Pocieszanie

401 36 9
                                    

Pov. Chan

Przytuliłem Jeongin'a a on tylko wtulił się we mnie. Yousan uwielbiał dręczyć młodszych. Nauczyciele nic z tym nie robili ponieważ jego rodzice opłacali tą szkołę. Jeżeli chodzi o mnie to się go nie boje jednak z daleka można dostrzec strach w oczach Felixa, Hana czy właśnie Jeongin'a kiedy tylko Yousan się zbliży.
Po pewnym czasie mogłem usłyszeć pociągnięcie nosem, a raczej dwa. Byli to najprawdopodobniej Felix i Jang. Było mi ich szkoda zresztą Jisunga też, taki palant jak Yousan dręczył ich nie wiadomo za co. Jang delikatnie odsunął i popatrzył na mnie.

- Dziękuję Hyung - powiedział i już miał odchodzić, ale zatrzymałem go delikatnie ciągnąć za nadgarstek. On odwrócił się niepewnie i popatrzył na mnie z lekkim przerażeniem.

- Jak chcesz to możesz trzymać się z nami- uśmiechnąłem się do niego co on oddał.

- Naprawdę? Dziękuję - ucieszył się

- Nie ma za co. - odparłem. - Posłuchaj w naszej paczce jest taki Felix o ten - wskazałem na tulącego się do Hyunjina blondyna - on boi się krzyku i dotyku więc jeżeli będziesz przy nim to wiesz... Nie krzycz albo tak znienacka nie przytulaj się do niego... No wiesz nie rób takich niespodziewanych ruchów- poprosiłem a on słodko przechylił głowę w lewo. Przypominał słodkiego liska.

- Dlaczego? - zapytał

- Miał trudne dzieciństwo - wyjaśniłem krótko

- Aha... A co to znaczy, że miał trudne dzieciństwo Hyung?- dopytywał

- Jego opiekun się nad nim znęcał i z tego co mówił Hyunjin- wskazałem na bruneta- wyrzucił go i zostawił w samych letnich ubraniach w środku zimy. - wyjaśniłem. Z Hyunjinem umówiliśmy się jaka będzie wersja wydarzeń dzieciństwa Felixa. Nie było to do końca kłamstwo, bo przecież ten demon co go pilnował mógł być jego opiekunem, który się nad nim znęcał.

- Oh... A teraz gdzie on mieszka? - dopytywał

- Teraz opiekują się nim mama Hyunjina i Hyunjin, bo on go znalazł w parku i zdecydował się mu pomóc. - wyjaśniłem.

- Oh... A teraz wszystko z nim w porządku? -

- Tak. Hyunjin opiekuje się nim jak najlepiej umie. - odparłem

- To dobrze- skwitował i uśmiechnął się. Był naprawdę uroczy.

Pov. Hyunjin

Felix wtulił się we mnie i zaczął cicho szlochać.

- Hej Słońce nie płacz - wyszeptałem. - Dlaczego mój elfik płacze? - spytałem

- B- bo jak zwykle musi-ałeś mi p-pomóc, a ja naw-et nie umiem s-sie sam obro-nic- wydukał przez płacz.

- Hej promyczku nawet tak nie myśl. Jak widzę że ktoś może ci coś zrobić to nie mogę tylko stać i patrzeć. Nie musisz przepraszać. - uśmiechnąłem się u zacząłem wycierać moim kciukiem łezki, które spływały po piegowatych policzkach Lixa.

- N-na prawdę? - spytał

- Oczywiście skarbie - zaśmiałem się i uśmiechnąłem sie do niego co oddał i po chwili mnie przytulił i delikatnie pocałował w usta. - Słodziak- powiedziałem mu na ucho przez co się zarumienił - Słodko wyglądasz jak się rumienisz- zaśmiałem się i ucałowałem blond włosy elfa...

________________

Witam mam nadzieję, że się podoba. Ogólnie to trochę nie umiem wymyślać nazw tych rozdziałów więc no.

Ara ara sayonara ❤️

Diabeł elfem // Hyunlix// ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz