Czy to koniec cierpień ( Part 2 )

449 33 3
                                    

Pov. Hyunjin

Po skończonej pracy w domu udałem się do szpitala. Kiedy już byłem przy sali Lixa usłyszałem przerażający głos. Wbiegłem do niej a tam zobaczyłem tego samego demona, którego spotkałem przy poznaniu Lixa. Ściskał gardło Felixa, który już ledwo oddychał. Obrażał go.  Krzyknąłem więc:

- On nie jest głównem! On jest moim słońcem i skarbem! Jest najbardziej wartościową osoba jaką znam! Zostaw go!- demon odwrócił głowę w moją stronę, a usłyszałem baaardzo cichy szept Lixa: " Hyunjin''. Po tym zamknął oczy. Demon puścił Felixa, który upadł na ziemię i zniknął. Podbiegłem do Lixa, przyłożyłem polik do jego ust. Nie oddychał. Znowu pozwoliłem mu odejść. To nie możliwe. W moich oczach pojawiły się łzy, które po chwili zaczęły kreślić mokre ślady na polikach. Wziąłem jego martwe ciało i położyłem na łóżku. Nie wołałem nikogo, bo jak miałem im wytłumaczyć ta sytuację. Położyłem się więc obok małego, zimnego ciała elfa, który pomógł mi się zakochać. Mimo, że nigdy nie doświadczył miłości pokazał mi co to znaczy kogoś kochać. Nauczył mnie kochać, pomagać i najważniejsze uratował mnie przed samobójstwem. Tamtego dnia kiedy chodziłem parkiem chciałem się zabić. Dlaczego? Ojciec odszedł i nie umiałem sobie z tym poradzić. Kiedy zbliżałem się do cichego miejsca, aby odebrać sobie życie zobaczyłem tego elfa. On nauczył mnie żyć od nowa i jemu zawdzięczam to, że ty jestem.

- Dziękuję Lixie...- wyszeptałem i pocałowałem zimne usta elfa. Wstałem z łóżka i już miałem wychodzić kiedy zobaczyłem jasne światło. Światło miało barwę słońca i księżyca. Emanował je Felix. Jego ciało podniosło się do góry a wszystkie siniaki i rany, które miał na rękach zniknęły, uszy nie były już tak bardzo szpiczaste, zniknęły też rogi. Po chwili opadł na łóżko. Szybko do niego podbiegłem i zobaczyłem, że Lix oddycha, a po chwili otwiera oczy. Nie mogłem uwierzyć, że on żyje. Łzy szczęścia spływały po moich polikach.

- Hyun jestem - powiedział szczęśliwie Felix.- już nie odejdę - uśmiechnął się i przytulił mnie. - kocham cię- powiedział w moją bluzę i rozpłakał się.

- Nie rób tak więcej - zaśmiałem się i pocałowałem Lixa w policzek...

_____________________

Witam mam nadzieję, że się podoba. Chce zaznaczyć że następny rozdział nie będzie epilogiem. Planuje jeszcze może 3 albo 4 rozdziały. Mam nadzieję, że trochę was przestraszyłam. A teraz życzę wesołych świąt i szczęśliwego jajka.

Ara ara sayonara ( ~3~) ~~<3

Diabeł elfem // Hyunlix// ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz