>14<

548 20 4
                                    

W twojej kieszeni rozległ się dzwonek telefonu.

-O nie...- szepnęłaś gdy zobaczyłaś na świecącym ekranie numer Lisy.

Yoongi spojrzał na ciebie zdziwiony.

-Gdzie ty jesteś do cholery?!- krzyknęła przyjaciółka przez słuchawkę. Odsunęłaś telefon od ucha.

-Ja?- odezwałaś się zakłopotana.

-Jesteśmy już w hotelu. Dopiero tu się zorientowałam, że cię z nami nie ma!- mówiła oburzona.

Spojrzałaś na Yoongiego przed sobą. Nie wiedziałaś jak się wytłumaczyć z nagłego zniknięcia.

-Mama do mnie zadzwoniła.- wypaliłaś po krótkim zastanowieniu. -Chciałam odejść w zaciszne miejsce by móc w spokoju z nią porozmawiać.- skłamałaś.

Yoongi stojący przed tobą parsknął śmiechem. Walnęłaś go zdenerwowana w bark, aby się zamknął.

-Jest ktoś z tobą?- zapytała nagle po krótkiej ciszy.

-Nie.- odpowiedziałaś od razu. -Jestem sama. Słychać ludzi z chodnika.- zaśmiałaś się nerwowo.

-Jak trafisz teraz do hotelu? Pani Lee cię zabije jak się dowie, że cię nie ma.- mówiła nadal zdenerwowana.

-To spraw, by się nie dowiedziała. Już będę wracać, więc się nie martw. Niedługo będę.- nim przyjaciółka zdążyła odpowiedzieć, rozłączyłaś się. Nie chcesz zbyt namieszać.

-Co to miało być...- syknął Yoongi trzymając się kurczowo za bark.

-Przestań. Tylko lekko cię klepnęłam.- wywróciłaś oczami. -Musimy wracać. Jak więcej osób się zorientuje, że mnie nie ma, będą kłopoty.- westchnęłaś.

-A to ja się tu już nie liczę? Też powinienem być w hotelu.- oburzył się chłopak.

-W takim razie rusz się. Ty mnie tu przywlokłeś.- powiedziałaś twardo. -Po za tym nie znam tego miasta. Nie znam drogi powrotnej.- rozejrzałaś się dookoła.

-Ja... ja też nie wiem jak trafić do hotelu...- chłopak wyprostował się i spoważniał.

Spojrzałaś na niego zdesperowana.

-C...co?- wyjąkałaś poddenerwowana.

-Żartuje.- wybuchł śmiechem. - Jakbyś widziała swoją minę- drwił dalej. -Straszna z ciebie panikara...- pokręcił głową łapiąc oddech.

Wkurzyłaś się. Myślałaś, że naprawdę nie uda wam się dotrzeć do hotelu. Ponownie walnęłaś go w bark.

-Aish... przestań mnie bić!- złapał się za miejsce uderzenia. -Nie znasz się na żartach- odparł zdenerwowany. Już nie było mu do śmiechu.

Uznałaś to za wygraną i uśmiechnęłaś się sama do siebie.

-Głupi jesteś wiesz?- parsknęłaś.

-Zaczynasz działać mi na nerwy.- ominął cię niewzruszony twoimi słowami i ruszył przed siebie.

-Czekaj!- krzyknęłaś nie nadążając za chłopakiem.

W drodze powrotnej nie odezwaliście się ani słowem. Yoongi szedł tak szybko, że ty szłaś dosłownie za nim.

-Wejdź pierwsza.- odezwała się pod hotelem. Machnął głową w stronę wejścia.

Pokiwałaś głową na znak zgody.

Gdy weszłaś przez obrotowe drzwi do hotelu, w twojej kieszeni znów rozległ się dzwonek telefonu.

Pokaż prawdziwego siebie| Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz