Koszmar

394 37 11
                                    

Pov. Hyunjin

Kiedy Felixa oddech przyspieszył zmartwiłem się no, bo coś musiało mu się stać. Wszedłem więc szybko do domu i położyłem go na kanapie, pobiegłem do pokoju odstawić plecak i zbiegłem na dół gdzie ujrzałem płaczącego przez sen Lixa, który rzucał się po kanapie i coś szeptał. Podbiegłem do niego i chciałem go uspokoić kiedy usłyszałem szept.

- Zostaw... Hyun pomocy - co mogło mu się śnić? Kiedy tylko to usłyszałem przytuliłem elfa i zacząłem kreślić palcami koła na jego plecach.

- Lixie spokojnie to tylko sen- szeptalem - Obudź się- mówiłem, ale kiedy nie dostawałem odpowiedzi zacząłem się coraz bardziej martwić. Odsunąłem od siebie Lixa i zacząłem delikatnie klepać go po policzkach. - Żadnej reakcji. - Zacząłem więc delikatnie potrząsać ramiona Lixa. - Żadnej reakcji - Nie wiedziałem co mam zrobić. Mój skarb był w jakimś koszmarze a ja nic nie mogłem zrobić.

- Hyunjin! NIE!- krzyknął nagle i gwałtownie się podniósł. Kamień spadł mi z serca jak zobaczyłem że Lix jest przytomny. Przytuliłem go od razu co oddał i zaczął szlochać w moją bluzkę.

- Ciii... Spokojnie to tylko sen - wyszeptałem do mu do ucha.

- Hyun nie odchodź- powiedział słabym głosem.

Pov. Felix

Nie wiedziałem co się że mną dzieje. Nagle nawet nie wiem skąd zapanowała ciemność i zobaczyłem poprzedniego Pana. Byłem w tym samym parku, w którym znalazł mnie Hyunjin, miałem na sobie te same ubrania co wtedy i była ta sama pogoda. Spojrzałem na mojego Pana i zlaklem się.

- Myślałeś, że się mnie pozbędziesz?- zapytał z pogardą i uderzył mnie w twarz. - Myślałeś, że  jak będziesz miał nowego pana to zapomnę o tobie?!- krzyknął i kopnął mnie w brzuch. - Otwórz jesteś tylko i wyłącznie mój! - jeszcze raz podniósł głos i kopnął mnie swoim ciężkim bitem w głowę.

- Zostaw... Hyun pomocy - szepnąłem

- Myślisz, że ten Hyunjin ci pomoże?- zaśmiał się. - On jest moim sługą jak ty. Wysłałem go tu aby dał ci nadzieję, a ty mu bezmyślnie uwierzyłeś- zaśmiał się. - On się mnie słucha i jeżeli każe mu się zabić zrobi to - drwił.

- Nie proszę nie rób tego - podniosłem się i uklęknąłem przed nim.

- Hah. Hyunjin!- zawołał mojego skarba.

- Tak panie - po chwili zjawił się Hyun.

- Zabij się - rozkazał a moje źrenice zmnejszyły się diametralnie.

- Hyunjin! - krzyknąłem ale on nie zareagował. Tylko podszedł do pobliskiej barierki nad mostem i wszedł na nią a następnie przechylił się w przód i spadł do rzeki. - Hyunjin! NIE! - krzyknąłem i otworzyłem oczy. Zobaczyłem że jestem w domu Hyunjina. Ujrzałem mojego skarba który przyciągnął mnie do siebie i zaczął uspokajać...

__________________

Witam wszystkich. Specjalnie dla  Dupajasiulala. Pozdrawiam

Ara ara sayonara ❤️

Diabeł elfem // Hyunlix// ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz