeby nas już zawiózł.- powiedziałaś stanowczo aby opanować napiętą sytuacje. Widziałaś jak Lisa pomału traci cierpliwość.

-Ale...- zaczął.

-Zanim przyjedzie minie 5 minut, później będzie musiał rozłożyć w bagażniku dodatkowy fotel... trochę czasu to zajmie.- wyjaśniła sprawę jasno Sara.

Tak jak powiedziała tak się stało.

*
-20:53.- odparła poirytowana Lisa gdy wychodziliście z samochodu.

-Idealnie- uśmiechnął się do niej Joongwoo.

-Nie wytrzymam zaraz...- ruszyła w jego stronę.

-Czy aby napewno to dobry adres?- Spojrzałaś przed siebie i stanęłaś między przyjaciółmi. Gdyby nie to Lisa rzuciła by się na biednego Joonngwoo.

Wpatrywałaś się w wielki nowoczesny dom na pustkowiu. Właśnie tu kończyła się drużka a najbliżsi sąsiedzi mieszkali jakieś 50 metrów dalej.

-Z tego co mi się wydaje to tak.- jedyna Sooyoung odpowiedziała na twoje pytanie.

-Z tego co ci się wydaje?- powtórzyłaś zaniepokojona. Wzięłaś głęboki wdech by się uspokoić.

-Pisali, że pod ten adres wszyscy chętni mają przyjechać.- zareagował Joongwoo.

Teraz wszyscy jak małe obłąkane dzieci staliście w równym rządku przed jakimś domem w ciszy i niepewności.

-Woo hoo!- nagle z podwórka wyjechał na rowerze jakiś koleś z papierem toaletowym na szyi i w dodatku... w samych bokserkach.

-Co jest?- patrzyłaś niedowierzając w to co właśnie widzisz.

Za chłopakiem z podwórka wybiegła grupka chłopaków nagrywając i dopingując kolegę, który właśnie krąży rowerem na pustej osiedlowej uliczce wymachując w dziwny sposób  nogami.

Miejsce popisu pijanego nastolatka było dość słabo oświetlone przyulicznymi latarniami. Pomimo  zimna i ciemności chłopak się nie zniechęcał i kontynuował swoje wygłupy.

-Pójdzie w viral.- zaśmiał się jeden z chłopaków, który nagrywał półnagiego kolegę.

-Uciekamy póki możemy?- szepnęła do ciebie Lisa, która była przerażona widokiem upitych nastolatków.

Nie zdążyłaś zareagować na pytanie przyjaciółki.

-[T/I]!...- z grupy wynurzył się Sonhoo. Szedł w twoją stronę z szeroko otwartymi ramionami.

Szczerze mówiąc lekko się zestresowałaś.

-Nareszcie przyszłaś- Po chwili już organizator imprezy tulił cię na powitanie. -Czekałem na ciebie.- obczaił cię wzrokiem od góry do dołu  z małym uśmieszkiem.

Pokaż prawdziwego siebie| Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz